Nitkowanie zębów to ważny element higieny jamy ustnej - przekonują lekarze i powołują się na badania, w których wykazano, że czynność ta zmniejsza ryzyko zagnieżdżenia się bakterii.
Ale badania te nie są miarodajne. W jednym poproszono 25 uczestników o jednorazowe nitkowanie zębów, inne trwało zaledwie 2 tygodnie. Jednak zdaniem ekspertów z Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego (American Dental Association, ADA) i Amerykańskiej Akademii Periodontologii (American Academy of Periodontology, AAP) nie oznacza to, że powinniśmy zaniechać nitkowania zębów. Według nich pomijanie nitkowania jest jak niedopilnowanie położenia pełnej elewacji - z czasem niezabezpieczone ściany budynku zawalą się.
Niemałą rolę w tym zamieszaniu mogą odgrywać producenci nici dentystycznych. Szacuje się, że światowy rynek tych produktów przynosi 2 mld dolarów dochodu rocznie. Nic więc dziwnego, że koncerny chętnie powołują się na badania nad skutecznością nici - które nawiasem mówiąc same niekiedy sponsorują, a nawet nadzorują.
A zatem, czy nitkowanie zębów faktycznie jest konieczne?
- Należy skupić się na tym, co podstawowe - mówi Damien Walmsley z Brytyjskiego Towarzystwa Stomatologicznego. - Nitkowanie zębów nie jest podstawowym elementem profilaktyki.
Czyszczenie przestrzeni między zębami za pomocą nitki może wywoływać obrzęk i krwawienie dziąseł, a nawet uszkadzać zęby. Według Wayne'a Aldredge'a z Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego wynika to jednak ze stosowania nieprawidłowej techniki.
Tim Iafolla z amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (National Institutes of Health, NIH) uważa, że jeśli nowe wyniki badań wskazałyby na nieskuteczność nitkowania zębów, to należałoby odejść od tej metody. Zaraz jednak dodaje:
- Nici dentystyczne nie są drogie, a ryzyko problemów jest małe. Wiemy, że nitkowanie może mimo wszystko wiązać się z pewnymi korzyściami zdrowotnymi, dlatego zalecamy je pacjentom.