Łysienie - jak zmienić myślenie i odzyskać włosy?

Carmel Twomey była przerażona, gdy w wieku 46 lat straciła wszystkie włosy. Jednakże, jak wspomina, wyjątkowa terapia umysłu i ciała odmieniła wszystko.

Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Gdy pewnego sobotniego ranka w maju 2013 r. Carmel Twomey wróciła z wizyty w miejscowym salonie kosmetycznym, ze zgrozą zauważyła, że brakuje jej części prawej brwi. -Poszłam, by skorygować woskiem brwi i przyciemnić rzęsy, bo tego dnia wieczorem miałam uroczyste wyjście - opowiada 50-letnia akupunkturzystka. - Kiedy wróciłam do domu i spojrzałam w lustro, zobaczyłam, że kosmetyczka usunęła przy pomocy wosku 1/3 mojej brwi! Carmel zmartwiła się, ale zakładała, że włosy odrosną - tak też zapewniano ją w salonie.

Miesiąc później nie było jednak widać żadnej zmiany. Co gorsza Carmel zauważyła, że pozostałe włosy również zaczęły wypadać. Proces postępował, aż w niedługim czasie cała prawa brew zniknęła. - Byłam zrozpaczona - wspomina. - Rozważałam nawet przeszczep brwi. Usłyszałam jednak, że musiałabym czekać co najmniej rok, by stać się kandydatką do zabiegu.

W międzyczasie poradzono jej, by wykonała badania krwi w celu wykluczenia nieprawidłowości. Wyniki testów były prawidłowe, lecz zanim Carmel je otrzymała, zaobserwowała, że traci włosy także na głowie. - Włosy były bardzo wiotkie i zostawały mi w dłoni. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się coś takiego. Wreszcie, w trzecim tygodniu lipca, uniosłam włosy nad uszami i odkryłam dwie łyse plamy. W połowie sierpnia Carmel była już zupełnie łysa. Potem straciła też wszystkie włosy na ciele, łącznie z pozostałościami brwi i rzęsami. - Czułam się jak dziwoląg. Naprawdę strasznie się wstydziłam - mówi.

Nieznana przyczyna łysienia

Carmel zapisała się na wizytę u londyńskiego trychologa, specjalizującego się w problemach utraty włosów u mężczyzn i kobiet. Stwierdził on jednak, że niewiele może dla niej zrobić. - Przyznał, że istnieje nadzieja na odrost włosów, bo moje mieszki włosowe wciąż były żywe. Nie umiał jednak odpowiedzieć z całą pewnością, czy rzeczywiście tak się stanie. Jednocześnie trycholog poradził Carmel, aby udała się do swojego lekarza pierwszego kontaktu, ale nie brała żadnych leków, jakie z pewnością zostaną jej przepisane. - Powiedział mi, że nawet jeśli dzięki nim włosy odrosną, znów wypadną, kiedy odstawię leki.

Ponieważ Carmel i tak nie chciała brać żadnych środków farmakologicznych, posłuchała rady trychologa. Lekarz pierwszego kontaktu zdiagnozował u niej łysienie uogólnione (alopecia universalis), czyli całkowitą utratę włosów na głowie i ciele. Carmel odmówiła przyjmowania jakichkolwiek leków, a zamiast nich stosowała przepisane przez trychologa roztwory na bazie alkoholu, mające za zadanie stymulację skóry głowy. Kupiła sobie perukę, by być w stanie widywać się z ludźmi, i starała się odprężać, gdyż usłyszała, że utrata włosów może mieć związek ze stresem.

Wypadanie włosów

Wypadły mi włosy i co teraz? 

Przez kilka kolejnych miesięcy Carmel próbowała prowadzić zwyczajne życie. Zaczęła pogłębiać wiedzę na temat łysienia uogólnionego i możliwych sposobów jego leczenia, lecz rezultaty dociekań okazały się tak negatywne, że dała sobie z tym spokój. - Czytałam na przykład, że im dłużej włosy nie odrastają, tym mniejsza szansa, że to nastąpi.

Znajdowałam historie kobiet, które wyłysiały i nigdy nie odzyskały włosów. Musiałam zakończyć poszukiwanie informacji. Gdy minął rok, a zmiana nie nastąpiła, Carmel postanowiła przyjąć bardziej aktywne podejście. Zapisała się na dwumiesięczny program redukcji stresu metodą medytacji uważności i medytowała przez 9 miesięcy po jego zakończeniu. - Czułam się o wiele bardziej zrelaksowana, ale włosy nadal nie odrastały. Wtedy Carmel sięgnęła po koło ratunkowe w postaci leczenia alternatywnego, od terapii manualnych, takich jak osteopatia i masaż, po metody oparte na rozmowie, np. doradztwo.

- Wszystkie sposoby były w pewien sposób pomocne, ale nie odrósł ani jeden włos - wspomina. Kobieta już wcześniej stosowała zdrową dietę, ćwiczyła i nie paliła papierosów, więc drastyczna zmiana odżywiania i stylu życia nie figurowała na jej liście opcji do wypróbowania, choć trzeba przyznać, że wprowadziła do jadłospisu soki i ograniczyła cukier.

Łysienie: pogląd konwencjonalny

  • Łysienie (alopecia) to termin medyczny oznaczający utratę włosów.
  • Łysienie plackowate (alopecia areata) uważane jest za schorzenie autoimmunologiczne.
  • Łysienie uogólnione (alopecia universalis) - całkowita utrata włosów na głowie i ciele - to najbardziej zaawansowana postać łysienia plackowatego.
  • Łysienie całkowite (alopecia totalis) to utrata wszystkich włosów na głowie.
  • W leczeniu łysienia plackowatego często stosuje się miejscowo steroidy, nie są one jednak zbyt skuteczne w łysieniu całkowitym lub uogólnionym. To samo można powiedzieć o innych dostępnych obecnie terapiach lekowych1.
  • 90% pacjentów z łagodnym łysieniem plackowatym doświadcza spontanicznego odrostu włosów w ciągu 2 lat, lecz gdy leczenie trwaj ponad 2 lata, szanse na to są niewielkie, a pacjenci słabiej odpowiadają na terapię2.

Łysienie a uporanie się z emocjami

Właśnie wtedy, gdy Carmel była przekonana, że wypróbowała już wszystkie możliwości, spotkała kogoś, kto miał całkowicie odmienić jej życie. Richard Moat opracował własną formę terapii rozmowy, opartą na ponad dwudziestoletnich badaniach nad związkiem emocji i zdrowia. Nazwał ją "medycyną moatywacyjną". Gdy opowiedział o niej Carmel, ta natychmiast pomyślała, że to coś dla niej.

W sierpniu 2015 r. kobieta wzięła udział w jednym z seminariów Richarda wraz z przyjaciółką i pamięta, jak powiedziała jej: "To jest to! Ten człowiek przywróci mi włosy". Przez kilka następnych miesięcy Carmel zapoznawała się z terapią i postanowiła, iż nie tylko podda się leczeniu, lecz także sama przeszkoli się w jej stosowaniu. - Miało to dla mnie głęboki sens, ponieważ mogłam dowiedzieć się wszystkiego o metodzie, a jednocześnie pracować osobiście z Richardem.

W styczniu 2016 r. Carmel odbyła pierwszą sesję, rozmawiając z Moatem przez telefon w zaciszu swego domu. - Terapii nie trzeba prowadzić twarzą w twarz - wyjaśnia kobieta. - Nie ma w niej elementów leczenia rękami. To tylko rozmowa. Dopiero podczas trzeciej sesji Richard rozmawiał z nią o łysieniu. - Omówił ze mną wszystkie szczegóły: co się wydarzyło, czy było to nagłe, czy stopniowe itp. Potem cofnął się ze mną do okresu o 18 miesięcy poprzedzającego utratę włosów i zapytał, czy nastąpiło w moim życiu coś stresującego. Odpowiedziałam, że był to najgorszy rok mojego życia. Zdaniem Richarda Carmel nie uporała się we właściwy sposób z traumą z tamtego okresu - ze stresem, jakiego doświadczyła zarówno w swym związku, jak i w pracy - a jej stłumione emocje były pierwotną przyczyną łysienia.

Jego sposób leczenia polegał nie na skłanianiu Carmel do opowiadania o tym traumatycznym okresie i przeżywaniu go ponownie, lecz na zmianie jej stosunku do tych wydarzeń. - Nie trzeba otwierać puszki z robakami - mówi Carmel. - Tu chodzi o rozpuszczenie kleju, który przytrzymuje traumę. W tym celu Richard zastosował różne metody, łącznie z wizualizacją, werbalizacją i technikami oddechowymi. Carmel regularnie odbywała sesje i 2,5 roku od zupełnego wyłysienia zauważyła, że na głowie pojawiło się trochę włosów.

Od tamtej pory, bardzo stopniowo, zaczęły odrastać. Mniej więcej w tym samym czasie Carmel dostrzegła, że kilka jej innych problemów zdrowotnych również zniknęło zupełnie. - W ciągu miesiąca zarówno objawy rwy kulszowej, jak też uderzenia gorąca i zapalenie jelita grubego po raz pierwszy od 18 miesięcy ustąpiły zupełnie i do dziś nie powróciły. Wiem, że doprowadziła do tego praca Richarda - mówi.

Leczenie łysienia i praca nad emocjami

Dziś, ponad rok po rozpoczęciu sesji, Carmel czuje się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej w całym swym życiu. Nie ma wprawdzie tak bujnej czupryny, jak kiedyś, ale jej włosy w znacznym stopniu odrosły i kobieta jest przekonana, że będą rosnąć nadal. Co najważniejsze nie odczuwa już nawet potrzeby noszenia peruki. - Zaczęłam pracować z Richardem, by odrosły mi włosy, ale najważniejszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła, jest to, że umożliwił mi on zdjęcie peruki i pokazanie światu prawdziwej siebie. Po raz pierwszy w życiu czuję się zupełnie dobrze ze sobą taką, jaką jestem.

Jak wyjaśnia Carmel, praca Richarda nie polega tylko na leczeniu objawów. Chodzi w niej o to, by wyposażyć pacjenta w narzędzia i techniki, które pozwolą mu lepiej radzić sobie z emocjami, stresem i napięciami, jakie przynosi życie, i to już w chwili ich powstawania. - Wszyscy mamy w sobie klucze do wyleczenia się. Potrzebujemy tylko kogoś, kto nam to ułatwi - przekonuje Carmel.

Medycyna Moatywacyjna

To program leczenia i ćwiczeń opracowany przez Richarda Moata, cieszącego się międzynarodowym uznaniem trenera personalnego i eksperta w dziedzinie szczytowej wydajności, a oparty na jego ponad dwudziestoletnich badaniach powiązań między zdrowiem a emocjami. - Studiowałem medycynę umysłu i ciała, lingwistykę terapeutyczną, potencjał ludzki, psychologię energii i fizykę kwantową - mówi Richard. - Medycyna Moatywacyjna to swoista autorska terapia, która z tego powstała. Synteza tego, czego się dowiedziałem, i co, zgodnie z moim doświadczeniem, jest najskuteczniejsze.

Główna zasada tej terapii pochodzi z psychologii energii, opartej na przekonaniu, że poprzez stymulowanie subtelnego układu energetycznego organizmu można równoważyć, przywracać i wzmacniać funkcjonowanie człowieka. Richard jest przekonany, że tłumione emocje mogą powodować blokady w układzie energetycznym organizmu, co z kolei może być przyczyną objawów fizycznych. - Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oceniły, że 85% wszystkich chorób ma najprawdopodobniej komponent emocjonalny. Moim zdaniem jest to nawet 98%.

Podczas gdy akupunktura ma za zadanie usuwanie blokad energetycznych poprzez nakłuwanie pewnych punktów na ciele, Medycyna Moatywacyjna polega na rozmowie - co nie musi nawet odbywać się twarzą w twarz - i ma na celu zidentyfikowanie emocji będących przyczyną problemu, a następnie pracę z klientem nad ich zmianą. - Techniki, jakie stosuję, uzależnione są od konkretnej osoby, ale obejmują pisanie, oddychanie, werbalizację i wizualizację. Jeśli potrafisz znaleźć odpowiednie ujście dla emocji będących nierozwiązanym problemem, możesz przywrócić swój organizm do stanu harmonii.

Powiedz, co myślisz

Jako część swej Medycyny Moatywacyjnej Richard Moat stosuje szereg różnych technik, które pomagają klientom pozbyć się niechcianych emocji, nie zmuszając ich jednak do poddawania się im. Oto metoda określana przez niego skrótem SWAB (Speak, Whisper, Announce, Breathe - mów, szepcz, ogłaszaj, oddychaj), którą każdy może wypróbować samodzielnie.

  • Bądź uczciwy. Zrób listę wszystkich dotąd chowanych w sobie, niechcianych emocji, których jesteś świadom.
  • Złóż oświadczenie. Poprzedź każdą z emocji na liście słowem "czuję...", by powstało proste "oświadczenie prawdy".
  • Wypowiedz to. Każde oświadczenie wyrecytuj głośno, uświadamiając sobie jego znaczenie, w następujący sposób" powiedz je swym zwykłym głosem, tonem i głośnością; następnie wyszepcz je, jak gdybyś chciał zachować je w sekrecie; potem oznajmij je, jak gdybyś chciał, by usłyszała je cała sala, a wreszcie odetchnij - zrób 3 głębokie i rozmyślne wdechy i wydechy.
  • Obserwuj i sprawdzaj. Ładunek emocjonalny został teraz zredukowany i Twoje obciążenie zmniejszyło się. Spróbuj połączyć się ponownie z pierwotnymi emocjami i zauważ zmianę.
  • Powtarzaj. Poddawaj swe oświadczenia prawdy opisanemu wyżej procesowi do chwili, gdy będzie Ci już trudno nadal odczuwać te emocje.

Proces SWAB©Richard Moat, 2017

Joanna Evans

Artykuł ukazał się w wydaniu papierowym O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą Czerwiec 2019.

Bibliografia

  1. Clin Cosmet Investig Dermatol, 2011; 4: 107–15
  2. http://nahrs.org. tempdomain.com/ PatientInformation(FAQs)/ AlopeciaAreata(FAQ).aspx
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny