Czy nadmiar szczawianów może nam zaszkodzić? Historia Sally Norton

Sally Norton poważnie traktowała zalecenie "jedzenia zieleniny", dopóki nie odkryła, że to właśnie szpinak i botwina stoją za tajemniczymi, dotkliwymi objawami, jakie ją dręczyły.

Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Sally Norton zawsze interesowała się tym, co może zrobić dla swego zdrowia. Pamięta, że kiedy jeszcze chodziła do przedszkola, dowiedziawszy się, ile mleka powinna wypijać każdego dnia, pobiegła do domu i przeszkoliła w tym temacie swoją mamę.

– Byłam dzieckiem gotowym na wszelkie wariactwa, jadłam na przykład rolmopsy z jogurtem - wspomina Sally. – Uwielbiałam eksperymentować ze smakami. Mogłam zjeść cokolwiek i wszystko bez wyjątków, i to w dość dużych ilościach. Zjadałam 3 porcje gulaszu, a potem rezygnowałam z lodów, by iść się bawić.

Sally nigdy w życiu nie przyszłoby do głowy, że jej problemy ze zdrowiem mogą być związane z jedzeniem warzyw. – Myślałam, że odpowiednią dietą można wyleczyć wszystko – mówi.

Sally wychowała się w rodzinie, w której chętnie przygotowywano domowe posiłki i jedzono dużo świeżych warzyw i surówek. Jednak gdy jej matka podjęła pracę jako optyk, co zajmowało jej kilka wieczorów tygodniowo, na stole pojawiły się gotowe posiłki.

Do Sally należało ich podgrzewanie, gdy mamy nie było w domu. Przy swoim rosnącym zainteresowaniu zdrowym odżywianiem martwiła się, że nie zawierają dostatecznej ilości warzyw. W wieku dziewięciu lat umiała już uprawiać warzywa i cieszyła się dobrodziejstwem botwiny i buraka liściowego z przydomowego ogrodu.

Gdy miała lat 12, zaczęła odczuwać bóle pleców i stawów. Pojawiły się też problemy z przyswajaniem szkolnej wiedzy i koncentracją. Nigdy w życiu nie przyszłoby jej jednak do głowy, że mogą być one powiązane z jedzeniem warzyw.

– Myślałam, że odpowiednia dieta może wyleczyć wszystko – opowiada Sally. – W siódmej klasie widziałam film, w którym nauczyciel przyrody pokazywał nam hot-dogi i inne śmieciowe jedzenie jako sprzyjające rozwojowi raka, a brokuły i inne warzywa jako przeciwrakowe, i to mnie urzekło.

Sally zapisała się na Cornell University w Ithaca w stanie Nowy Jork, gdzie studiowała dietetykę i edukację zdrowotną. Po przeczytaniu książki "Diet for a Small Planet", bestsellerowej pozycji autorstwa Frances Moore Lappé, wydanej w roku 1971 i traktującej o indywidualnych i globalnych korzyściach płynących z przejścia na wegetarianizm, Sally zrezygnowała z jedzenia mięsa.

Ponieważ mieszkała poza miasteczkiem uniwersyteckim, sama gotowała sobie posiłki. Muffiny czy pieczywo piekła z mąki sojowej, przestała też pić mleko. Pomimo przejścia na bezmięsną dietę, jej zdrowie wcale nie było kwitnące.

Starając się poprawić formę fizyczną, zaczęła ćwiczyć na betonowej podłodze swego mieszkania w suterenie. Skończyło się to ostrym bólem stopy. Lekarz zignorował jej dolegliwości, twierdząc, że jest zbyt młoda, by mieć jakiekolwiek poważne schorzenia. Odmówił prześwietlenia i wręczył receptę na środek przeciwbólowy.

Pod koniec pierwszego semestru Sally utykała, a pod koniec drugiego – z trudem mogła chodzić. W końcu ortopeda wykonał prześwietlenie i odkrył, że Sally ma pękniętą trzeszczkę – jedną z 2 przypominających ziarna grochu kości ulokowanych w śródstopiu, pod stawem dużego palca.

Sally przeszła zabieg chirurgiczny stopy, ale nie zapewniono jej odpowiedniej fizjoterapii po operacji, w wyniku czego miała jeszcze większe trudności z chodzeniem. Co więcej, odczuwała ból w obu stopach, a nie tylko w tej z pękniętą kością.

W końcu zmuszona była na kilka lat przerwać studia, a do poruszania się potrzebowała kul i wózka inwalidzkiego. W nadziei, że poprawi w ten sposób swój stan, Sally zaostrzyła reżim żywieniowy i przeszła na weganizm.

Gdy w wieku 23 lat wychodziła za mąż, do ołtarza szła w tenisówkach z wkładkami ortopedycznymi. Po powrocie na uniwersytet Cornell była "zamężną studentką bez grosza, żywiącą się głównie botwiną, którą uprawiała w ogrodzie".

Jakie mogą być objawy nadmiernego spożycia szczawianów?

Z biegiem czasu u Sally nasilała się sztywność całego ciała, bolesność stawów i objawy przypominające artretyzm. Później utworzył się duży krwawy pęcherz na jej sromie. Pęcherz w końcu zniknął, lecz bóle i sztywność nasiliły się, a oprócz nich pojawiły się także krwawiące mięśniaki macicy.

W roku 2009 Sally była już po operacji usunięcia macicy. Dowiedziała się też, że miała endometriozę obejmującą jajniki, jajowody i tkankę wyściełającą miednicę.

– Doznałam tak skrajnie silnego bólu sromu, że wybuchnęłam w domu krzykiem: "Niech ktoś to odetnie! Nie mogę dłużej tak żyć!" – wspomina Sally. W tej sytuacji jej mąż rozpoczął poszukiwania w internecie i odkrył Fundację Bólu Sromu (The Vulvar Pain Foundation), zalecającą bezprecedensowe podejście żywieniowe, koncentrujące się na stosowaniu diety niskoszczawianowej.

Szczawiany są toksycznymi kwasami, występującymi w wielu produktach roślinnych. Sally była tak zdesperowana, że pomimo braku dowodów oraz własnego sceptycyzmu wdrożyła tę dietę, usuwając z posiłków produkty o wysokiej zawartości szczawianów, takie jak jej ukochana botwina, i wprowadzając do nich mięso.

Bóle sromu szybko przeminęły. Lecz Sally wcale nie była przekonana, że ich zniknięcie było związane ze zmianą diety. Wprawdzie w dalszym ciągu unikała wielkich ilości botwiny, jakie spożywała całymi latami, ale nieświadomie wciąż jadła dużo innych produktów bogatych w szczawiany, chociażby słodkie ziemniaki.

Po ukończeniu studiów i zdobyciu stopnia naukowego Sally podjęła pracę, polegającą na pisaniu wniosków o finansowanie badań dla rządowego projektu edukacji zdrowotnej. Niestety, zaczęła cierpieć na przewlekły ból pleców, przez co była w stanie pracować jedynie w niepełnym wymiarze godzin.

– Ból był tak dotkliwy, że nie mogłam siedzieć na krześle przez cały dzień, więc spędzałam mniej więcej godzinę na kolanach, potem siadałam na krześle na pół godziny, potem znów na kolana, i tak dalej – opowiada.

W końcu ból stał się tak przejmujący, że musiała porzucić pracę. Chorowała także na zespół jelita drażliwego, narastające zmęczenie i dokuczało jej upośledzenie funkcji poznawczych.

– Nie miałam energii, by czytać własną pocztę – mówi Sally. W międzyczasie odwiedziła, jak zdołała policzyć, co najmniej 17 różnych kręgarzy, a także akupunkturzystów, zielarzy, homeopatów i innych licznych alternatywnych uzdrowicieli. Nic nie pomagało.

Nagle uświadomiłam sobie, że wszystko to zaczęło się, gdy miałam 12 lat i jadłam dużo botwiny

Dodatkowo zdiagnozowano u niej zaburzenia snu, a jej własne dociekania na ten temat wskazywały, że winowajcą mogą być toksyny w mózgu. Spróbowała więc Diety Kiwi, by wypłukać je z organizmu. Dieta ta wymagała dodania jeszcze większej ilości produktów wysokoszczawianowych, takich jak kiwi czy seler.

– W październiku 2013 r. moje stawy były już tak zesztywniałe, że leżałam w łóżku, pytając Boga: "Dlaczego zamieniam się w kamień? Dlaczego znów cierpię z bólu? Dlaczego czuję się, jakbym miała 95 lat?" – mówi Sally.

Był to taki sam ból, jak ten, który odczuwała dawno temu, gdy była jeszcze studentką i wegetarianką z ciągle opuchniętymi i obolałymi stawami i stopami.

Z trudem mogła w to uwierzyć, ale wszystko wskazywało na to, że jej 30-letnie problemy ze zdrowiem wreszcie się skończyły

– Wtedy zaświtało mi w głowie: teraz, kiedy znów codziennie zjadam duże ilości szczawianów, sztywnieję coraz bardziej. I nagle uświadomiłam sobie, że wszystko to zaczęło się, gdy miałam 12 lat i jadłam tak dużo botwiny – wspomina.

Sally wykluczyła z diety kiwi i selera, a nim minęło 10 dni, znów czytała maile, była ożywiona, a jej stan psychiczny znacznie się poprawił. Po raz drugi, tuż przez Świętem Dziękczynienia w roku 2013, rozpoczęła dietę niskoszczawianową.

Ból i sztywność stawów dokuczały jej coraz mniej. Zniknęły też odbijanie i wzdęcia, których doświadczała wcześniej. Wszystkie inne objawy chorobowe, włącznie z bólem stóp, stopniowo ulegały złagodzeniu.

W lipcu 2014 roku na weselu swego siostrzeńca ponad 7 godzin spędziła już w butach na wysokich obcasach, wyższych niż kiedykolwiek przedtem. Z trudem mogła uwierzyć, że wszystko wskazywało na to, że jej 30-letnia udręka wreszcie dobiegła kresu.

Sally Norton

Czym jest kwas szczawiowy?

Kwas szczawiowy to toksyczny związek organiczny, który wchodzi w skład proszków do prania, środków do czyszczenia muszli klozetowej, metalu czy rdzy. Według danych toksykologicznych Amerykańskiej Narodowej Biblioteki Medycznej kwas szczawiowy jest trucizną. Spożycie zaledwie 5 g tego silnego kwasu w czystej postaci może spowodować zgon1.

I chociaż jest mało prawdopodobne, by ktokolwiek spożywał czysty kwas choćby w najmniejszej ilości, to jednak okazuje się, że bardzo łatwo jest przyjąć niezdrową dawkę szczawianów, gdy zsumujemy wszystkie zdrowe zielone warzywa liściaste, używane do przyrządzania smoothie czy sałatek.

Wiele osób spożywa je nawet kilka razy dziennie, a może się to stać przyczyną nefropatii szczawianowej (choroby nerek) i ostrej niewydolności nerek (schorzenia, w którym nerki nagle stają się niezdolne do filtrowania z krwi szkodliwych produktów przemiany materii)2. Szczawiany mogą także negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie serca i układu nerwowego poprzez obniżanie poziomu jonów wapnia w płynach ustrojowych3.

– Sam kwas szczawiowy jest związkiem o bardzo małych cząsteczkach, ale gdy zbierze się go dużo, mogą powstawać kryształy, szczególnie kryształy szczawianu wapnia – mówi dr George Diggs, biolog ewolucyjny i profesor biologii z Austin College w Teksasie.

– Niektóre kryształy szczawianowe, zwane rafidami, wyglądają dosłownie jak igła do szycia. Pewne rośliny magazynują duże ilości takich kryształów, zapewniających im bardzo skuteczną ochronę. A gdy zjadamy te rośliny, mogą naprawdę narobić nam niezłych kłopotów.

Jedną z takich roślin jest agawa. Badania wskazują, że u ponad 80% pracowników fabryk tequili, regularnie mających do czynienia z agawą, występuje charakterystyczne podrażnienie skóry w wyniku kontaktu z kryształami4.

Nagromadzenie kryształów szczawianu wapnia odpowiada za około 80% spośród pół miliona przypadków kamieni nerkowych notowanych każdego roku w Stanach Zjednoczonych, a niektóre dowody sugerują, że ilość szczawianów w diecie może podnosić ryzyko tego bolesnego schorzenia.

W jednej z analiz osoby spożywające najwięcej szczawianów w diecie (przy przeciętnym spożyciu 328 mg dziennie u mężczyzn, 287 mg dziennie u starszych kobiet i 293 mg dziennie u młodszych kobiet) były nawet do 20% bardziej zagrożone powstawaniem kamieni nerkowych niż osoby o najniższym spożyciu szczawianów5.

W jaki sposób szczawiany wpływają na nasz organizm?

Kwas szczawiowy jest związkiem organicznym o wzorze C2H2O4. Jego nazwa pochodzi od szczawiku (Oxalis), z którego związek ten został po raz pierwszy wyizolowany przez naukowców. Jest on bezbarwnym, krystalicznym ciałem stałym, rozpuszczalnym w wodzie.

W wielu roślinach i innych zdrowych produktach, takich jak owoce, kakao, orzechy i nasiona, występują wolne jony szczawianowe, rozpuszczalne sole szczawianowe, nierozpuszczalne szczawiany i zmineralizowane kryształy szczawianu wapnia.

Gdy je spożywamy, maleńkie kryształy szczawianów przywierają do zdrowych komórek, jak również do komórek uszkodzonych lub odpadów komórkowych w organizmie. Gdy komórki nie są w stanie zamknąć w sobie, rozpuścić czy usunąć przywartego kryształu, przyciąga on inne cząsteczki szczawianów i struktura krystaliczna się rozwija. Te patologiczne kryształy powstają najczęściej w nerkach.

Szczawiany produkowane są również w organizmie człowieka jako metaboliczny produkt uboczny rozkładu kwasu askorbinowego (znanego jako witamina C). W wyniku rozkładu 60 mg kwasu askorbinowego może potencjalnie powstać do 30 mg szczawianu dziennie. Od około 10 do 25 mg szczawianu wytwarzane jest codziennie w sposób naturalny w naszej wątrobie14.

Jakie produkty zawierają szczawiany?

300 mg szczawianów dziennie może już zagrażać naszemu zdrowiu, tymczasem pół filiżanki ugotowanego szpinaku zawiera 750 mg szczawianów, a przeciętne zielone smoothie może mieć ich sporo ponad 1 g!

Produktami wysokoszczawianowymi są także: mleko i masło orzechowe, kurkuma, jeżyny czy maliny, które często lądują w blenderze podczas robienia zdrowych koktajli.

– Badacze przyjmują, że ludzie zjadają ok. 150 mg szczawianów dziennie, ale nawet w jednym smoothie może znaleźć się ich osiem razem więcej niż dopuszczalna norma – mówi Sally. – A jeśli później tego samego dnia przyrządzisz omlet ze szpinakiem, serwujesz sobie kolejny gram szczawianów.

Gdy weźmiemy pod uwagę coraz większe zainteresowanie ciemnozielonymi warzywami liściastymi, jagodami i orzechami jako superfoods, nie będzie zaskoczeniem, że na całym świecie jest coraz więcej zachorowań na kamicę nerkową. W Stanach Zjednoczonych jej częstość od 1972 r. podwoiła się6.

Szczawian wapnia posądzany jest także o współudział w dnie moczanowej, będącej formą zapalnego artretyzmu, najczęściej atakującego duży palec stopy7.

Wiadomo, że szczawiany, poza nerkami, odkładają się także w kościach8, tkance piersi, gdzie złoża szczawianów powiązano z łagodnymi zmianami chorobowymi9, a także w mazi stawowej, gdzie złoża kryształów szczawianu wapnia mogą stać się przyczyną jednej z postaci artretyzmu, zwanej artropatią szczawianową10.

Sally, pracująca teraz w pełnym wymiarze godzin jako trenerka witalności i doradczyni zdrowotna, informująca opinię publiczną o niebezpieczeństwach szczawianów, mówi: "85% osób powyżej 50 lat ma wykrywalne kryształy szczawianów w gruczole tarczycy. Kiedyś było to 58% osób powyżej 60 r.ż. Wygląda więc na to, że sytuacja się pogarsza".

Szczawian wapnia powiązano z sarkoidozą, chorobą zapalną, dotykającą licznych narządów, a szczególnie płuc i gruczołów limfatycznych, i przejawiającą się m.in. obrzękiem i bolesnością stawów, zapaleniem osierdzia (błony otaczającej serce), drgawkami i zaburzeniami psychicznymi, takimi jak depresja i psychoza11.

Toksyczne działanie szczawianów powiązano nawet z autyzmem u dzieci12. Szkodliwość szczawianów polega także na obniżaniu wartości odżywczej jedzenia.

– Jeśli spożywamy dużo kwasu szczawiowego, nasz organizm nie jest w stanie wykorzystywać wielu składników mineralnych – mówi dr Diggs. – Szczawiany wiążą się z wapniem, potasem i magnezem, przez co zmniejszają biodostępność tych pierwiastków.

Co więcej, kwas szczawiowy może przyczyniać się do chorób układu trawienia, bo ma właściwości żrące przewód pokarmowy. Wiemy, że ostre jak igła kryształy rafidów przebijają komórki błony śluzowej.

Przypuszcza się, że mogą one przyczyniać się do nieszczelności jelita, chociaż nie przeprowadzono badań na ten temat. Inne dowody naukowe wykazały jednak, że podwyższony poziom szczawianów może wywoływać w komórkach dysfunkcję mitochondriów13.

Jak mówi Sally, może to prowadzić do dysfunkcji narządów i gruczołów, jak również powodować uszkodzenia komórek nerwowych, ból i problemy funkcjonalne związane z mózgiem i nerwami.

Sally zyskała w Stanach Zjednoczonych popularność jako ekspert od toksyczności szczawianów. Niedługo ukaże się jej pierwsza książka. Zagrożenie szczawianami jest poważne, ponieważ zielone warzywa liściaste, takie jak szpinak, są obecnie dostępne przez cały rok. Poza tym pojawiła się moda na granaty, kiwi, kurkumę czy masła orzechowe w dziesiątkach odmian, które są źródłem szczawianów.

– Nikt nie mówi: "Uwaga, zawierają dużo szczawianów", chociaż już od lat 40. literatura medyczna ostrzega przed regularnym spożywaniem warzyw bogatych w szczawiany – dodaje Sally.

Produkty wysokoszczawionowe

  • fasola
  • zboża i otręby
  • nasiona (sezam, mak i inne)
  • orzeszki ziemne, migdały i inne orzechy
  • warzywa zielone: boćwina, szpinak
  • warzywa: buraki, ziemniaki, słodkie ziemniaki, rabarbar
  • owoce: figi, kiwi, maliny, jeżyny
  • chipsy ziemniaczane, frytki
  • czekolada
  • przyprawy: czarny pieprz, kmin rzymski, kurkuma

Produkty niskoszczawionowe

  • mięso
  • produkty mleczne i nabiał
  • jaja
  • tłuszcze i oleje wszystkich rodzajów
  • warzywa: rukola, kapusta bok choy, kapusta, kalafior, kolendra, ogórek, czosnek, kalarepa, sałata, kapusta sitowata, cebula, papryka słodka, groszek zielony, dynia, rzepa, rukiew wodna
  • awokado
  • grzyby

Jak sprawdzić czy spożywamy zbyt dużo szczawianów?

Zdaniem Sally Norton, ekspertki żywieniowej, trenerki witalności i doradczyni zdrowotnej, nie istnieje skuteczny test, który w wiarygodny sposób określałby poziom szczawianów. Test kości biodrowej (polegający na pobraniu fragmentu kości biodrowej i przeanalizowaniu zawartości szczawianów) jest wysoce inwazyjny i zarówno on, jak i badanie moczu, nie są szczególnie dokładne.

Zamiast nich Sally określa razem z pacjentem ilość zjadanych szczawianów i dane te łączy ze szczegółowym kwestionariuszem objawów. W ten sposób stwierdza, czy to szczawiany są odpowiedzialne za istniejące problemy zdrowotne.

Sally Norton

Ile szczawianów znajduje się w popularnych produktach spożywczych?

Poniższa lista podaje zawartość szczawianów w kilku produktach, które często znajdują się w naszym codziennym jadłospisie. Dzienne zalecane ich spożycie powinno wynosić mniej niż 100 mg. 

Produkty wysokoszczawianowe, w kolejności miligramów szczawianu w jednej porcji:

  • gotowane liście buraka - ½ filiżanki - 916 mg
  • duszony rabarbar bez cukru - ½ filiżanki - 860 mg
  • gotowany szpinak - ½ filiżanki - 750 mg
  • gotowane buraki - ½ filiżanki - 675 mg
  • gotowana botwina - ½ filiżanki - 660 mg
  • mrożony szpinak - ½ filiżanki - 600 mg
  • marynowane buraki - ½ filiżanki - 500 mg
  • gotowane liście mniszka - ½ filiżanki - 246 mg
  • suche kakao - ¼ filiżanki - 190 mg
  • gotowana okra - 8-9 strąków - 146 mg
  • gotowane słodkie ziemniaki - ½ filiżanki - 141 mg
  • gotowany jarmuż - ½ filiżanki - 125 mg
  • surowe orzeszki ziemne - 50 g - 113 mg
  • czekolada bez cukru - 30 g - 91 mg
  • gotowany pasternak - ½ filiżanki - 81 mg
  • surowe ciemne maliny - ½ filiżanki - 33 mg
  • surowe leśne jagody - ½ filiżanki - 11 mg
  • surowe czerwone maliny - ½ filiżanki - 10 mg

Skutki nadmiernego spożycia szczawianów - przykłady pacjentów

Szczawiany a przewlekły ból miednicy

Cindy H., Filadelfia, Pensylwania, lat 52.

Przez 13 lat Cindy cierpiała na przewlekły ból miednicy, włącznie z bólem i pieczeniem sromu. Zdiagnozowano u niej wulwodynię, czyli przewlekły ból sromu bez "rozpoznanej przyczyny".

Początkowo przepisano jej szereg leków, m.in. lek przeciwdepresyjny, który jak opowiada Cindy – znieczulał ją i maskował ból. Poddała się również wstrzyknięciom leku homeopatycznego w wargi sromowe i dno miednicy w celu złagodzenia bólu, co przyniosło przejściową ulgę. Pomagała też fizjoterapia, ale żaden z powyższych sposobów leczenie nie sięgał przyczyny problemu.

Cindy dowiedziała się o Sally Norton z grupy Trying Low Oxalates na Facebooku.

– Gdybym nie dowiedziała się, jak działają na mnie szczawiany, byłabym całkowicie niesprawna, pogrążona w depresji, być może z myślami samobójczymi lub nawet martwa – opowiada. – Od 13 lat stosuję dietę niskoszczawianową, która sprawiła, że mój ból zmniejszył się o 85 proc.

Cindy, naturopatka z własną praktyką, stwierdza: "Na podstawie doświadczeń własnych oraz moich pacjentów, nie mam wątpliwości, że szczawiany są pierwotną przyczyną bardzo, bardzo wysokiego odsetka problemów zdrowotnych".

Alergia a szczawiany 

Nevada G., Boston, Massachusetts, lat 42.

Nevada od urodzenia cierpiała na astmę, alergie i egzemę. Gdy miała kilkanaście lat, zdiagnozowano u niej zespół policystycznych jajników (PCOS) – zaburzenie hormonalne wywołujące przedłużone miesiączki i nadmierny poziom hormonów męskich (androgenów).

Dokuczały jej: ból pleców, podrażnienia pęcherza moczowego, bóle stawów, obrzęki i sztywność, bóle głowy, mgła umysłowa i niewyjaśnione wysypki skórne. Zdiagnozowano u niej także zespół końskiego ogona – schorzenie, w którym wiązka nerwów poniżej zakończenia rdzenia kręgowego, ulega uszkodzeniu, powodując ból krzyża promieniujący w dół nogi.

Nevada poddała się operacji pleców i przeszła na dietę paleo, lecz nadal spożywała dużo produktów wysokoszczawianowych. Na szczęście natrafiła na jeden z internetowych filmów Sally Norton o szczawianach i od razu wyeliminowała z diety podejrzane owoce i warzywa. Jak mówi, ważne jest, by pamiętać, że detoksykacja szczawianów może zabrać nawet kilka lat.

Niezwykle istotne jest zrozumienie, że musimy zmniejszać ilość szczawianów stopniowo, by uniknąć lub zminimalizować efekt ich "wyrzucenia" z organizmu – tłumaczy.

Obecnie wyleczyła się już całkowicie z zespołu końskiego ogona, osiągnęła remisję PCOS i stanu przedcukrzycowego, wyeliminowała wszystkie alergie i objawy astmy, straciła na wadze ponad 40 kilogramów i z dumą oświadcza: "Jestem teraz zdrowsza niż kiedykolwiek!".

Szczawiany mogą obniżać poziom energii

Linda K., Tustin, Kalifornia, lat 69

Linda od lat cierpiała na przewlekły przerost Candida, włącznie z infekcjami dróg moczowych. Czuła się ogólnie niezdrowa, brakowało jej energii do zwykłych codziennych zajęć.

W ciągu 10 lat konsultowała się z kilkoma lekarzami, lecz wszystkie wyniki testów były prawidłowe, a badania nie wykazywały dowodów stanów zapalnych. Linda szukała też pomocy u dwóch naturopatów, kręgarza i akupunkturzysty.

– Próbowałam różnych diet, suplementów i ćwiczeń. Piłam soki, jadłam kiełki, produkty fermentowane. Pisałam dziennik, medytowałam i modliłam się. Używałam wyłącznie naturalnych kosmetyków i środków czystości – opowiada.

Testy krwi pod kątem alergii pokarmowych wykazały kilka łagodnych nietolerancji. Linda otrzymała liczne przeciwgrzybicze zioła i suplementy, a także przeszła na dietę eliminacyjną i ścisłą dietę Candida.

– To tylko nasiliło objawy chorobowe. Byłam tak chuda i słaba, że ledwie chodziłam – wspomina Linda. – Wprawdzie dawałam radę nadal pracować, ale czułam się fatalnie. Linda znalazła Sally Norton w internecie.

– Wyglądało na to, że wszystkie moje objawy związane są z toksycznością szczawianów – opowiada Linda. – Gdy usunęłam produkty wysokoszczawianowe z diety, ulga nadeszła już po kilku dniach. A gdy do nich wróciłam, szybko poczułam, że ból powraca.

Szczawiany marnują i niszczą składniki mineralne, a także pozbawiają nas witaminy z grupy B, co objawia się apetytem na śmieciowe jedzenie. Teraz zupełnie nie mam na nie ochoty.

Bibliografia
  • Toxicology Data Network, Oxalic acid. toxnet.nlm.nih.gov
  • Am J Med, 2013; 126: 768–72
  • Clinical Toxicology of Commercial Products. 5th ed. 1984, p. II-71
  • Contact Dermatitis, 2001; 44: 94–6
  • J Am Soc Nephrol, 2007; 18: 2198–204
  • Rev Urol, 2010; 12: e86–e96
  • Urol Res, 2009; 37: 345–7
  • Am J Kidney Dis, 1986; 8: 450–4
  • Am J Clin Pathol, 1993; 100: 488–92
  • Curr Rheumatol Rep, 2013; 15: 340
  • Sarcoidosis Vasc Diffuse Lung Dis, 2000; 17: 140–50
  • Eur J Paediatr Neurol, 2012; 16: 485–91
  • Redox Biol, 2018; 15: 207–15
  • Urolithiasis, 2016; 44: 289–97
Autor publikacji:
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą 6/2021
O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny