Chińskie terapie na polskim talerzu: na przesilenie wiosenne - smak kwaśny

W tradycyjnej medycynie chińskiej przesilenie wiosenne jest traktowane tak samo poważnie jak każda inna dolegliwość1. Nic dziwnego, symptomy związanego z nim osłabienia organizmu obserwuje się u prawie 50% dorosłej ludności w umiarkowanej strefie klimatycznej. To nie kaprysy ani hipochondria, tylko niedobory energii qi będące następstwem niedostatku słońca w zimie2.

Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

Tradycyjna medycyna chińska wiąże osłabienie wiosenne z czynnikami uwarunkowanymi pogodą, a więc zimą jest to chłód i bezruch, a wiosną wiatr wzmagający potrzebę ruchu, ekspansji i światła słonecznego. W tym miejscu należy wyjaśnić, co się kryje pod pojęciem wiatru. Nie chodzi tu wyłącznie o czynnik pogodowy, czyli ruch powietrza względem ziemi. W tradycyjnej medycynie chińskiej wyróżnia się również tzw. wiatr wewnętrzny, powiązany z naszymi emocjami. Oba dają o sobie znać wiosną i powodują zaburzenia nastroju, zawroty głowy, gorączkę oraz dreszcze. Wiele osób cierpi o tej porze roku na chroniczne zmęczenie, któremu towarzyszy ospałość, brak koncentracji i pogorszenie wzroku. Właśnie wtedy częściej ulegamy infekcjom i doświadczamy bólów nieznanego pochodzenia.

Jak zatem zapobiec przesileniu wiosennemu? Według tradycyjnej medycyny chińskiej najważniejsze jest to, by w lecie i jesienią dostarczyć organizmowi jak najwięcej witamin. A co począć, jeśli mimo wszystko wymienione objawy staną się naszym udziałem? Na szczęście znajdujemy się w dość komfortowej sytuacji, ponieważ wczesną wiosną możemy w supermarketach znaleźć produkty spożywcze polecane w takim przypadku również przez tradycyjną medycynę chińską.

Tak więc, aby odnowić zasoby energii qi, należy przede wszystkim spożywać lokalne płody rolne. Dzisiaj prawie nikt nie neguje zasady, że korzystniej w sezonie truskawkowym jest zjeść rodzime truskawki niż ananasy sprowadzone z innego kontynentu. Druga niezwykle ważna zasada dotyczy spożywania wiosną potraw półsurowych, gotowanych na parze, lub smażonych 2-3 minuty na niewielkiej ilości oleju. Długotrwałe smażenie i gotowanie odkładamy na okres jesienno-zimowy3.

Harmonia to podstawa

W zależności od pory roku kuchnia według tzw. pięciu przemian zaleca konkretny smak - wiosną kwaśny, należący do "przemiany drzewa". Zalicza się do niego wszelkie produkty spożywcze o kolorze zielonym i neutralnej naturze termicznej (chłodnej lub ciepłej), czyli zieloną herbatę, szpinak, kiełki, ryż, grykę, pietruszkę (natka), pszenicę bulgur, cytryny, ananasy, kwaśne jabłka, truskawki, biały ser, kefir, zsiadłe mleko, trawę pszeniczną i jęczmienną, mięso z kurczaka czy kaczki. Zaleca się także zjadanie produktów surowych w ilości nieco większej niż zimą.

Element drzewa w pożywieniu, czyli smak kwaśny, doskonale komponuje się ze smakiem ostrym (cebula, imbir, pieprz), który w dodatku świetnie go równoważy w przypadku wystąpienia nadmiaru

Zadaniem smaku kwaśnego, zgodnie z tradycyjną medycyną chińską, jest wspieranie funkcji wątroby i pęcherzyka żółciowego4. Smak kwaśny stabilizuje działanie wątroby, ponieważ równoważy yin i yang tego narządu. Jednak jak zawsze najważniejszy jest umiar.

Osoby z objawami nadmiernej wilgoci w ciele oraz cierpiące na zaparcia i skurcze mięśni nie powinny nadużywać smaku kwaśnego

Wykorzystując rozsądnie produkty przypisane temu smakowi, wspomagamy organizm w walce z przesileniem wiosennym. Należy jednak pamiętać, że główną zasadą żywienia w tradycyjnej medycynie chińskiej jest zachowanie harmonii pomiędzy smakami. Nawet wiosną nie wolno w związku z tym przesadzać ze spożyciem produktów o naturze kwaśnej, ponieważ spowoduje to zachwianie równowagi w naszym ciele.

Warta polecenia jest kapusta bok choy (pak choi), inaczej zwana chińską (nie mylmy z pekińską!), której obecność w diecie Europejczyka ma również głębokie uzasadnienie, głównie ze względu na jej wartość odżywczą. Stanowi źródło ważnych mikroelementów, takich jak wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas i cynk, oraz witamin, np. C, B2, B6, B3 i K.

W naszych warunkach klimatycznych bok choy można uprawiać wraz z kapustą białą czy marchewką, ponieważ całkiem dobrze wpisuje się ona w okres wegetacji tych roślin. Niezłe zbiory uzyskuje się już po upływie 50 dni, a w dodatku istnieje możliwość dosiania nasion nawet wczesną jesienią (warzywo wytrzymuje temperaturę do minus 5 st. C). W porównaniu z kapustą pekińską główka bok choy (pak choi) jest mniejsza i mniej zbita.

Oczywiście kapusta chińska jest także dostępna w supermarketach i sklepach z żywnością ekologiczną. Można ją zjadać na surowo, podgotowaną w wodzie lub przygotowaną na parze. Wszystkie posiłki zawierające bok choy w krótkim czasie odnawiają zasoby energetyczne organizmu i uzupełniają niedobory witaminy E, wyjątkowo silnego przeciwutleniacza, który wpływa na wzrok, pomaga utrzymać prawidłowy stan skóry, włosów i paznokci.

Idealne wsparcie dla smaku kwaśnego

Aby jak najszybciej pozbyć się przeziębienia, które często atakuje organizm dotknięty przesileniem wiosennym, należy również uwzględnić w codziennym menu smak ostry, Dzięki temu dochodzi do szybszego pozbycia się z organizmu czynników patogennych, a w konsekwencji do złagodzenia skutków przeziębienia, w tym bolesnych skurczów mięśni oraz ścięgien, a także wszelkich stanów zapalnych. Skuteczne są w tym przypadku takie przyprawy i warzywa jak imbir, cebula, czosnek oraz papryka5. Według tradycyjnej medycyny chińskiej łączenie smaku kwaśnego z ostrym, gdy odczuwamy skutki wiosennego przesilenia, może nas uchronić przed nasileniem choroby, czyli jej wniknięciem z powierzchniowych warstw ciała do głębszych, co zdecydowanie przyspiesza leczenie.

Wiosną warto oczyścić jelita z pasożytów, do czego przyczynia się spożywanie przez 7 dni surowej cebuli lub czosnku

Odważnym i wytrwałym zaleca się wiosną także post, dzięki któremu z organizmu zostają usunięte toksyny nagromadzone w zimie. Dobroczynne działanie wykazuje również samodzielnie przygotowana kiszonka z kapusty białej (sposób chiński) lub pekińskiej (sposób koreański).

Tradycyjna medycyna chińska jako dodatek do kapusty białej poleca marchew i buraki. Z kolei zgodnie z tradycją koreańską do kapusty chińskiej można dodać czosnek, paprykę i świeży imbir. Otrzymamy wtedy tzw. kim chi, potrawę pyszną i zdrową.

Popularność zyskuje również kiszonka japońska, która nie wymaga długiej fermentacji. Wystarczy ją przygotować rano, przed wyjściem do pracy, by była gotowa już po południu. Nie zawiera ona kapusty, za to kroimy w cieniutkie plasterki 4 filiżanki dowolnych warzyw korzeniowych (np. seler, marchew, buraki), następnie dodajemy 100 ml sosu sojowego, 400 ml wody i jedną łyżkę startego świeżego imbiru. Przed podaniem kiszonkę odcedzamy.

Wszystkie przedstawione kiszonki można serwować na sposób chiński, z makaronem ryżowym i kurczakiem lub kaczką. Do przygotowania kiszonek potrzebujemy niewiele soli, ponieważ powstają one w procesie naturalnej fermentacji. Dzięki temu mają zdolność do odbudowania prawidłowej flory bakteryjnej w jelitach i likwidują kandydozę. Nie ma lepszego sposobu na zdrowe i radosne powitanie wiosny!

Bożena Borzęcka

Autor publikacji:
Bożena Borzęcka

Dyplomowana bioenergoterapeutka, specjalistka leczenia chromoterapią (kolorami) oraz metodami Stibal i Choa Kok Sui. Z podróży po świecie wyniosła olbrzymie doświadczenie zawodowe. Jej zdaniem rozbudowane systemy naprawcze tradycyjnej medycyny chińskiej dają niewyczerpane możliwości pomocy pacjentom nawet w najbardziej skomplikowanych przypadkach.

Zobacz więcej artykułów tego eksperta
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 2/2018
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny