Pokonaj cukrzycę: cukrzyca - co to znaczy?

Cukrzyca tupu 2 tym się różni od cukrzycy typu 1, że nie wywołuje go niedobór insuliny wskutek uszkodzenia trzustki, ale otyłość - dotyczy to zwłaszcza osób z genetycznymi uwarunkowaniami. A to oznacza, że można ten problem rozwiązać przez odpowiednią dietę, która zmieni metabolizm.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Definiując cukrzycę typu 2 trzeba też podkreślić, że jest to choroba metaboliczna, którą cechuje wysoki poziom glukozy we krwi oraz oporność na insulinę. Może mieć podłoże genetyczne, ale nie musi. W każdym razie nadmierne pragnienie, częstomocz oraz zwiększenie łaknienia powinny nas zastanowić nawet wtedy, gdy nikt w rodzinie na cukrzycę nie choruje ani nie chorował.

Procesy zachodzące w organizmie w wyniku metabolizmu umożliwiają komórkom wzrost i rozmnażanie, zarządzanie swoją strukturą wewnętrzną oraz odpowiadanie na bodźce zewnętrzne. Co ważne, możemy mieć na te procesy wpływ. Pokonać cukrzycę własnym metabolizmem? Tak, to jest możliwe! Ten tekst ma jedynie przekazać wiedzę na temat różnych aspektów cukrzycy, ale w żadnym wypadku nie proponuje zaprzestania leczenia zaordynowanego przez lekarza.

Zrozum mnie, mam cukrzycę…

Zdiagnozowanie cukrzycy wywołuje u chorych apokaliptyczne skojarzenia z końcem świata. To jak wyrok, jak pewność, że od teraz nic już nie będzie takie samo. Nic dziwnego, jako społeczeństwo posiadamy na temat cukrzycy dość ogólną i ograniczoną wiedzę, w dodatku z beznadziejnym negatywnym wydźwiękiem. Orientujemy się, że konsekwencją tej choroby są owrzodzenia cukrzycowe, które nigdy się nie goją i prowadzą do amputacji, że konieczne są ograniczenia lub zmiany w diecie oraz iniekcje insuliny. Powszechnie wiadomo też, że chorobie towarzyszy osłabienie, często uniemożliwiając regularną pracę, oraz otyłość i depresja. To wszystko prowadzi do izolacji, chorzy separują się od rodziny i otoczenia1.

Niektórzy pacjenci nawet twierdzą, że podniesiony poziom cukru i zaburzona czynność trzustki dają wyczuwalny, nieprzyjemny zapach ciała, którego nie można zlikwidować żadnymi dezodorantami. Zrozum, mam cukrzycę… Nie mogę lecieć samolotem, skacze mi ciśnienie, nie wolno mi zjeść urodzinowego tortu, całonocne balowanie jest wykluczone, mam poważny problem z pęcherzem, boli mnie rana na nodze - nie mogę, nie wolno mi, zakazane… te zwroty jak mantra powracają w wielu rozmowach z chorymi. Rodzina musi zdać egzamin z cierpliwości i przejść szybki kurs wspomagania osoby chorej, która od momentu diagnozy zmagać się będzie ze swoją nową rzeczywistością, i to z różnym skutkiem.

Cukrzycę typu 2 dziedziczymy, ale…

Żyjemy w przeświadczeniu, że dziedziczymy absolutnie wszystko - kolor oczu, skłonność do otyłości, inteligencję. Jesteśmy przekonani, iż wraz z pierwszym oddechem na porodówce otwieramy przymusowy pakiet genetycznych dobrodziejstw i przekleństw na całe życie. Babcia zmarła na raka piersi - wszystkie kobiety w rodzinie drżą. Tata wyłysiał w wieku trzydziestu lat - syn co rano sprawdza wysokość swojego czoła. Mama była modelką - na szczęście ja też mam takie same świetne nogi. Geny jak ruletka - jedni wygrali szczęście, inni smutek. Najnowsze badania jednak dowodzą, że nie jest to do końca prawda3.

Owszem, łysinę po tacie czy urodę po mamie otrzymujemy już niemal w fazie wyścigu plemników. Ale równie dużo zależy od naszych wyborów, które są jak klucz do piwnicy, gdzie przechowujemy "słoiki z możliwościami". Trudno nam z tego klucza skorzystać i wziąć odpowiedzialność za otwarcie jednego ze słoików, skoro może to oznaczać chorobę.

Zapominamy, i dotyczy to także cukrzycy typu 2, która może być dziedziczna, że rozwój choroby zależy również od naszych małych i dużych decyzji - gdzie mieszkamy i pracujemy, jakie mamy relacje z rodziną, jakimi emocjami obdarzamy swoje ciało każdego dnia, jaki prowadzimy styl życia. W pracy spędzamy mnóstwo czasu i olbrzymie znaczenie ma również to, czy maltretujemy swoją wątrobę i trzustkę złością na otoczenie, czy raczej koncentrujemy się na pracy, którą lubimy.

O chorobie lub zdrowiu decydują warunki środowiskowe, jakie sami sobie stwarzamy, ale też to, co dzieje się na poziomie komórkowym, gdy się wściekamy bądź jesteśmy szczęśliwi3. Nie trzeba nikogo przekonywać, że zła dieta i stresujący tryb życia szkodzą najbardziej.

Ten paskudny stres

Trzymając się naszej metafory, można powiedzieć, że ryzyko otwarcia "słoika z cukrzycą" w największym stopniu dotyczy osób znerwicowanych i otyłych. Zdarza się jednak, że zanim choroba zostanie zdiagnozowana, mija wiele miesięcy, tymczasem insulina szaleje we krwi i czyni spustoszenia.

Niestety, pierwsze objawy cukrzycy można mylnie przypisać innym schorzeniom, a nawet zwykłemu wyczerpaniu. Czas mija, kilogramów przybywa, wzrok słabnie, ręce drżą, a jedynym sposobem na odzyskanie dobrego samopoczucia wydaje się wtedy kawałek czekolady.

Zwlekanie z wizytą u lekarza przyczynia się do dłuższego okresu doprowadzania poziomu cukru do równowagi i - najczęściej - do większego wysiłku w walce z otyłością. Niestety, pomiędzy cukrzycą a otyłością istnieje niezwykle silny związek. Te dwie przyjaciółki lgną do siebie i prawie nie mogą bez siebie żyć. Statystyki są jednoznaczne i wskazują, że 85% diabetyków cierpi jednocześnie na nadwagę lub otyłość1.

Niesamowita to przyjaźń, która prowadzi do rozpaczy zamiast wzajemnego wsparcia i pomocy. Dlatego diabetycy po ustaleniu diagnozy powinni zacząć od mocnego postanowienia, że zmienią dietę, ponieważ tylko w ten sposób otyłość zniknie z ich życia. Wraz ze zmniejszeniem masy ciał istnieje wielka szansa na obniżenie ciśnienia tętniczego krwi i odstawienie insuliny.

O chorobie lub zdrowiu decydują warunki środowiskowe, jakie sami sobie stwarzamy, ale też to, co dzieje się na poziomie komórkowym, gdy się wściekamy bądź jesteśmy szczęśliwi.

Niestety, pacjenci niechętnie wierzą w takie rady - większość z nich przynajmniej raz w życiu próbowała ograniczyć kaloryczność diety i praktykować, zgodnie z zaleceniami, przynajmniej dwa intensywne spacery dziennie. Nieobce są im wszystkie wskazówki: mało tłuszczu, dużo węglowodanów, pij mleko, będziesz wielki, pięć razy dziennie owoce i warzywa, jogurt light z płatkami owsianymi na śniadanie.

Te zasady żywieniowe nie doprowadziły do rozwiązania problemu ani w Europie, ani gdziekolwiek na świecie1,8, a cukrzyca, otyłość i nowotwory są uważane za największe epidemie o zasięgu międzykontynentalnym5. Nie ma co ukrywać, chorym brakuje też konsekwencji i wytrwałości. Skąd więc czerpać motywację do rzetelnego stosowania diety? Ze zrozumienia. Warto prześledzić, co dzieje się z kęsem kanapki, który trafia do żołądka, no i jaki ta kanapka ma związek z poziomem insuliny we krwi.

Metabolizm - źródło złego i dobrego

Metabolizm to zespół wszelkiego ruchu, zmian, akcji i procesów, które zachodzą w organizmie, żeby przekonwertować pożywienie na energię potrzebną do przetrwania2. Sprawny metabolizm oddziałuje na zdrowie dobroczynnie i wieloaspektowo - zapewnia dobre samopoczucie, utrzymanie prawidłowej wagi czy ładną skórę. Osoby z zaburzonym metabolizmem zaczynają chorować, przybierać na wadze, a także borykają się z rosnącym ciśnieniem tętniczym i cukrzycą lub z insulinoopornością.

Dieta w ogromnym stopniu wpływa na przemiany metaboliczne. Bywa jednak, że dietetyk zaleca dietę i… ani poziom insuliny we krwi, ani poziom cukru nie spadają, a masa ciała rośnie. Nawet jeśli pacjentowi udaj się zrzucić kilka kilogramów to i tak następuje efekt jo-jo.

Porażki mają trzy przyczyny. Po pierwsze, każdy organizm jest inny i nie można takiej samej diety ordynować wszystkim pacjentom - szczególnie duże różnice występują w sposobach funkcjonowania metabolizmu ze względu na układ współczulny i przywspółczulny. Dopiero po dokładnym wywiadzie w tej kwestii można przepisać odpowiednią dietę1,2.

Po drugie, badania naukowe przeprowadzane w ostatnich kilku latach dowodzą, że to nie kaloryczność posiłku, ale jego skład decyduje o otyłości i podniesieniu poziomu cukru we krwi1,2,6,7,8.

Po trzecie - podstawową przyczyną otyłości jest powolny metabolizm1, na co do tej pory nie zwracano wystarczającej uwagi. Jedynym rozwiązaniem jest przyspieszająca go dieta2,7,8. Obsesja na punkcie kalorii, która króluje we wszystkich dietach i wyrządziła tyle samo szkody co kłamstwa na temat cholesterolu2,4, powinna ustąpić miejsca myśleniu racjonalnemu.

Można i trzeba propagować nowy paradygmat w podejściu do żywienia, łącząc go z zaleceniem wykonywania umiarkowanych ćwiczeń fizycznych. Katowanie się najcięższym nawet treningiem czy restrykcyjną dietą nie doprowadzi do zmniejszenia masy ciała, jeśli metabolizm jest leniwy. Poza tym zbyt drastyczne traktowanie swojego ciała powoduje stres oksydacyjny. W jego wyniku uwalnia się więcej niż zwykle wolnych rodników, które kradną energię z komórek, przez co czujemy się osłabieni i nie mamy ochoty do działania. Badania wykazują, że osoby z cukrzycą i otyłością osiągają lepsze wyniki w poprawie stanu zdrowia, jeśli co drugi dzień zamiast forsujących ćwiczeń stosują umiarkowane1.

Jeśli pacjent ma zdiagnozowaną insulinooporność, cukrzycę, poważną nadwagę lub otyłość, zmaga się z nadciśnieniem i wysokim poziomem trójglicerydów, to istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo, że jego metabolizm należy sklasyfikować jako powolny. Frank Suarez1,2 twierdzi, że gdyby edukować pacjentów w kwestii prawidłowego kontrolowania metabolizmu, radykalnie spadłaby ilość takich zabiegów, jak amputacja stopy cukrzycowej czy dializowanie konieczne z powodu uszkodzeń nerek.

To właśnie dezorientacja i przestarzałe poglądy na temat diet i metabolizmu są przyczyną tak szybkiego rozprzestrzeniania się cukrzycy, otyłości i nowotworów5. Promuje się częste spożywanie odtłuszczonego mleka krowiego i nabiału light, tłuszczów trans (margaryna, tzw. masło roślinne), olejów rafinowanych, białego pieczywa. Prawie mimochodem pochłaniamy od kilkunastu do kilkudziesięciu kilogramów cukru rocznie słodząc herbatę, pijąc napoje z puszek lub zjadając produkty przetworzone. Cukier jest dodawany nawet do pieczywa i do wędlin. Nie czytamy etykiet i nie analizujemy składu tego, co za chwilę włożymy do kuchenki mikrofalowej6.

Insulina i glukoza - szkodliwe partnerstwo

Glukoza jest podstawowym paliwem dla organizmu, a insulina jest hormonem, który pozwala glukozie wniknąć do wnętrza komórki. Tam jest metabolizowana do cząsteczki ATP (adenozynotrójfosforan), która jest nośnikiem energii w organizmie. Proces ten jest konieczny do podtrzymywania życia, ale gdy glukoza nie wchodzi do komórek i nie jest przetwarzana w energię, poziom cukru we krwi wzrasta w bardzo szybkim tempie.

Przedłużające się stany wysokiego poziomu cukru (wraz z innymi powikłaniami) mogą w skrajnych wypadkach doprowadzić pacjenta do śpiączki cukrzycowej. Trzustka próbując ratować organizm przed wysokim poziomem cukru, zmuszona jest kontynuować produkcję insuliny. Gdy mimo to glukozy nadal jest za dużo, insulina rozpoczyna proces odkładania jej na zapas. Spółka glukoza-insulina rozpoczyna wtedy tworzenie komórek tłuszczowych i gromadzenie ich w postaci dodatkowych kilogramów6. Schemat współdziałania insuliny i glukozy pokazuje, że tłuszcze nie odpowiadają za nadwagę - winowajcą są węglowodany!

Gdy insulinooporność utrzymuje się w organizmie przez dłuższy czas, trzustka z powodu wyczerpania zaczyna wydzielać coraz mniej insuliny, a co za tym idzie - nie potrafi już utrzymać właściwego poziomu cukru we krwi. Jest tylko kwestią czasu, kiedy trzeba będzie wprowadzić iniekcje z insuliny. Nadprogramowe kilogramy, które tymczasem zdążyły zgromadzić się wokół bioder i na brzuchu, mają swój niezwykle negatywny udział w dalszej dewastacji organizmu. Powszechnie sądzi się, że jedynym zadaniem tkanki tłuszczowej jest brzydko wyglądać.

Prawda jest całkiem inna. Tkanka tłuszczowa produkuje rezystynę, hormon przeciwstawny do insuliny, który hamuje jej działanie. Powstaje błędne koło, ponieważ poziom cukru we krwi znowu wzrasta, jako że glukoza nie jest metabolizowana, i jej nadmiar zamieniany jest w nowe komórki tłuszczowe. W ten sposób tkanka tłuszczowa sama w sobie przyczynia się do ciągłego powiększania masy ciała, a co za tym idzie, do insulinooporności i do cukrzycy.

Przyspieszyć metabolizm

Bibliografia

  1. Diabetes sin problemas, Frank Suarez, 2014, ISBN 978-0-9788437-6-2
  2. El Poder del Metabolismo, Frank Suarez, 2015, ISBN 978-0-9788437-8-6
  3. The biology of belief, Bruce Lipton, 2005, ISBN 0-9549559-6-X
  4. The great cholesterol myth, Jonny Bowden and Stephen Sinatra, 2012, ISBN 978-1-59233-521-3
  5. Whole. Rethinking the Science of Nutrition, T. Colin Campbell, 2013, ISBN 978-1-937856-24-3
  6. Fat Chance: The Hidden Truth About Sugar, Obesity and Disease, 2012, ISBN 978- 1-101-60658-2
  7. The End of Diabetes, Joel Furhan, 2012, ISBN 978-0-06-221997-8
  8. Program for Reversing Diabetes, Neal Barnard, 2012, ISBN 9781594868108

Temat prawidłowej diety powraca. Niesie ze sobą wielkie rozczarowania i frustracje związane z brakiem powodzenia w procesie odchudzania. Statystyki mówią, że nawet do 95% osób odchudzających się powraca do swojej poprzedniej wagi w ciągu jednego roku2. Ta przerażająca wiedza zniechęca do stosowania jakiejkolwiek diety. Jednak badania dowodzą, że pacjent ma wielkie szanse na ograniczenie objawów cukrzycy, a nawet odstawienie insuliny, gdy jest zdeterminowany, żeby zmienić dietę na taką, która przyspieszy jego metabolizm1,7,8. Jak to zrobić? Stworzono dwie długie listy zaleceń i przeciwwskazań dietetycznych. Warto przeanalizować je i stosować na stałe choć kilka wskazówek.

Zalecenia dietetyczne

- witaminy C, B6, E, D3, K2 oraz magnez, potas i jod. Najlepszym źródłem witamin i minerałów są surowe warzywa. Można przyjmować również syntetyczne, ale są one gorzej przyswajane przez organizm;

- na kolację, jeśli głód dokucza, można przygotować drugą porcję ryby lub kurczaka bądź wypić whey w wersji na noc, która zawiera białka powoli się wchłaniające. Kurczaka lub rybę polewamy łyżką rozpuszczonego oleju kokosowego, i nie zapominamy o ogromnym talerzu surowych warzyw;

- ogromny talerz surówki na drugie śniadanie lub świeżo wyciśnięty sok z warzyw o niskim indeksie glikemicznym;

- koktajl proteinowy na śniadanie (koncentrat białka serwatkowego, tzw. whey), do którego dodajemy łyżkę rozpuszczonego oleju kokosowego;

- mięso drobiowe lub ryby (niesmażone!) na obiad wraz z kolejnym ogromnym talerzem dowolnej mieszanki surowych warzyw. Rybę polewamy łyżką oleju kokosowego;

- jeśli głód nie dokucza, pijemy na kolację świeżo wyciśnięty sok z warzyw o niskim indeksie glikemicznym (IG);

- przez cały dzień należy pić wodę z dodatkiem soku z cytryny lub soli himalajskiej. Ilość potrzebnej wody (w szklankach 250 ml) obliczamy według prostego wzoru: masa ciała w kilogramach podzielona przez 7. Dla przykładu, osoba ważąca 70 kg powinna wypijać 10 szklanek wody dziennie.

Jeśli ktoś dobrze toleruje olej kokosowy, można zwiększyć jego ilość do kilku łyżek dziennie. Ilość zjadanych surówek z warzyw jest dowolna. Najbardziej zalecane są seler naciowy i korzeniowy, ogórki, papryka, pomidory, sałata i szpinak, a w niedużych ilościach także buraki czerwone i marchew.

Badania dowodzą1, że umiarkowany wysiłek fizyczny przyspiesza metabolizm i dlatego jest bezwzględnie konieczny. Wystarczy ćwiczyć trzy do czterech razy w tygodniu po 30-40 minut. Doskonałe formy ruchu dla diabetyków (i nie tylko) to intensywny marsz, nordic walking, skakanie na batucie i trucht.

Unikaj jak ognia:

  • potraw smażonych,
  • produktów z dużą zawartością soli,
  • mięsa wieprzowego,
  • potraw z mąką, pszenicą, kukurydzą, soją i białym ryżem,
  • wszystkiego, co zawiera cukier, skrobię i laktozę,
  • owoców i soków owocowych, przynajmniej do momentu obniżenia masy ciała,
  • stresu, ponieważ generuje kortyzol, który również przyczynia się do otyłości.

Jeśli organizm dopomina się bardzo mocno czegokolwiek, co zawiera węglowodany, korzystniej jest zjeść jakiś owoc czy kawałek gorzkiej czekolady niż kromkę chleba z masłem i dżemem. Można również ratować się świeżym sokiem z selera naciowego, ponieważ zawarty w nim potas i magnez likwidują ochotę na "słodkie".

Po osiągnięciu wyraźnego spadku masy ciała i poprawieniu parametrów cukrzycy, można od czasu do czasu pozwolić sobie na spożywanie węglowodanów w małych ilościach. Oczywiście dotyczy to wyłącznie pacjentów, którzy nie są w stanie całkowicie wyeliminować ich ze swojej diety. Warto się jednak o to postarać.

Bożena Borzęcka

Ten tekst ma jedynie przekazać wiedzę na temat różnych aspektów cukrzycy, ale w żadnym wypadku nie proponuje zaprzestania leczenia zaordynowanego przez lekarza.

Autor publikacji:
Bożena Borzęcka

Dyplomowana bioenergoterapeutka, specjalistka leczenia chromoterapią (kolorami) oraz metodami Stibal i Choa Kok Sui. Z podróży po świecie wyniosła olbrzymie doświadczenie zawodowe. Jej zdaniem rozbudowane systemy naprawcze tradycyjnej medycyny chińskiej dają niewyczerpane możliwości pomocy pacjentom nawet w najbardziej skomplikowanych przypadkach.

Zobacz więcej artykułów tego eksperta
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 1/2016
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny