Mózg na szalce Petriego

Wiosną 2019 roku brytyjscy naukowcy ogłosili światu, że jako pierwszym w historii udało im się wyhodować ludzki mózg w laboratorium. Oczywiście nie cały, lecz organoid mózgu, czyli uproszczoną i pomniejszoną do rozmiarów ziarnka soczewicy wersję tego organu. Czy wraz z nim stworzyli świadomość, czy tylko działającą miniaturę organu?

19 marzec 2020
Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

Swoim sukcesem naukowcy z Medical Research Council’s Laboratory of Molecular Biology w Cambridge podzielili się ze światem na łamach pisma "The Guardian". W artykule możemy przeczytać, że podejmowane do tej pory próby wyhodowania organoidu ludzkiego mózgu spełzały na niczym, ponieważ rosnąca tkanka ulegała degeneracji na skutek braku systemu krwionośnego, który dostarczałby składniki odżywcze do jej wnętrza.

Po osiągnięciu pewnej wielkości, która odpowiadała rozwojowi centralnego układu nerwowego 12–16-tygodniowego płodu, wewnątrz organu dochodziło do zmian degeneracyjnych i nie nadawał się do dalszych badań. Brytyjscy badacze postanowili więc pociąć mózg na plasterki na tyle cienkie, by po umieszczeniu ich na specjalnej szalce z pożywką wszystkie jego komórki miały dostęp do substancji odżywczych.

Metoda ta okazała się strzałem w dziesiątkę. Tkanka żyła i nie wykazywała cech degeneracji. Naukowcy poszli więc o krok dalej i w sąsiedztwie organoidu umieścili rdzeń kręgowy pobrany od myszy wraz z włóknami mięśniowymi mięśni grzbietu, po czym obserwowali pod mikroskopem, co się stanie. Okazało się, że minimózg w niewytłumaczalny sposób zorientował się, iż obok niego znalazła się inna tkanka i zaczął ku niej kierować wypustki nerwowe. Gdy dotarły one do rdzenia kręgowego myszy, spontanicznie wytworzyły z nim połączenie, które po dwóch tygodniach miało już postać solidnego aksonu. To właśnie aksony tworzą w ludzkim ciele nerwy docierające do wszystkich narządów.

Okazało się również, że minimózg zaczął pobudzać, poprzez rdzeń kręgowy, włókna mięśniowe myszy do skurczu. Co więcej, z czasem stawały się one coraz bardziej skoordynowane, jakby minimózg uczył się, jak je kontrolować. Dla naukowców stało się jasne, że organoid przejął kontrolę nad tkankami myszy.

Autorzy badania mają nadzieję, że udany eksperyment pozwoli im lepiej zrozumieć proces rozwoju ludzkiego mózgu oraz istotę chorób neurodegeneracyjnych, epilepsji, autyzmu i schizofrenii. A to ma w przyszłości zaowocować opracowaniem skutecznych terapii tych chorób.

Jednak, jak zawsze przy okazji badań nad ludzkimi tkankami, pojawia się dylemat natury moralnej. Określając poziom rozwoju wyhodowanego organoidu, brytyjscy naukowcy posłużyli się dość oryginalnym porównaniem. Stwierdzili bowiem, że stopień rozwoju szarej materii organoidu, odpowiedzialnej za procesy myślowe, plasuje go gdzieś pomiędzy karaluchem a rybką akwariową i nie ma takiej możliwości, by wyhodowana tkanka wykazywała zdolność do myślenia czy odczuwania emocji bądź miała świadomość istnienia.

Ale czy na pewno? Mniej lekceważące powagę sytuacji porównanie, przytoczone przez tych samych naukowców, wskazywało wszakże, że minimózg osiągnął poziom rozwoju obserwowany u 12–16-tygodniowego płodu. Co ciekawe, właśnie ten okres w rozwoju człowieka jest od lat przedmiotem badań wielu ośrodków naukowych na całym świecie, które dążą do ustalenia, czy płód odczuwa już wtedy ból i czy ma świadomość.

To zainteresowanie jest podyktowane tym, że najwięcej zabiegów przerwania ciąży przeprowadza się właśnie między 12. a 16. tygodniem jej trwania. Dotychczas naukowcy sądzili, że płód w tak wczesnym okresie rozwoju nie odczuwa bólu. W świecie nauki coraz częściej mówi się jednak o tym, że nasze przekonania w tym zakresie należy zweryfikować, ponieważ dzisiejsza wiedza na ten temat każe nam przypuszczać, iż 12-tygodniowe płody jednak odczuwają ból, a w ich mózgach zaczynają zachodzić pierwsze skomplikowane procesy myślowe.

Badania biologów nad rozwojem ryb wykazały z kolei, że zwierzęta te, chociaż ich układ nerwowy jest o wiele bardziej prymitywny niż ludzki, odczuwają ból. Stało się to zaczątkiem kampanii na rzecz zakazu sprzedaży żywych ryb. W głośnym ostatnio procesie skazano nawet na karę bezwzględnego więzienia mężczyznę, który obcinał karpiom głowy bez wcześniejszego ogłuszenia. Proceder ten został uznany za okrucieństwo wobec zwierząt.

Skoro więc sami autorzy eksperymentu porównują organoid do mózgu ryby, skąd mogą mieć pewność, że nie ma on świadomości, chociażby na bardzo podstawowym poziomie? Czy organoid na szalce Petriego, hodowany w brytyjskim laboratorium, wie, że istnieje? Skoro nie znamy odpowiedzi na to pytanie, a świat nauki nie zgłębił jeszcze wszystkich tajemnic dotyczących rozwoju ludzkiego mózgu, jak możemy być pewni, że nie stworzyliśmy jaźni, która wykorzystywana w eksperymencie cierpi?

ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 1/2020
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny