COVID-19: Leki na malarię zabijają pacjentów

Środki przeciwmalaryczne okrzyknięto lekarstwem na COVID-19, a prezydent Trump zachwalał je pod niebiosa – tymczasem okazało się, że prowadzą one do śmiertelnie niebezpiecznych problemów z sercem.

24 sierpień 2020
Artykuł na: 2-3 minuty
Zdrowe zakupy

Nowe badanie nad chlorochiną zostało gwałtownie przerwane po tym, jak 2 uczestników zmarło z powodu nieregularnego rytmu serca, tzw. częstoskurczu komorowego. Badacze z Brazylii mieli w planach szeroko zakrojone badanie z udziałem 440 pacjentów z koronawirusem, jednak wśród pierwszych 81 osób zaobserwowano bardzo niepokojące reakcje na wysokie dawki tego leku.

Przez kilka pierwszych dni wielu uczestników, którym podawano wysokie dawki – 600 mg 2 razy dziennie przez 10 dni – zaczęło cierpieć na zaburzenia rytmu serca, a 2 osoby zmarły. Jak ostrzegają badacze, chlorochina i hydroksychlorochina, inny lek przeciwmalaryczny, nie stanowią bezpiecznej ani skutecznej terapii COVID-19.

Oprócz problemów z sercem środki przeciwmalaryczne wywołują cały szereg innych zagrażających życiu reakcji, ostrzegają naukowcy z Sunnybrook Health Sciences Centre w Toronto. Zaliczają się do nich hipoglikemia, splątanie, halucynacje oraz paranoja. Mogą one nawet zaostrzać objawy infekcji, co stoi w całkowitej sprzeczności z optymizmem, a nawet entuzjazmem, jaki z nimi wiązano.

Tekst redakcyjny

Żródło: CMAJ, 2020; 192: E450-3

Wczytaj więcej
Nasze magazyny