Seks oralny utrudnia zajście w ciążę!

Aż 86% Polek uważa, że ślina nie wpływa na jakość spermy - wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii "Płodna Polka". Tymczasem seks oralny może stać się przeszkodą w zajściu w ciążę.

10 październik 2014
Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

Ślina, z powodu zawartych w niej enzymów trawiennych, jest jednym z płynów, które mają najbardziej szkodliwy wpływ na spermę. Ten mało znany fakt został upubliczniony już 1982 roku w jednym z prestiżowych pism ginekologicznych "Fertility and Sterility". Grupa naukowców dodała do pojemnika ze spermą dużą ilość śliny, a ta zabiła 12% plemników. Natomiast w przypadku zmieszania spermy z małą ilością śliny zaobserwowano spadek ruchliwości plemników.

Ślina niszczy plemniki

W naturalnych warunkach ślina może zmieszać się ze spermą, gdy przed stosunkiem dochodzi do seksu oralnego lub gdy używana jest ona w celach nawilżających. W 1998 roku magazyn "Human reproduciton" opublikował badanie, w którym sprawdzano wpływ różnych lubrykantów na spermę. Większość z nich zmniejszała aktywność plemników, a ślina okazała się najbardziej toksyczna. Z tego powodu pary planujące poczęcie nie powinny wcale stosować lubrykantów.

Seks oralny to nie środek antykoncepcyjny!

- Dla partnerów starających się o dziecko negatywne działanie śliny na spermę nie oznacza konieczności całkowitej rezygnacji z seksu oralnego. Liczy się przede wszystkim komfort i odczuwana przyjemność, które pozytywnie wpływają na zapłodnienie - mówi dr Grzegorz Mrugacz, dyrektor medyczny Kliniki Leczenia Niepłodności "Bocian" i ekspert medyczny kampanii "Płodna Polka" - Niemniej fakt ten może okazać się istotny w przypadku, gdy partner ma niską liczbę plemników w spermie. Jeśli więc bezskutecznie staracie się o dziecko od kilku cykli, warto w czasie owulacji zrezygnować z seksu oralnego. Co należy podkreślić: śliny nie można w żaden sposób potraktować jako środka antykoncepcyjnego! - dodaje dr Mrugacz.

Pozycje sprzyjające zapłodnieniu

W trakcie starania się o dziecko warto wypróbować pozycje seksualne sprzyjające zapłodnieniu. Za najbardziej skuteczne uznawane są pozycje, w których kobieta leży na plecach oraz pozycja kolankowo-łokciowa. Ułatwiają głęboką penetrację i pozostanie spermy blisko szyjki macicy. By zwiększyć szansę zapłodnienia, kobieta po odbytym stosunku powinna pozostać przez 15 minut w pozycji leżącej, najlepiej z nogami uniesionymi w górę.

Kampania społeczna "Płodna Polka" to inicjatywa, której celem jest promocja badań "Pakietu kobiecego" (badań AMH, FSH oraz USG połączonych z konsultacją z lekarzem specjalistą w dziedzinie niepłodności) diagnozujących płodność kobiety i określających ilość czasu pozostałego na poczęcie dziecka, pozwalając na świadome zaplanowanie macierzyństwa. Szacuje się, że problem niepłodności dotyka już około 15% par. Jedną z przyczyn bezpłodności jest zbyt późna decyzja o założeniu rodziny połączona z wczesnym wejściem w okres przekwitania.

Misją kampanii jest ograniczenie ilości par mających problem z poczęciem dziecka poprzez zachęcanie do diagnozowania czynników, które utrudniają lub uniemożliwiają zajście w ciążę. Kampania jest organizowana przez Fundację "Nadzieja dla zdrowia" przy wsparciu merytorycznym dr Grzegorza Mrugacza, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu, dyrektora medycznego Kliniki Leczenia Niepłodności "Bocian".

Została objęta patronatami honorowymi: Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu, Polskiego Towarzystwa Położnych, Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz Przewodniczącego Rady Miasta Białystok. Więcej informacji na stronie www.plodnapolka.pl.

 

Wczytaj więcej
Nasze magazyny