Nieskuteczne leczenie

Brytyjscy naukowcy twierdzą, że ponad połowa kuracji przepisywanych pacjentom, nie działa i przynosi żadnych efektów.

01 luty 2016
Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

Medycyna konwencjonalna jest w większości nieskuteczna.W leczeniu dolegliwości pomaga prawdopodobnie jedynie 12 proc. leków i terapii zalecanych przez lekarzy. 57 proc. z tego, co przeważnie przepisują, albo pacjentom zaszkodzi, albo w ogóle nie zadziała, chociaż wciąż będą oni narażeni na wystąpienie reakcji niepożądanych.

Ten przygnębiający obraz wykreował zespół badaczy współpracujących z czasopismem medycznym „British Medical Journal” (BMJ), który przeanalizował dowody na skuteczność około 2,5 tys. leków i terapii stosowanych na co dzień w gabinetach lekarskich i szpitalach.

Rzeczywisty stan rzeczy może być jednak jeszcze bardziej deprymujący, niżby to wynikało z ich wniosków, które prezentują i regularnie aktualizują w „Podręczniku badań klinicznych” (grupa wydawnicza BMJ, 2012).

Aby zaliczyć lek lub terapię do 12 proc. tych przynoszących korzyści zdrowotne, badacze musieli znaleźć przynajmniej jedno badanie dotyczące grupy ludzi, które wykazało pozytywne efekty, takie jak złagodzenie objawów odczuwalne przez uczestników w większym stopniu niż szkodliwe skutki ich stosowania.

- To, że lek jest skuteczny, nie oznacza wcale, że będzie skuteczny u wszystkich ludzi, u których go zastosowano, ani że inne rezultaty jego działania (w zakresie innych wskazań) będą lepsze, ani nawet tego, że te same rezultaty będą lepsze w innym terminie po zakończeniu leczenia - twierdzi zespół redakcyjny.

Badacze pomijają również kwestie, które jeszcze bardziej wypaczają wyobrażenia na temat skuteczności leków, takie jak lekarska nieuczciwość i działania PR-owe. Jak oceniają komisje ds. etyki w nauce w Kopenhadze i Frederiskbergu w Danii, do 75 proc. tzw. korzystnych badań opublikowanych nawet w najbardziej prestiżowych czasopismach medycznych to właściwie PR-owa propaganda będąca dziełem działów marketingu, a nie naukowców.

Badania są opłacane przez firmę farmaceutyczną, która współpracuje z agencją marketingową, która z kolei odpowiednio przetwarza dane przed sformułowaniem wniosku - nieodmiennie wskazującego na dobroczynny skutek działania leku.

Następnie pozyskuje wybitnego naukowca gotowego umieścić swoje nazwisko przy publikacji, której nawet nie przeczytał, nie mówiąc już o pisaniu.

Jeśli skala nieuczciwości i pseudo- PR-u jest tak duża, jak uważają badacze, liczba skutecznych leków i terapii- ocenionych w autentycznych i wiarygodnych badaniach - spadnie zaledwie 100, czyli 4 proc. z 2,5 tys. tych stosowanych na co dzień.

Do 75 proc. tzw. korzystnych badań opublikowanych nawet w najbardziej prestiżowych czasopismach medycznych to właściwie PR-owa propaganda będąca dziełem działów marketingu, a nie naukowców.

Po pierwsze: zaszkodzić

Poniżej przedstawiamy listę problemów zdrowotnych, w przypadku których lekarz nie potrafi pomóc pacjentowi.

Choroba niedokrwienna serca. Najlepszym lekarstwem, jakie może zaproponować medycyna, jest środek z grupy beta-blokerów, chociaż według naukowców z BMJ tego rodzaju farmaceutyki mogą przynosić ulgę wyłącznie w stabilnych przypadkach przewlekłych.

Obecnie nowe dowody wskazują na to, że lek może być zdegradowany do kolejnego szczebla w dół (do tzw. drugiego lub kolejnego rzutu), do tzw. terapii wymiennej, kiedy korzyści i zagrożenia wynikające z jego stosowania wzajemnie się równoważą.

Chociaż beta-blokery stanowiły podstawę leczenia pierwszej linii przez ponad 40 lat, nie zapobiegają atakom serca, a także - jak wykazały badania sprzed kilku lat - nie pomagają w terapii nadciśnienia tętniczego (hipertensji).

Migotanie przedsionków. Medycyna nie daje żadnych rozwiązań we wczesnej i ostrej fazie tej choroby serca. Standardowe leczenie, które ma na celu zapobieganie zatorom, polega na podawaniu leków przeciwzakrzepowych. Nie istnieją jednak dowody wskazujące na to, że jest ono skuteczne.

Dyslipidemia aterogenna. Osoby z tym schorzeniem, które charakteryzuje się wysokim poziomem tzw. złego cholesterolu LDL, nie otrzymają od swoich lekarzy żadnych gotowych rozwiązań problemu. Nie ma dowodów na potwierdzenie skuteczności żadnego z dostępnych obecnie leków.

Drgawki gorączkowe. Drgawki towarzyszą zwykle wysokiej temperaturze u dzieci w wieku od trzeciego miesiąca do piątego roku życia. Nie istnieje jednak żaden skuteczny środek, który lekarz może zaproponować rodzicom.

Nowotwór trzustki. Rak ten zajmuje czwarte miejsce pod względem umieralności w wyniku chorób onkologicznych. W jego przypadku zabieg chirurgiczny nie gwarantuje przeżycia pacjenta - nie ma dowodów na to, że tego typu interwencja jest pomocna.

Zapalenie ucha środkowego. Jeśli chodzi o leczenie tej często występującej choroby uszu, są dobre i złe wiadomości, zwłaszcza kiedy w jej przebiegu dochodzi również do wysięku. Optymistyczny jest fakt, że antybiotyki powinny zadziałać, jednak z drugiej strony - według innych badań- nie ma dowodów na to, że leki te w ogóle przynoszą jakąkolwiek ulgę.

Korek woskowinowy. Jeśli pacjent uskarża się na dokuczliwe zaleganie woskowiny, lekarz (lub pielęgniarka) sięgnie najprawdopodobniej po strzykawkę w celu przepłukania ucha. Chociaż jest to typowa reakcja, nie ma dowodów na to, że faktycznie przynosi efekty. W najlepszym razie stanowi ona kompromis pomiędzy ryzykiem poczynienia większych szkód a ewentualnymi korzyściami.

Choroba Ménière’a (idiopatyczny wodniak błędnika). To zaburzenie, które powoduje nawracające zawroty głowy, utratę słuchu i szumy uszne. Niestety przyprawia o zawrót głowy również lekarzy. Wszystkie stosowane zazwyczaj terapie farmakologiczne, które mogą oni zalecić, nie działają na ostre ataki i nie spowalniają postępu choroby.

Szumy uszne. Ten problem ze słuchem, któremu często towarzyszy nieustający hałaśliwy gwizd w uszach, może dotyczyć nawet 18 proc. ludzi. Chociaż jest stosunkowo często spotykany, lekarze nie dysponują praktycznie żadnym środkiem zapobiegawczym.

W najlepszym razie mogą zaproponować leki przeciwdepresyjne, ale tylko tym pacjentom, którzy są jednocześnie przygnębieni. Również i one stanowią jednak kompromis pomiędzy pożytkiem a szkodą. Tymczasem skuteczność farmaceutyków przeznaczonych do leczenia szumów usznych nie została potwierdzona.

Kamica nerkowa. Usuwanie kamieni nerkowych to powszechna operacja chirurgiczna. Jest to zaskakujące, zważywszy że nie ma dowodów na to, że przynosi pacjentom ulgę i zapobiega nawracaniu problemu w przyszłości.

Nowotwór prostaty. Wczesne wykrywanie to główna zasada profilaktyki raka prostaty. Mężczyznom w początkowych stadiach choroby często proponuje się radykalną prostatektomię, czyli usunięcie całego gruczołu krokowego.

Jednak w najlepszym razie oznacza to przede wszystkim pójście na kompromis – ze względu na szkody, które może spowodować taka operacja. Może ona być bowiem przyczyną takich problemów, jak impotencja i nietrzymanie moczu. Występują one u dużego odsetka pacjentów.

Schizofrenia. Farmaceutyki to według lekarzy remedium na ten poważny problem psychiczny, jednak nie ma dowodów na to, że są one skuteczne.

Bóle pleców. Wydaje się, że zarówno tych ostrych, jak i przewlekłych bólów dolnej części pleców doświadcza wcześniej czy później większość z nas, jednak lekarze niewiele mogą zaproponować. Leki na oba rodzaje tej dolegliwości po raz kolejny stanowią jedynie kompromis i mogą w równym stopniu pomóc co zaszkodzić. Jedyne metody, które mogą zadziałać, to terapia manualna i gimnastyka. W tabeli zamieszczono zestawienie skutecznych leków na określone choroby.

Surgeonteaser001 from FOS4 on Vimeo.

Bibliografia

  1. PLoS Med, 2007; 4: e19
  2. JAMA, 2012; 308: 1340–9; New Scientist, 2012; http:// www.newscientist.com/article/mg21628900.200-betablockers- are-busted--what-happens-next.html
Artykuł należy do raportu
Słabości medycyny konwencjonalnej
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Może Cię zainteresować