Gorące newsy na temat seksu

Czy to, co jemy, ma wpływ na nasze życie seksualne? Dlaczego seks oralny może być groźny? Czy seksoholizm rzeczywiście istnieje?

14 luty 2019
Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

Aktywność seksualna jest nieodłącznym elementem życia człowieka. Co robić, by częściej oddawać się miłosnym uniesieniom? Czy tzw. miłość francuska jest bezpieczna? Oto kilka ciekawostek na temat seksu.

1. Lubisz owoce morza? Uprawiasz częściej seks

Pary, które jedzą owoce morza co najmniej 3 razy w tygodniu, częściej oddają się miłosnym igraszkom, szybciej też zostają rodzicami.

W badaniu przeprowadzonym przez Harvard T. H. Chan School of Public Health. wzięło udział 500 par starających się o dziecko. Naukowcy przez następny rok śledzili ich nawyki żywieniowe oraz przeprowadzali z nimi ankiety.

Okazało się, że spośród par, które jadły owoce morza 1-2 razy w tygodniu, 79% miało zostać rodzicami. Ale odsetek ten był jeszcze wyższy wśród tych, którzy raczyli się rybami i skorupiakami co najmniej 3 razy w tygodniu - wynosił aż 92 procent. Pary te uprawiały też częściej seks.

Zdaniem autorów badania dieta bogata w owoce morza poprawia płodność, nie do końca jednak wiadomo, w jaki sposób. Mimo to eksperci zalecają, by starając się o dziecko, oboje partnerzy włączyli w swoją dietę owoce morza, niewykluczone bowiem, że nie tylko wpływają one na owulację i jakość nasienia, ale też sprzyjają prawidłowemu rozwojowi zarodka1.

2. Uwaga na seks oralny

Jako choroba przenoszona drogą płciową, rzeżączka kojarzy się zwykle jedynie z infekcją okolic intymnych. Tymczasem wywołujące ją bakterie mogą zamieszkiwać jamę ustną. A ponieważ zwykle zakażenie takie przebiega bezobjawowo, chorzy nie wiedzą nawet, że są rezerwuarem patogenów.

Seks oralny ułatwia transmisję bakterii wywołujących rzeżączkę. Żeby wykryć ewentualne zakażenie, lekarz pobiera próbkę z jamy ustnej badanego i stara się wyhodować na niej bakterie rzeżączki. Ale ten biom nie jest tak bogaty jak biom z okolic intymnych i nie zawsze udaje się uzyskać pozytywny wynik testu.

Co więcej, te mikroby są oporne na leczenie wieloma antybiotykami, a swoją niewrażliwość na leki uzyskują dzięki wymianie DNA z innymi antybiotykoopornymi bakteriami. Pozostaje wtedy jedynie terapia środkami, które nie przeszły jeszcze wszystkich badań - a to nie tylko nie gwarantuje wyzdrowienia, ale też może stanowić zagrożenie życia dla pacjenta. Ponadto jama ustna nie jest tak mocno ukrwiona jak okolice intymne i do zakażonych miejsc może dotrzeć mniej leku niż jest konieczne do pełnego wyzdrowienia2,3.

3. Od seksu naprawdę można się uzależnić

Mimo że od dawna mówi się o możliwym zaburzeniu polegającym na zbytniej fascynacji seksem, dotychczas psycholodzy i psychiatrzy nie byli skłonni uznać tego za oddzielną jednostkę chorobową. Teraz jednak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wpisała uzależnienie od seksu na międzynarodową listę chorób i nadała jej kod ICD.

Nie oznacza to jednak pełnego zrozumienia dla problemu seksoholizmu. Po pierwsze, schorzenia nie opisano jako "uzależnienia od seksu", ale określono je mianem "kompulsywnych zachowań seksualnych". Po drugie, nie stworzono jeszcze planu terapeutycznego dla pacjentów. Co prawda podejmowane są próby poddawania ich programowi podobnemu do spotkań anonimowych alkoholików, jednak zdają się one nie odnosić sukcesu.

Mimo to zaklasyfikowanie seksoholizmu jako zaburzenia jest kamieniem milowym. Ułatwi to opracowanie planu diagnostycznego i pozwoli odróżnić osoby rzeczywiście uzależnione od seksu od takich, które po prostu zakrywają się terminem "seksoholizm", podczas gdy cierpią z powodu innych zaburzeń4.

Bibliografia

  1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29800287
  2. New York Times, August 9, 2017
  3. https://www.cdc.gov/std/gonorrhea/treatment.htm
  4. New Scientist, 13 January 2018

 

Wczytaj więcej
Nasze magazyny