Rak rdzeniasty tarczycy - pacjenci wciąż czekają na dostęp do leczenia

Co roku blisko 130 osób w Polsce słyszy diagnozę raka rdzeniastego tarczycy (RRT; ang. medullary thyroid cancer, MCT) jednego z najbardziej agresywnych typów nowotworu tego gruczołu. 

16 maj 2019
Artykuł na: 2-3 minuty
Zdrowe zakupy

Szansą dla chorych jest szybkie wdrożenie leczenia. Tymczasem refundacja innowacyjnej terapii od lat pozostaje poza zasięgiem polskich pacjentów.

Rak rdzeniasty tarczycy jest rzadkim nowotworem złośliwym wywodzącym się z komórek tarczycy odpowiedzialnych za gospodarkę wapniowo-fosforanową w organizmie. Czułym markerem obecności tego nowotworu jest stężenie kalcytoniny, hormonu ułatwiającego przejście wapnia z krwi do kości.

Rak rdzeniasty tarczycy najczęściej rozwija się wśród kobiet i osób po 50. roku życia. Przyczyny RRT nie są jasne, około 25% przypadków to nowotwory dziedziczne, a jedyny udowodniony czynnik ryzyka to ekspozycja na promieniowanie jonizujące. Nowotwór ten jest podstępny, ponieważ przez długi czas może przebiegać bezobjawowo. W wielu przypadkach pierwszym zauważalnym symptomem choroby są powiększone wskutek przerzutów węzły chłonne, chrypka, bolesność tarczycy przy dotyku czy biegunka. Niestety blisko połowa przypadków raka rdzeniastego diagnozowana jest w stadium zaawansowanym.

Personalizowane leczenie inhibitorami kinazy tyrozynowej potrafi zahamować rozwój choroby nawet przez 10 lat.

Niestety, chociaż terapia dostępna jest od 2012 r. w większości krajów Europy, w Polsce nadal pozostaje poza zasięgiem pacjentów - mówi prof. Marek Ruchała z Katedry i Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego. Obecnie z innowacyjnego leczenia pacjenci mogą korzystać jedynie w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych.

- Wiąże się to jednak z wieloma niedogodnościami. Ministerstwo Zdrowia za każdym razem musi wystawić zgodę na zastosowanie terapii, a to oznacza m.in. oczekiwanie pacjenta na wdrożenie leczenia - dodaje profesor.

Tymczasem dostęp do innowacyjnych terapii pozwoliłby leczyć polskich pacjentów z rakiem tarczycy na światowym poziomie i zgodnie z możliwościami współczesnej medycyny, dlatego wciąż liczymy, że wkrótce stanie się to możliwe - mówi Joanna Charchuta, pacjentka i przewodnicząca Stowarzyszenia Łąka Motyli.

Inf. prasowa

Wczytaj więcej
Nasze magazyny