Borelioza - czy suchy post pomaga ją zwalczyć?

Michelle Slater była tak osłabiona przez boreliozę, że nie mogła wstać z łóżka, ale w końcu odkryła niezwykłą terapię – suchy post – od dawna praktykowaną w Rosji. W ciągu kilku miesięcy objawy choroby ustąpiły i nie powracają już od ponad 5 lat.

Artykuł na: 23-28 minut

Czym jest borelioza?

Schorzenie to, wywoływane przez bakterię Borrelia burgdorferi (na­zwaną tak na cześć badacza Willy Burgdorfera, który zidentyfikował ją po raz pierwszy), jest najczęstszą w Stanach Zjednoczonych chorobą przenoszoną przez wektory. Jeżeli człowiek zostanie ugryziony przez mikroskopijnego kleszcza z rodza­ju Ixodes, który jest zainfekowany tą bakterią, istnieje duże prawdo­podobieństwo zapadnięcia na nią.

Borrelia jest krętkiem, jedną z najbardziej agresywnych form bakterii. Jej kształt przypominający spiralę pozwala jej przemieszczać się w ciele krętym ruchem i stosować wyrafinowane sposoby przenikania w głąb stawów, komórek i narzą­dów, a nawet przekraczania bariery krew-mózg. Z powodu maleńkich rozmiarów kleszcza, którego trudno odnaleźć, gdy zagłębi się w ciało, a także z powodu niewidzialnej woj­ny, jaką krętki toczą z organizmem od wewnątrz, diagnozowanie bo­reliozy bywa dużym wyzwaniem.

Jakie są objawy boreliozy?

Pospolite objawy, takie jak gorącz­ka, migrena, bóle głowy i zmęczenie (pośród wielu innych) skłaniają licznych pacjentów do poszukiwa­nia pomocy medycznej, ale objawy te można przypisać także wielu innym chorobom. Jeżeli pacjent poddany zostanie testom laboratoryjnym i nie­zwłocznie rozpocznie się jego lecze­nie, istnieją duże szanse zwalczenia boreliozy przy pomocy antybiotyków. Jeżeli jednak nie zostanie ona wykryta i nie będzie leczona, tak jak było to w moim przypad­ku, infekcja nabierze charakteru przewlekłego i może objąć stawy, serce, mózg i układ nerwowy.

Walka z boreliozą i poszukiwanie alternatywnych metod leczenia

Chciałabym opowiedzieć wam o pewnym miej­scu zwanym Aleją Jednego Łóżka. Kiedyś tam mieszkałam – czasem nieprzerwanie przez kilka miesięcy. W 2012 r. zdiagnozowano u mnie bore­liozę, a specjaliści, do których się zgłosiłam, otoczyli mnie wspaniałą opieką. A mimo to mój stan nie poprawiał się. Mieszkałam w Connecticut, zaledwie kilka kilometrów od miasteczka Lyme, gdzie w 1977 r. po raz pierwszy zdiagno­zowano tę chorobę. Kleszcze występują teraz bardzo obficie w stanach Connecticut i Massachusetts – w moich ulubio­nych okolicach, gdzie chodzę na długie spacery po lesie.

W ciągu kilku lat borelioza wyssała moje siły do szpiku kości i wypluła mnie jak mdłe wspomnienie mojej dawnej osoby. Nie byłam już w stanie dłużej toczyć syzyfowej wal­ki, codziennie budząc się w stanie wyczerpania i wykonując ostatkiem sił najbardziej podstawowe czynności tylko po to, by następnego dnia od nowa powtarzać cały ten cykl. Przeczytałam wszystkie badania medyczne, wszystkie książki o zdrowiu, wszystkie fachowe czasopisma medyczne. Eks­perymentowałam na własnym organizmie, jak gdybym była zwierzęciem laboratoryjnym. Wyczerpałam wszystkie znane i nieznane możliwości leczenia. Nie pozostała mi już żadna opcja, której mogłabym spróbować – z wyjątkiem jednej.

Suchy post dr. Siergieja Fiłonowa - nie tylko na boreliozę

Słyszałam kiedyś o rosyjskim lekarzu, Siergieju Fiłono­wie, i jego terapii suchym postem – powstrzymywaniem się przez pewien czas od jedzenia i picia czegokolwiek, włącznie z wodą. Na swojej stronie internetowej pisał on, że leczy cho­roby przedłużonymi suchymi postami, trwającymi 9 dni lub dłużej, i opisywał skomplikowany protokół przygotowawczy, jaki należy stosować przez kilka miesięcy, polegający na coraz dłuższych postach wodnych. Nie miałam jednak tyle czasu. Poprzez mojego męża, Dymitra, który urodził się w Ro­sji i płynnie mówi po rosyjsku, skontaktowaliśmy się z dr. Fiłonowem, a on orzekł, że muszę przyjechać do jego kliniki na Syberii jak najszybciej, dopóki trwa jeszcze lato. W połowie sierp­nia mąż i ja pojechaliśmy do Rosji i w końcu dotarliśmy na Syberię.

Dr Fiłonow osłuchał moje serce i mruknął z aprobatą, po czym zaczął wykonywać „masaż wątroby”. Wyjaśnił, że masaże takie będą stanowiły wspar­cie tego narządu przez cały czas trwania ekstremalnego procesu detoksykacji, jaki uruchomiony zostanie przez suchy post. Kolejnym zabiegiem było posta­wienie baniek, które, jak mi wiadomo, są starożytną chińską – i najwidocz­niej także syberyjską – metodą odcią­żenia komórek i poprawienia prze­pływu w układzie limfatycznym. Doktor zdążył już poinstruować Dymitra, że podczas suchego postu mam codziennie pokonywać pieszo 10 km i spać na zewnątrz. Ponie­waż organizm nie jest odżywiany przez zewnętrzne źródło energii w postaci pożywienia i wody, korzysta z wilgoci w powietrzu. W sytuacji idealnej pacjent powinien pościć w czystej, górskiej okolicy, przez którą przepływają rzeki.

Celem suchego postu jest stymulacja procesów oczyszczania i regeneracji w organizmie. Poprzez wyeliminowanie dostępu do pokarmu, organizm zmuszony jest sięgnąć po zgromadzone zapasy energetyczne, takie jak glikogen (wątroba i mięśnie) oraz tkanka tłuszczowa, aby dostarczyć energię potrzebną do podstawowych funkcji życiowych.

Gdy mój post już się rozpoczął, Fiłonow zawiózł mnie też w specjalne miejsce medytacji w tajdze u zbiegu 3 rzek, przekonany, że medytacja doda mi energii. Spędziłam tam kilka godzin, wizualizując, że wdycham do wnętrza ciała uzdrawiające białe światło. Gdy wydy­chałam powietrze, wyobrażałam sobie, że wypuszczam chore komórki. Kontynuowałam tę leczniczą medyta­cję każdego dnia przez cały czas trwania postu. Później rozstawiono w tym miejscu na­miot, bym mogła spać na powietrzu. W miarę, jak mijały dni, przybywało mi ener­gii. Zadziwiało mnie to. Nie jadłam, nie piłam, co­dziennie pokonywałam marszem 10 km, a jednak mój poziom energii wzrastał. Jak to możliwe?

Zbliżałam się już do mitycznego 9. dnia, ale nie do­świadczyłam żadnych kryzysów. Nie czułam bólu ani pragnienia i nic nie dokuczało mi w moim ciele fizycz­nym. Przygotowywałam się do tego maratonu: wyrzu­ciłam wystarczająco dużo śmieci z organizmu, by wy­trwać w takim trybie intensywnego oczyszczania. Dzień 8. był fenomenalny. Wkroczyłam w lek­ko zamglony słoneczny poranek z większym za­sobem energii niż kiedykolwiek wcześniej. Dr Fiłonow często przypominał mi, że dzień 9. jest dniem najbardziej krytycznym dla leczenia i że w tym dniu komórki stają się spalarniami śmieci – on nazy­wa to „kryzysem kwasiczym, który stymuluje destruk­cję komórkową”. Spalanie chorych komórek przyspie­sza, a towarzyszy mu blask, wypełniający pacjenta.

Dr Siergiej Fiłonow wyjaśnia, w jaki sposób suchy post leczy ciało

Michelle przybyła do mojej kliniki z okropnymi objawami. Od kilku miesięcy bywała z przerwami przykuta do łóżka i nie mogła cho­dzić. Cierpiała z powodu nieznośnego bólu stawów rąk i nóg i z tego powodu nie mogła sypiać w nocy. Choroba wywoływała także po­czucie ustawicznego, chronicznego zmęczenia, a także mgłę mó­zgową i bóle głowy, więc Michelle nie była w stanie jasno myśleć. Bardzo wątpiłem, czy taka szczupła dziewczy­na z Ameryki będzie w stanie przejść tak ciężki suchy post, ale na szczęście byłem w błędzie. Miała świet­ną motywację i wielkie pragnienie wyzdrowienia.

Dlaczego suchy post pomógł Michelle i wielu innym pacjen­tom z boreliozą, których leczyłem od tamtej pory? Stan zapal­ny nie może istnieć bez wody. W każdym obszarze zapalenia w organizmie tworzy się obrzęk wodny. Mikroby i wirusy mogą namnażać się tylko w wilgotnym środowisku. Niedobór wody nie sprzyja stanom zapalnym i wszelkiego rodzaju patologicznym płynom (obrzękom). Gdy organizm jest odwodniony, rozpoczyna się silna konkurencja o dostęp do wody pomiędzy komórkami ciała a patogenami. Komórki ciała zabierają wodę mikroorgani­zmom, a także czerpią ją z powietrza, wchłaniając przez skórę. Zdrowe, silne komórki otrzymują dodatkową energię i wodę, podczas gdy chore komórki, wirusy i bakterie nie mogą tego osiągnąć. Suchy post tłumi także stany zapalne w wyniku działania hormonów glikokortykosteroidowych, najsilniejsze­go czynnika przeciwzapalnego, jakim dysponuje organizm.

Hormony glikokortykosteroidowe i hormony płciowe są w 70% związane przez transportujące je we krwi albuminy, a tylko 30% krąży we krwi w stanie wolnym. Podczas suchego postu albuminy transpor­towe rozkładają się, a ich aminokwasy koncentrują się wokół najistotniejszych funkcji życiowych, zwłaszcza w mózgu i układzie krążenia. Powoduje to uwol­nienie wielkiej ilości hormonów, które krążą we krwi w stanie wolnym.

Glikokortykosteroidy zalewają­ce krew mają silne działanie prze­ciwzapalne w chorobach autoimmunologicznych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów. Poza tym, podczas suchego postu toksyny spalane są w swym własnym palenisku: każda komórka, przy braku wody, uruchamia wewnętrzną „reakcję termojądrową”. Zachodzi w niej ekstremalny wewnętrzny pro­ces destrukcji – zniszczeniu ulega wszystko, co jest zbędne.
W wyższej temperaturze wszystkie procesy metabo­liczne w organizmie ulegają przyspieszeniu, więc toksy­ny wywołujące chorobę znikają szybciej, a nawet komórki rakowe całkowicie zatrzymują swe funkcje życiowe. Wraz ze wzrostem temperatury bardziej aktywnie wydzie­lany jest interferon, co daje ciału zdolność zwalczania wiru­sów. W wysokich temperaturach intensywniej produkowane są przeciwciała chroniące przed chorobą, a także nasila się aktywność fagocytarna, bakteriobójcza i limfocytarna. Mówiąc wprost, suchy post daje układowi od­pornościowemu wielki odpoczynek.

Tak stało się też ze mną, a gdy wreszcie dotarłam do finiszu, wykąpano mnie w zimnej wodzie, a następnie poinstruowa­no, bym przerwała post, pijąc gorącą wodę. Następnego dnia dostałam miskę zupy z brokułów, marchwi i ziemniaków. Właśnie kończyłam ją jeść, gdy usłysza­łam, że doktor wkrótce wyjeżdża i chce udzielić mi dalszych zaleceń, z który­mi wrócę do domu. Był to pożegnalny wykład przygotowany specjalnie dla mnie, włącznie z instrukcjami, jak sa­modzielnie wykonywać masaż wątroby. Dr Fiłonow powiedział, że za 21 dni zobaczymy całkowity efekt postu. Będę wtedy w „fenomenalnej formie”. 21 dni to nie tak znów długo. Wtedy zobaczę, czy moja borelioza zniknęła. Po raz pierwszy od lat nie odczuwałam bólu podczas lotu: nie krzywiłam się i nie wierciłam się w fotelu. Na lotnisku pod­biegłam do męża, Dymitra. Roześmiał się i uniósł mnie w powietrze. „To zadziałało! Spójrz tylko na siebie! Nie mogę w to uwierzyć! To rzeczywiście prawda!”

Dr Fiłonow przygotował mnie do nadchodzącej podróży, przy­pominając mi, że w domu będę musiała powtórzyć 9-dniowy suchy post. Zauważył, że ludzie często błęd­nie sądzą, że zaledwie jeden 7- lub 9-dniowy suchy post wyleczy ich z choroby trwającej wiele lat. Gdy wróciłam do domu wśród wzgórz Berkshires, powtórzy­łam post. Codziennie odbywałam piesze wędrówki i spałam w śpiworze na osłoniętym ganku. Im dłużej prowadziłam suchy post, tym łatwiej było mi to robić i tym silniejsza się czułam, chociaż zdarzały mi się także chwile zniechęcenia. Biały, pienisty śluz zbierał się po bokach języka, pod­czas gdy gęsty, groszkowozielony – pokrywał środek ję­zyka niczym lakier. Grudki żółtego śluzu oklejały moje przednie zęby, podobnie jak było to na Syberii.

Przerwałam post o 5:00 rano, biorąc lodowatą kąpiel i pijąc tylko gorącą wodę. Gdy ją piłam, śluz powoli zni­kał, po kilku dniach ukazując lśniący, różowy język. Podczas postu pozbawiamy organizm zewnętrznego źródła składników odżywczych i energii, co jest kluczem do urucho­mienia procesu oczyszczania na drodze autofagii komórkowej. Suchy post usuwa odpady zmagazynowane w ca­łym organizmie, a w rezultacie znika także przewle­kłe zmęczenie, stany zapalne i mgła mózgowa.

Jak przygotować się do suchego postu?

Przez 2 tygodnie przed rozpoczęciem pierwszego suche­go postu bierz na czczo 2 tabletki węgla aktywowanego rano lub wieczorem. Po przebudzeniu wypijaj codziennie przez 2 tygodnie 1 łyżeczkę sody do pieczenia (bez dodatku alu­minium) rozpuszczoną w szklance gorącej wody.
Zwiększ spożycie wody do co najmniej 2 l dzien­nie wysokiej jakości wody źródlanej lub filtrowa­nej. Nie pij tej z kranu, która jest chlorowana.
Możesz wykonywać szczotkowanie ciała na sucho, stosować saunę na daleką podczerwień, krioterapię, lewatywy lub jakie­kolwiek inne rytuały oczyszczające, z jakich już korzystasz. ­

Suchy post - wskazówki

Wyeliminuj z diety wszelki cukier, produkty przetworzone, fast foody, śmieciowe jedzenie i przekąski. Gdy ugruntujesz te nowe praktyki, unikaj ciężkich posiłków mięsnych i prostych skrobi. Ja stronię od glutenu i produktów mlecznych. Skłaniaj się ku niskoglikemicz­nym jagodom na śniadanie, lekkim sałatkom na lunch i gotowanym na parze warzywom z dziko poławianymi rybami o niskiej zawarto­ści rtęci, takimi jak łosoś lub dorsz, na obiad. Wprowadzając swoich pacjentów do su­chego postu, dr Fiłonow poucza: „Nie sto­sujcie suchego postu bez wcześniejszej próby postu wodnego”. Ja zalecam nawet post z zielonymi sokami przez kilka dni przed rozpoczęciem postu wodnego.

W dniu poprzedzającym Twój pierwszy post wodny lub suchy pij tylko płyny, zaczynając od świeżo wyciśniętego soku z cytryny w cie­płej wodzie tuż po przebudzeniu. Dr Fiłonow i wielu innych zaleca taki napój każdego ranka. Później wypij świeżo wyciśnięty sok z warzyw lub zjedz warzywną zupę-krem na lunch, a na obiad możesz wypić domowy bulion warzywny.
Krótsze, 24-godzinne i 3-dniowe posty wodne i suche można prowadzić niemal wszędzie. W oparciu o rady dr. Fiłonowa i moje doświadczenie stwierdzam, że suchy post 7- lub 9-dniowy powinien odbywać się wyłącznie w otoczeniu przyrody, najlepiej w górach w pobliżu strumieni, a w idealnej sytuacji – pod kierownictwem dr. Fiłonowa. Podczas suchego postu organizm będzie wchłaniał każde zanieczyszczenie z powie­trza, więc otoczenie musi być bardzo czyste. W celu odbycia wodnego postu, po przepro­wadzeniu starannych przygotowań i stopnio­wym zmniejszeniu spożycia żywności, wybierz określony dzień i pij jedynie wodę od momentu przebudzenia aż do następnego ranka. Stop­niowo rozpocznij ponowne jedzenie od ka­wałka niecytrusowego owocu na śniadanie i drobno posiekanej sałatki na lunch i obiad. Wieczorem przed rozpoczęciem suche­go postu weź prysznic i użyj oleju koko­sowego, by zamknąć w ciele wilgoć.

Czy suchy post jest skuteczny?

Twój pierwszy 24-godzinny suchy post roz­pocznie się, gdy wieczorem położysz się spać, więc będzie trwał nieco dłużej niż dobę. Jeżeli rozpoczniesz go w piątek wieczorem, to nie będziesz spożywać niczego aż do przebudze­nia w niedzielny poranek. Pamiętaj, że ćwi­cząc suchy post nie będziesz mieć kontaktu z żadnymi substancjami, a więc nie będziesz myć zębów, brać prysznica ani używać bal­samu do ust czy płynów kosmetycznych. Dr Fiłonow twierdzi, że 1 dzień suchego postu usuwa odpady z komórek bardziej sku­tecznie niż 3 dni postu wodnego. Do treningu przygotowującego organizm do dłuższych okresów suchego postu możesz dołączyć terapię zimną wodą w postaci kąpieli lodo­wych, lodowato zimnych pryszniców lub zanurzania się w lodowatych rzekach.

W czasie suchego postu organizm przechodzi przez proces autofagii, który polega na usuwaniu uszkodzonych i zbędnych komórek oraz ich części w celu odbudowy i odnowy tkanek. Ponadto, suchy post może wpływać na regulację poziomu hormonów, układ odpornościowy, przemianę materii oraz redukcję stanów zapalnych.

Jak wygląda wyjście z suchego postu?

Gdy, przykła­dowo, obudzisz się w niedzielę rano po 24-go­dzinnym suchym poście, zakończysz go w poniższy sposób. Weź zimny prysznic. Następnie przygotuj termos źródlanej wody o temperaturze herbaty. Dr Fiłonow zaleca kilkakrotne przepro­wadzenie 24-godzinnego suchego postu przed przejściem do postu 3-dniowego. Krótkie posty nie wymagają znacznych przygotowań, ponieważ dopóki nie ukoń­czy się serii suchych postów 9-dniowych, w organizmie i tak pozostaje wciąż mnó­stwo odpadów do zniszczenia. Wyjaśnia on, że po 24 godz. suchego postu uwal­niany jest ludzki hormon wzrostu, mający działanie odmładzające. Chociaż metoda ta stymuluje metabolizm w okresie wycho­dzenia z niego, zwracaj uwagę, by unikać przejadania się po 1-dniowych postach.

Wyjście z postu ma decydujące znacze­nie, ponieważ, jak tłumaczy rosyjski lekarz, „zawiera się w nim 70% wartości terapeu­tycznej; musi więc zostać przeprowadzone w sposób perfekcyjny”. Gdy zaczynasz pić, post jeszcze się nie kończy. Wtedy dopiero czeka Cię ciężka praca omijania pól mino­wych w postaci rodzajów i ilości żywności, do jakiej masz dostęp. Organizm bardzo szybko uzupełni kalorie po tym, jak był ich pozbawiony. Przywiozłam z Syberii drewnianą miseczkę, w której mieści się nie więcej niż 1,5 filiżanki jedzenia, i podczas wychodzenia z postu rygorystycznie jadam tylko z niej.

Wychodząc z 1-dniowego suchego postu, po wypiciu gorącej wody rano, możesz zjeść na lunch kawałek świeżego owocu i świeże warzywa na obiad, jeżeli odczuwasz głód. Jeżeli głód nie powraca, pozostań przy pły­nach, dopóki go znów nie poczujesz. Nie mogę szokować organizmu stałymi posił­kami – raczej zaczynam jeść stopniowo. Aby kontynuować oczyszczanie, pozostań na diecie roślinnej, szczególnie jeśli przygo­towujesz się do dłuższych suchych postów. W 2. dniu po wyjściu z postu możesz zjeść na śniadanie małą porcję kaszy jaglanej lub gryczanej, na lunch zupę warzywną bez soli i oleju, a na obiad – sałatkę bez sosu. Jak wyjaśnia dr Fiłonow, „Jeżeli spożywa się tylko produkty roślinne, to efekt głodzenia utrzymuje się także podczas posiłków”. Przez pierwsze 2-3 tygodnie po poście, zależnie od jego długości, wyklucz alkohol, kofeinę, pikantne potrawy, tłuszcz, pro­dukty puszkowane i wędzone, sól i olej. Po poście 9-dniowym powstrzymaj się od jedzenia mięsa przez miesiąc i rozważ wyeliminowanie cukru z diety na długi czas. Dr Fiłonow nie zaleca samodzielnego prowa­dzenia w domu suchego postu po raz pierwszy przez więcej niż 5 dni bez jego nadzoru.

Dr Michelle B. Sla­ter jest badaczką w dziedzinie literatu­roznawstwa porów­nawczego i prezesem organizacji non-pro­fit Mayapple Center for the Arts and Hu­manities. Swoją po­dróż ku wyleczeniu z boreliozy opisuje w książce „Starving to Heal in Siberia” („Głodząc się, by wyzdrowieć na Sy­berii”, Greenleaf Book Group, 2022).

Autor publikacji:
Artykuł należy do raportu
Borelioza – wszystko, co musisz o niej wiedzieć
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Nasze magazyny