Zwierzęta, które leczą

Wśród wielbicieli zwierząt domowych trwa odwieczny spór, który można podsumować jednym pytaniem: wolisz psy czy koty? Chociaż obie te grupy mają swoje racje, badania wykazują, że w większości wypadków nieistotne jest, jakie zwierzę towarzyszy nam w codziennym życiu. Z punktu widzenia naszego zdrowia ważna jest po prostu obecność przyjaciela innego gatunku.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Ile mamy psów i kotów?

Z badań opinii publicznej wynika, że w naszym kraju w prawie co drugim gospodarstwie domowym spotkać mo­żemy jakieś zwierzę. Przy założeniu, że w Polsce mieszka obecnie nieco po­nad 38 mln osób, powyżej 17 mln z nas deklaruje posiadanie zwierzęcia. Prym wiodą psy, które stanowią 39% wszyst­kich zwierząt domowych (szacuje się, że w naszym kraju żyje ich 6-8 mln), jed­nak koty nie pozostają daleko w tyle – stanowią 33% wszystkich zwierząt, czyli nieco ponad 6 mln. Pozostałe gatunki (np. żółwie i inne gady, ryby, ptaki ozdobne, ssaki inne niż psy i koty) to 28%. Ogólne wartości liczbowe dla Polski są zbliżone do średniej europej­skiej, w której zwierzęta zamieszkują w 46% gospodarstw domowych.

W Eu­ropie zauważamy jednak odwrotny trend niż w Polsce – rosnącą liczbę kotów (26% gospodarstw domowych) i maleją­cą liczbę psów (25%). Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest starzenie się społeczeństwa: statystycy odnotowali, że im większy udział procentowy osób powyżej 55. r. ż. w populacji danego kra­ju, tym większa liczba kotów w gospo­darstwach domowych – jest to związane z nieco mniejszym nakładem opieki nad kotem, oraz brakiem konieczności co­dziennych spacerów1. Milenialsi (osoby urodzone w latach 80. I 90. XX w.; za­zwyczaj za daty graniczne podaje się lata 1981-1996) są grupą wiekową z największym procentowym udziałem w rynku zwierząt domowych – ponad 35% z nich ma czworonożnego towa­rzysza, a odsetek ten stale rośnie.

2 pieski
Z badań opinii publicznej wynika, że w naszym kraju w prawie co drugim gospodarstwie domowym spotkać mo­żemy jakieś zwierzę.

Dzieci psiarzy i kociarzy są zdrowsze!

Dla wielu osób posiadanie zwierzęcia jest oczywistością, jednak nie zawsze potrafimy bez zastanowienia wymienić powody, dla których zdecydowaliśmy się na obecność czworonożnego to­warzysza w naszym domu. Większość ludzi na pierwszym miejscu wymienia pozytywny wpływ zwierząt na dzieci: taki domownik uczy obowiązkowości i odpowiedzialności oraz wyrabia cha­rakter poprzez konieczność systema­tycznej opieki. Część rodziców zwraca również uwagę, że towarzystwo zwierząt wspiera zarówno rozwój emocjonalny dziecka, jak i jego umiejętności spo­łecznych. Dzięki braciom mniejszym dzieci od najmłodszych lat uczą się współpracy, empatii, troski o słabszych, nawiązy­wania interakcji z dostosowaniem prze­kazu do możliwości odbiorcy, a nawet kształtują umiejętności rozwiązywania problemów. W tym ujęciu zwierzę jest nauczycielem młodego człowieka.

Kolejnym argumentem, szczególnie istotnym z punktu widzenia osób star­szych i samotnych, jest emocjonalny aspekt posiadania czworonoga, który oferuje bezwarunkową miłość, ufność i przywiązanie, a także nierzadko mo­tywuje do działania. Dla tych osób zwierzę staje się przyjacielem i naj­milszym towarzyszem życia, z którym dzielą smutki i radości. Powrót do domu, w którym mieszka zwierzę, ma zupeł­nie inny wymiar niż powrót do zu­pełnie pustego mieszkania2. Na tym jednak korzyści wcale się nie kończą.

Czworonogi są również terapeutami (stąd ich praca w różnych oddziałach szpitalnych czy domach opieki), wspie­rają treningi uważności, a nawet – co coraz częściej staje się przedmiotem badań naukowców – przynoszą wy­mierne, mierzalne korzyści dla naszego zdrowia fizycznego. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że zwierzęta są tera­peutami holistycznymi, dbającymi za­równo o naszą somę, jak i nasze psyche.

Im silniejszy jest związek psa i jego właściciela, tym większe poczucie wsparcia emocjonalnego otrzymywa­nego od czworonoga poprzez dawanie poczucia celu, przyjemności z obco­wania z inną istotą, odwracania uwagi od problemów, niwelowania poczucia samotności, wspieranie samoakceptacji, zmniejszanie bólu emocjonalnego.

Psy i koty - na szczęście

Zacznijmy od najczęściej przywoły­wanego argumentu przemawiającego za posiadaniem zwierząt domowych – czworonóg jako towarzysz poprawiają­cy nasze samopoczucie. Ten aspekt jest stosunkowo dobrze przebadany przez naukowców i istnieje znaczna ilość prac potwierdzających pozytywny wpływ zwierząt na jakość życia właścicieli. Przeprowadzone w 2022 r. badanie zatytułowane „Psy i dobre życie” wyka­zało, że im silniejszy jest związek psa i jego właściciela, tym większe poczucie wsparcia emocjonalnego otrzymywa­nego od czworonoga poprzez dawanie poczucia celu, przyjemności z obco­wania z inną istotą, odwracania uwagi od problemów, niwelowania poczucia samotności, wspieranie samoakceptacji, zmniejszanie bólu emocjonalnego i redu­kowanie zachowań ryzykownych, takich jak nałogi.

Niestety, takie relacje mają też swoje drugie oblicze: silny związek ze zwierzęciem przekłada się również na pojawienie się lęków dotyczących kosztów leczenia, obciążenia zwią­zanego z codziennymi obowiązkami, niemożności zapewnienia odpowiedniej opieki oraz widma utraty towarzysza. Mimo tych niedogodności autorzy badania konkludują, że psy wspierają zarówno szczęście hedonistyczne (od­czuwane tu i teraz), jak i eudajmoni­styczne (świadome, wynikające z życia w zgodzie ze swoimi wartościami)3.

Wnioski z badania przeprowadzo­nego w 2016 r. w USA były podobne: w ogólnym ujęciu posiadacze zwie­rząt odczuwają większe zadowolenie z życia niż osoby, które ich nie mają. Co ciekawe, właściciele psów plasu­ją się wyżej niż właściciele mruczków we wszystkich aspektach dotyczących dobrego samopoczucia, co oznacza, że posiadanie psa jest związane z więk­szymi korzyściami niż posiadanie kota4. Z kolei autorzy badania z 1995 r. skupili się na znaczeniu psów i ko­tów, na poszczególnych etapach cyklu życiowego człowieka – od narodzin po śmierć.

Rezultaty badania nie były zaskakujące – zwierzęta domowe mają szczególnie korzystny wpływ na osoby w trudnym momencie życiowym, ta­kim jak rozwód lub żałoba po utracie kogoś bliskiego, oraz na ludzi star­szych. W tych okolicznościach zwie­rzęta domowe są źródłem pocieszenia i zmniejszają poczucie osamotnienia5. Metaanaliza 25 badań z lat 1990-1995 wykazała, że korzyści z posiadania zwierząt widoczne są na szczeblu psychologicznym, fizycz­nym i społecznym, co przekłada się na podniesienie ogólnej jakości życia posiadaczy zwierząt domowych6.

Terapeutyczna rola zwierząt

Mówiąc o wpływie zwierząt na nasze życie, nie sposób pominąć prężnie roz­wijającej się dziedziny z pogranicza weterynarii, psychologii i medycyny – zooterapii, zwanej również anima­loterapią. Do pracy z chorymi wyko­rzystywane są psy, koty, konie, małe zwierzęta domowe (króliki, chomiki, świnki morskie), ptaki, a nawet delfiny.

Jest to gałąź medycyny o stosun­kowo długiej historii, chociaż termin „terapia z udziałem zwierząt” pojawił się dopiero w latach 60. XX w. Jeden z najstarszych przykładów stosowa­nia zooterapii odnotowano w Anglii w ośrodku York Retreat, w którym leczo­no chorych psychicznie, wykorzystując nowatorskie metody, polegające głównie na poszanowaniu ich godności jako lu­dzi – rezygnację z rozwiązań siłowych i przykuwania żelaznymi łańcuchami do ścian oraz udzielanie zezwolenia na opuszczanie celi. Terapia chorych uwzględniała, m.in. dbanie o ptactwo domowe czy króliki, i, co oczywiste, przynosiła bardzo dobre efekty7.

Badania wykazują, że obcowanie z kotami może obniżyć ryzyko chorób serca.

Za pioniera współczesnej terapii z udziałem zwierząt uważa się dziecię­cego psychologa Borisa Levinsona, który zauważył, że jego młodzi pacjenci byli mniej niespokojni i bardziej skłonni do współpracy, jeśli w gabinecie znaj­dował się jego pies o imieniu Jingles. Co więcej, jeden z pacjentów, który odmawiał kontaktu werbalnego z tera­peutą, chętnie nawiązywał go z psem. Po tych obserwacjach Levinson za­czął włączać Jinglesa w działania terapeutyczne i publikować wyniki swoich obserwacji8. Od tamtej pory zooterapia zaczęła być coraz czę­ściej stosowana jako wsparcie lecze­nia pacjentów w różnym wieku.

Szczególną grupą, obok pacjentów pediatrycznych, są osoby przebywające w szpitalach psychiatrycznych. Taki pobyt wiąże się z poczuciem utraty auto­nomii i możliwości podejmowania de­cyzji oraz z wykluczeniem społecznym. Badanie przeprowadzone w Teheranie na 70 pacjentach płci męskiej przebywa­jących w domu psychiatrycznej opieki długoterminowej wykazało, że terapia z udziałem pta­ków przez okres 8 tygodni znacząco podniosła poczucie szczęścia i jakość życia pacjen­tów, mierzone obiektywnym kwe­stionariuszem oceny jakości życia9.

Pozytywne rezultaty przyniosły rów­nież badania przeprowadzone wśród osób przebywających w hospicjum dla pacjentów nowotworowych10, osób starszych z demencją11 i dzieci przeby­wających w szpitalu. W tym ostatnim przypadku zmierzono ilość interakcji fizycznych, poziom kortyzolu (hor­monu stresu) w ślinie, ciśnienie krwi i puls 70 hospitalizowanych dzieci, z których połowa brała udział w terapii z udziałem zwierząt, natomiast grupa kontrola – w standardowych zajęciach szpitalnych. Rodzice i same dzieci zo­stali poproszeni również o ocenę swo­jego nastroju. W grupie mającej kontakt ze zwierzętami odnotowano lepszy nastrój, niższy puls, ciśnienie krwi i po­ziom kortyzolu oraz większą liczbę inte­rakcji fizycznych między uczestnikami12.

Krytycy zooterapii kwestionują przede wszystkim metodologię tych prowadzonych od dziesięcioleci badań, zarzucając jej brak spójności, oraz małą liczbę uczestników w poszczególnych badaniach, jednocześnie przyznając, że nie ma to większego znaczenia dla uzasadnienia kontynuacji takich działań. Przyczyna jest bardzo prosta – subiektywne odczucia pacjentów są tak pozytywne, że stanowią wystar­czający powód, aby zooterapia była integralną częścią planu leczenia13.

Przytulanie psa może zmniejszyć stres i poprawić nastrój. Zwierzęta są doskonałymi towarzyszami w walce z codziennymi wyzwaniami.

Zwierzęta a nasz mózg

Badania wykazują, że kontakt ze zwie­rzętami ma pozytywny wpływ na różne aspekty funkcjonowania naszego mózgu. W 2006 r. przeprowadzono analizę ba­dań z lat 1960-2005, w których w cen­trum zainteresowania byli pacjenci z demencją i ich relacja ze zwierzętami. Naukowcy odnotowali, że obecność psów obniżała agresję i wzburzenie chorych, przy jednoczesnym wspieraniu zachowań prospołecznych. Dzieje się tak ze względu na wzmożone w kontakcie ze zwierzętami wydzielanie neuroprze­kaźników, głównie serotoniny, fenyloety­loaminy, prolaktyny i oksytocyny, które odgrywają rolę w podnoszeniu nastroju, sprzyjają relaksacji i obniżają napięcie14.

Nawet rybki mogą mieć pozytyw­ny wpływ na chorych na alzheimera – w domu opieki zamieszkałym przez 62 osoby z tym problemem w ja­dalni zamontowano akwaria, a po upływie 6 tygodni zważono chorych. W tym czasie odnotowano wzrost objętości spożywanych posiłków (aż o 21%!) i wzrost wagi chorych średnio o 0,75 kg, co przypisywano ciekawości chorych wobec zwierząt15. Pozytywne emocje związane ze zwie­rzętami korzystnie wpływają również na pamięć u osób z uszkodzeniami mózgu: podczas sesji terapeutycznych ze zwierzętami i bez nich pokazywano chorym obrazki, a po upływie pewnego czasu proszono ich o przypomnienie sobie, co przedstawiały. Uczestnicy znacznie lepiej pamiętali obrazki z sesji, w których towarzyszyły im zwierzę­ta. Jest to dowód na to, że czworonogi mogą wspierać neurorehabilitację pacjentów z urazami mózgu16.

Wpływ obecności zwierząt na funkcje poznawcze

W innym badaniu naukowcy przeana­lizowali umiejętności skupiania uwagi przez dzieci z ADHD, które poproszono o czytanie zwierzętom raz w tygodniu przez 30 min. Dzieci z grupy kontrolnej czytały maskotkom. Po 12 tygodniach dzieci czytające prawdziwym zwie­rzętom wykazywały lepsze umiejęt­ności społeczne, chętniej się dzieliły i współpracowały, a także sprawiały mniej problemów behawioralnych. W przypadku dzieci ze spektrum auty­zmu zaobserwowano lepsze funkcjono­wanie już po 10 min spędzonych w jed­nym pomieszczeniu ze świnką morską17.

Posiadanie zwierząt może mieć pozytywny wpływ na rozwój dziecka, wspierając empatię, odpowiedzialność i budowanie więzi emocjonalnych.

Jednak bodajże najbardziej zaskakują­ce badanie dotyczy wpływu posiadania zwierząt na nasze zdolności poznawcze. W eksperymencie przeprowadzonym w 2022 r. udział wzięło 95 osób (56 wła­ścicieli psów i 39 osób bez zwierząt), które poddano różnorodnym testom oceniającym sprawność kognityw­ną. Posiadanie zwierząt, a zwłaszcza psów, jest związane z powiększeniem struktur mózgu odpowiedzialnych za szybsze przetwarzanie informacji, skupienie uwagi i pamięć epizodycz­ną. Co więcej, naukowcy odnotowali, że posiadanie zwierzęcia redukuje wiek mózgu nawet o 15 lat! Wszystkie te wnioski sugerują, że zwierzęta sta­nowią doskonałą linię obrony przed spowodowanym wiekiem pogorsze­niem się możliwości poznawczych18.

Nasze serce kocha zwierzaki

Zwierzęta w domu to również lepsze zdrowie fizyczne, przede wszystkim w aspekcie naczyniowo-sercowym. Jak już wspominaliśmy, kontakt ze zwie­rzętami powoduje zwiększone wydziela­nie neuroprzekaźników wpływających na lepsze samopoczucie, co z kolei obniża ciśnienie krwi i normalizuje oddech oraz pracę serca. Wszystkie te elementy przekładają się na mniej­sze ryzyko wystąpienia schorzeń serca i naczyń krwionośnych, a są dodatkowo wspierane przez aktywność fizyczną, w którą angażują się właściciele psów20.

Obecność zwierząt zmniejsza ból

Zwierzęta zmniejszają też odczuwany ból – wiele prac naukowych potwierdza, że stanowią one dystraktor pozwalający na zapomnienie o tej dolegliwości. Jedno z tego rodzaju badań przeprowadzone zostało w szpitalu w San Diego, w któ­rym dzieci po operacji były odwiedza­ne przez psiego terapeutę. Po wizycie poproszono je o wypełnienie ankiety dotyczącej samopoczucia. Okazało się, że wizyta ta obniżyła poziom odczuwa­nego przez małych pacjentów bólu20. W rezultacie chorzy mogą przyjmować mniejszą ilość leków przeciwbólowych i radzić sobie z proble­mami w sposób znacz­nie bardziej naturalny.

Czworonogi - najlepsza szczepionka przeciw Covid-19

W 2020 r. polscy naukowcy przeana­lizowali dostępną literaturę dotyczącą zależności między przebiegiem za­każenia SARS-CoV-2, a posiadaniem zwierząt. Udało im się ustalić, że we­dług niektórych doniesień pacjenci posiadający zwierzęta przechodzą zakażenie łagodniej, podobnie jak lekarze weterynarii, co najpraw­dopodobniej jest spowodowane nawracającym kontaktem ze zwie­rzęcymi koronawirusami. W ten sposób trenujemy nasz układ odpor­nościowy, który lepiej może sobie radzić w właściwym zakażeniem21.

Bibliografia
  • FEDIAF European Pet Food, Annual Report 2022
  • News in Health, Department of Health and Human Services, 2018, 1-2
  • Front. Psychol., 18 July 2022, Sec. PositivePsychology
  • Pets and Happiness: Examining the Association between Pet Ownership and Wellbeing, Anthrozoös, 2016, 283-96
  • Social Work, Vol. 40, Issue 3, May 1995, 334-41
  • Companion animals in human health, 1998, 3-22
  • Pet therapy research: A historical review, 2002,17-23
  • Pediatric Nursing, Vol. 41, 2015, No. 2, 65-71
  • BMC Psychiatry, Vol. 20, 2020, Article number: 575
  • Pet Therapy with Terminal Cancer Patients, Families in Society: The Journal of Contemporary Social Services, Vol. 65, Issue 8
  • Current Gerontology and Geriatrics Research, Vol.2014, Article ID 623203
  • Children’s Health Care, Vol. 31, 2002, 321-35
  • Current Gerontology and Geriatrics Research, Vol. 2014, Article ID 623203
  • International Psychogeriatrics , Vol. 18 , Issue 4 ,December 2006, 597 -611
  • Western Journal of Nursing Research. 2002, 697-712
  • Int. J. Environ. Res. Public Health 2020, 17(22), 8466
  • News in Health, Department of Health and Human Services, 2018, 1-2
  • Front. Aging Neurosci., 20 October 2022, Sec.Neurocognitive Aging and Behavior
  • Current Gerontology and Geriatrics Research, Vol.2014, Article ID 623203
  • Journal of Holistic Nursing, Canine Visitation (Pet)Therapy: Pilot Data on Decreases in Child Pain Perception, Vol. 24, Issue 1
  • Med Hypotheses. 2020 Sep; 142: 109831
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny