Zadbaj o biotę jelit i chudnij

Naukowcy zidentyfikowali w jelicie człowieka świat maleńkich drobnoustrojów, które - jak się wydaje - mają wiele wspólnego z naszą masą ciała.

09 maj 2018
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Rob Knight miał kiedyś brzuszek. Właściwie był otyły. Kiedy w 2008 r. wraz ze swoją dziewczyną Amandą wybrał się na wycieczkę do Peru, ważył o ponad 30 kg za dużo. Para podróżowała z plecakami szlakiem Inków do Amazonki, gdzie doznała okropnego ataku biegunki. Wydawało się, że doszli do siebie, po czym nastąpił nawrót dolegliwości. Aby pozbyć się infekcji, oboje przyjęli ten sam antybiotyk.

Myszy i ludzie

Kiedy myszom o normalnej masie ciała, hodowanym w sterylnych warunkach i pozbawionym własnych bakterii jelitowych, przeszczepiono drobnoustroje pochodzące od grubych gryzoni, szybko stały się otyłe. Nie miało znaczenia, czy zwierzęta-dawcy były pokaźnych rozmiarów, ponieważ karmiono je w tym celu wysokotłuszczową paszą, czy też wynikało to z mutacji genetycznej. Naukowcy ustalili, że to bakterie w kale, a nie wirusy czy inne składniki, wydają się powodować zmiany masy ciała.

W podobnym badaniu, kiedy drobnoustroje pobrane od osób otyłych przeszczepiono pozbawionym mikrobów myszom, gryzonie również stały się otyłe.

Po powrocie do domu oboje kontynuowali swoją zwyczajową dietę i aktywność fizyczną, ale Knight zaczął bardzo chudnąć. Przez kilka kolejnych miesięcy zrzucił prawie 36 kg i bez trudu uzyskał prawidłową masę ciała. Podczas gdy on chudł, Amanda w ogóle nie traciła na wadze.

- Uważam, że różnica była związana z radykalną zmianą mikrobiomu. Każde z nas odmiennie zareagowało na tę samą chorobę i ten sam cykl leczenia - relacjonuje Knight w swojej książce pt. "Follow Your Gut".

Jest to przypuszczenie oparte na doświadczeniu. Knight, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, jest specjalistą w dziedzinie żyjących w ciele człowieka drobnoustrojów, maleńkich jednokomórkowych organizmów, m.in. bakterii i wirusów.

Dzięki nowym technologiom sekwencjonowania DNA naukowcy są w stanie zgłębiać to, co okazuje się znacznie większym mikroskopijnym światem we wnętrzu człowieka, niż kiedykolwiek sobie wyobrażano. Ich pierwsze przeglądy ujawniają, że te formy życia są zadziwiająco liczne i zróżnicowane.

Organizm człowieka składa się z ok. 10 bln ludzkich komórek, ale w uszach, oczach, nosie, pępku, a w szczególności w jelitach żyje mniej więcej 100 bln drobnoustrojów. Okazuje się, że ogół owych mikrobów - znany jako mikrobiota - i ich miliony genów, czyli mikrobiom, są o wiele istotniejsze, niż uznano w podręcznikach medycznych.

Lekarze nieraz przepisują antybiotyki w nadmiarze, jednakże ogromny zbiór badań udowadnia, że drobnoustroje, które te leki zwalczają, są kluczowe dla zdrowia, regulują układ odpornościowy i zapobiegają chorobom, trawią spożywany pokarm, wytwarzają witaminy i mają wpływ na wszystko: od kondycji umysłowej po masę ciała.

Mikrootyłość

Mikrobiom i jego wpływ na otyłość to jeden z najszybciej rozwijających się obszarów badawczych. Być może jest tak dlatego, że dotyczy jednej z najdynamiczniej postępujących epidemii naszych czasów, związanej z niezliczoną ilością innych narastających problemów zdrowotnych, w tym z chorobami serca, cukrzycą, nowotworami, zaburzeniami mięśniowo-szkieletowymi, depresją, stanami lękowymi oraz obniżoną średnią długością życia. Według szacunków otyłość kosztuje brytyjski system publicznej służby zdrowia ponad 5 mld funtów rocznie. W zeszłym roku badanie stanu zdrowia społeczeństwa wykazało, że 1/3 brytyjskich uczniów do 11. r.ż. już zmaga się z nadwagą lub otyłością1. W Polsce ponad 60% mężczyzn i blisko połowa kobiet cierpi na nadwagę lub otyłość (pod względem natężenia problemu zajmujemy 7. miejsce w Europie).

Ta epidemia szybko ogarnia również kraje słabo rozwinięte. Już 1 na 3 dorosłych na świecie ma nadwagę, a 1 na 10 jest otyły. Szacunkowe 2,3 mld pulchnych ludzi na Ziemi to więcej niż łączna populacja Chin, USA i Europy. A liczba ta wciąż rośnie2.

Winne antybiotyki?

Kilka lat temu Martin Blaser, kierownik projektu Human Microbiome Program na Uniwersytecie Nowojorskim, zaczął się zastanawiać, dlaczego podawane zwierzętom gospodarskim antybiotyki zwiększały ich masę ciała.

Od dziesiątek lat rolnicy faszerują pasze stałym strumieniem niskich dawek tych leków. Z czasem odkryli, że to postępowanie jest skuteczne bez względu na rodzaj stosowanego antybiotyku, a im szybciej zaczynają karmić kurczaki, krowy i świnie paszą z dodatkiem antybiotyków, tym grubsze stają się zwierzęta, więc praktyka ta ogarnęła cały świat i nikt nie zastanawiał się nad jej bezpieczeństwem. W końcu o wiele wyższe dawki antybiotyków lekarze przepisywali niemowlętom.

Pogląd, według którego lawinowo rosnące zastosowanie antybiotyków wśród dzieci również może mieć związek z plagą otyłości, doprowadził Blasera do przełomowych badań jego zespołu na myszach. Wykazały one, że ekspozycja na niskie dawki tego rodzaju leków w niemowlęctwie powoduje zmiany w obszarze drobnoustrojów jelitowych i na resztę życia predysponuje do otyłości.

Bibliografia

  1. Cell, 2014; 158: 705-21

Wszyscy znamy ludzi, którzy prowadzą walkę mającą na celu redukcję masy ciała. Niezależnie od tego, jak bardzo się głodzą lub ile godzin spędzają na siłowni, po prostu nie potrafią pozbyć się nadmiaru kilogramów. Istnieją również osoby, które wydają się nie spożywać nic poza niezdrowym jedzeniem i wciąż są chude. Chociaż dietetycy i lekarze skupiają się na liczeniu kalorii, nowe badania wykazują, że walka z krągłościami może mieć wiele wspólnego z rodzajami przeważających w mikrobiomie organizmów.

W 2015 r. poinformowano o studium przypadku, w ramach którego kobieta przeszła przeszczep bakterii kałowych w celu zwalczenia infekcji. Pacjentka ta nagle "kolosalnie" przytyła3. Cierpiała na infekcję wywołaną przez oporną na antybiotyki bakterię z gatunku Clostridium difficile. W jej leczeniu wielokrotne cykle antybiotykoterapii okazały się nieskuteczne. W USA co najmniej 10 tys. osób umiera rocznie z powodu opornych na tego rodzaju leczenie bakterii C. difficile. Zgony następują często po zastosowaniu szerokiego spektrum antybiotyków, atakujących pożyteczne drobnoustroje, i ogarnięciu jelit przez patogeny powodujące ciężką biegunkę, a czasami śmiertelną sepsę. Wykazano, że przeniesienie próbki kału od zdrowej osoby może przywrócić równowagę pożytecznych bakterii i pokonać chorobę - czasami dochodzi do tego w ciągu kilku godzin. Procedurę tę przyjęto w ramach NHS (brytyjskiej służby zdrowia) w 2014 r.

Fot. Archiwum

Wspomniana kobieta zdecydowała się na przeszczep próbki kału od swojej 16-letniej córki. Dziewczyna była zdrowa, ale ważyła ok. 63,5 kg. Procedura okazała się skuteczna i kobieta wyzdrowiała, ale w ciągu 16 miesięcy w niewytłumaczalny sposób przytyła ok. 15,5 kg i dochodziła do 77 kg, chociaż nigdy wcześniej nie miała nadwagi. Kolejne 3 lata później, mimo diety i ćwiczeń, ważyła ponad 80 kg, a waga jej córki podskoczyła do 77 kg.

Lekarze doszli do wniosku, że pewne mikroorganizmy z mikrobiomu nastolatki musiały przyczynić się do otyłości ich obu. Opierając się na tym założeniu, zalecili wykluczenie osób z nadwagą jako dawców próbek kału.

Szacowanie jelita

Obecnie naukowcy tylko na podstawie analizy drobnoustrojów jelitowych mogą z 90-procentową dokładnością przewidzieć, czy dana osoba będzie miała nadwagę. Często ilość pewnych typów bakterii, np. firmicutes i Bacteroides, jest duża, choć nie zawsze. Dlatego prawdziwe wyzwanie to określenie, które drobnoustroje powodują problem i co można z tym zrobić.

- Moje i inne laboratoria nie są jeszcze w stanie opracować środowiska drobnoustrojów, które faktycznie odchudzałoby myszy (lub człowieka), chociaż z pewnością stanowi to nasz cel. Jednakże w badaniu, którego wyników jeszcze nie opublikowano, inne grupy naukowców raportowały, że dzięki zastosowaniu antybiotyków przeciwko bakteriom namnażającym się pod wpływem diety wysokotłuszczowej skutecznie zredukowano masę ciała gryzoni, nawet jeśli karmiono je niezdrową paszą - mówi Knight.

Jednakże ludzkie jelito zamieszkują setki gatunków drobnoustrojów. Szereg badaczy podejrzewa więc, że mikrobowe ścieżki kształtowania otyłości mogą być wysoce zindywidualizowane i trudne do zmiany bez szkody dla innych istotnych rodzajów mikroorganizmów.

Ponadto coraz bardziej rośnie prawdopodobieństwo, że antybiotykoterapia może prowadzić przede wszystkim do problemu z tkanką tłuszczową. Podawanie tych leków na wczesnym etapie życia czyni samce myszy podatnymi na otyłość wcześniej niż samice. Te ostatnie mają tendencję do przybierania na wadze mniej więcej w średnim wieku, jednakże w przypadku obu płci zwierząt wpływ leków na masę ciała ma charakter permanentny. Wyraźne zmniejszenie różnorodności populacji drobnoustrojów w jelitach odkryto szczególnie po zastosowaniu amoksycyliny i tylozyny - najczęściej przepisywanych dzieciom antybiotyków.

Ponowne zasiewanie jelita

Zakup probiotyków może być zadziwiającym doświadczeniem, ponieważ w ciągu kilku ostatnich lat rynek szturmem podbijają tysiące różnych marek i kompozycji. Nic dziwnego, skoro tylko od 2008 r. opublikowano wyniki ponad 10 tys. badań dotyczących ich wpływu na zdrowie. Generalnie stwierdzono, że probiotyki mają korzystne działanie, ponieważ odbudowują ludzki mikrobiom. Jednakże ponieważ naukowcy wciąż nie wiedzą, które dokładnie gatunki bakterii powodują tycie, a które są potrzebne do utrzymania szczupłej sylwetki, wybór odpowiednich preparatów nie jest prosty.

Mullin podaje, że tylko nad bakteriami z gatunku Lactobacillus przeprowadzono 200 badań. Ich wyniki były zaskakujące: różne szczepy wydają się wywierać odmienny wpływ na regulację masy ciała. Jedna z metaanaliz solidnej liczby 82 badań laboratoryjnych oraz z udziałem zwierząt i ludzi wykazała, że jeden z najpopularniejszych szczepów - Lactobacillus acidophilus - sprzyja "znaczącemu przybieraniu na wadze ludzi i zwierząt". Jednakże mniej znane probiotyki, takie jak L. plantarum i L. gasseri, były związane z utratą masy ciała1.

Spożywanie pokarmów zasobnych w naturalne probiotyki, takie jak kiszona kapusta i kim chi, to dobra metoda na dostarczenie sobie skoncentrowanej różnorodności rzeszy żywych organizmów.

Prebiotyki to z kolei błonnikowe produkty, którymi żywią się przyjazne probiotyki. Są one związane z poprawą stanu zdrowia i utratą masy ciała. Należą do nich m.in. zielone banany, czosnek, biała fasola, otręby owsiane, karczochy oraz inne owoce i warzywa o wysokiej zawartości nierozpuszczalnego błonnika, stanowiącego pożywkę dla spalających tłuszcz drobnoustrojów. W ramach jednego z badań diabetykom z cukrzycą typu 2 przez 4 tygodnie podawano codziennie 8 g będącej prebiotykiem inuliny, bez innych zmian w diecie.

Stwierdzono u nich "znaczące obniżenie poziomu glukozy we krwi". Wnioski te czynią z tego rodzaju substancji istotnych rywali leków, w dodatku pozbawionych niebezpiecznych działań niepożądanych2. Środkiem o udowodnionej skuteczności, wspierającym rozwój prawidłowej flory jelitowej, jest też liofilizowane colostrum bovinum, czyli siara krowia.

Bibliografia

  1. Microb Pathog, 2012; 53: 100-8
  2. Nutrition, 2014; 30: 497-502

W przełomowym badaniu z udziałem myszy (patrz ramka) po zastosowaniu amoksycyliny zwykle z czasem następowała odbudowa profilu drobnoustrojów, do czego nie dochodziło w przypadku tylozyny.

Podobnie jak w czasie pokoju większość zawodów jest dość równomiernie reprezentowana w ludzkiej populacji, natomiast podczas wojny żołnierze stanowią nieproporcjonalnie wysoki jej odsetek.

- Kuracja tylozyną stanowi odpowiednik okresu wojny z niską równomiernością drobnoustrojów - mówi Martin Blaser, autor książki pt. "Utracone mikroby. Brakujące ogniwo zdrowia i gorzka prawda o nadużywaniu antybiotyków” (Galaktyka, 2016). W mikrobiologii stan ten zwany jest dysbiozą - przewagą pewnych rodzajów organizmów i/lub produkowanych przez nie związków chemicznych. Blaser i jego współpracownicy przeanalizowali brytyjskie badanie Avon Longitudinal Study of Parents and Children, w ramach którego od 1991 r. obserwowano 14,5 tys. dzieci. Jak można się było spodziewać, okazało się w nim, że te, którym w pierwszych 6 miesiącach życia podawano antybiotyki, stawały się grubsze4.

Podobnie amerykańskie badanie z 2014 r. wykazało, że 69% dzieci, którym w wieku poniżej 2 lat przepisano antybiotyki, było bardziej narażone na otyłość w późniejszych latach dzieciństwa5.

Trudno jednakże wykorzenić mit, według którego antybiotyki są całkowicie bezpieczne. Pomimo raportów świadczących o tym, że błędnie przepisuje się je w ok. 2/3 przypadków, a wskutek nadmiernej liczby recept pojawiają się oporne na nie bakterie, w latach 2010-2013 brytyjscy lekarze pierwszego kontaktu zwiększyli częstość ich zlecania o 6%. Ta ekspozycja na antybiotyki nie uwzględnia ich zawartości w spożywanych na co dzień pokarmach. Rolnictwo to wciąż największy konsument tego rodzaju leków6, więc jeśli nie spożywa się żywności organicznej, narażenie na kontakt z tymi substancjami następuje przy każdym zjedzeniu mięsa, jajek czy hodowlanych ryb.

Inne czynniki, np. zwiększona liczba cesarskich cięć, również pociągają za sobą epidemię przybierania na wadze. Tego rodzaju poród jest związany ze zwiększoną masą ciała w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Naukowcy sądzą, że małe dzieci, które przyszły na świat w wyniku zabiegu chirurgicznego, mogą być pozbawione pewnych kluczowych, regulujących metabolizm drobnoustrojów. W przypadku porodów naturalnych są one przyswajane w kanale rodnym7.

Naukowcy dopiero zaczęli badać sposób, w jaki wszelkie związki chemiczne, dodatki do żywności, szczepionki i leki na receptę zmieniają mikrobiom oraz wpływają na otyłość i inne choroby.

Fot. Archiwum

Manipulacja drobnoustrojami?

Pojawiają się przekonujące badania, według których ludzkie mikrobiomy, które ulegają nieustannym zmianom - dynamicznie żywe ekosystemy - można modyfikować przez spożywane pokarmy. Kiedy ucztuje człowiek, ucztują też bytujące w nim drobnoustroje. Jeśli w środowisku naturalnym z łańcucha pokarmowego wypada jeden organizm, zmienia się cały układ. Wydaje się, że na podobnej zasadzie można celowo pozbawiać pożywki pewne gatunki bakterii jelitowych i podtrzymywać rozwój pożytecznych drobnoustrojów, które sprawiają, że człowiek ma prawidłową masę ciała.

W przeprowadzonym w 2014 r. badaniu naukowcy z Uniwersytetu Harvarda odkryli, że u ochotników, których jadłospis składał się głownie z mięsa i sera, szybko wykształcił się bardzo odmienny skład mikrobiomu niż u tych, którzy stosowali opartą na roślinach dietę wegańską. W pierwszej grupie zmiany nastąpiły w ciągu kilku dni. Wyraźnie wzrosła aktywność takich gatunków, jak Bilophila wadsworthia, wiązanych ze stanami zapalnymi jelit i chorobami serca8.

W przeprowadzonej w 2015 r. kontynuacji badania z udziałem myszy potwierdzono, że dieta ma większe niż geny znaczenie w kształtowaniu profilu drobnoustrojów. Jeśli zatem ktoś sądzi, że jest predysponowany do otyłości z powodu występowania tego problemu u jego matki, z dużym prawdopodobieństwem się myli9.

- Spożywany pokarm wyraźnie wpływa na skład środowiska bakterii jelitowych. Wysokotłuszczowe, niskobłonnikowe diety są związane z bardzo odmiennym profilem drobnoustrojów niż te niskotłuszczowe i wysokobłonnikowe. Owa kompozycja mikrobów może z kolei oddziaływać na to, czy przestanie się przybierać na wadze - mówi gastroenterolog Robynne Chutkan.

Jednakże pojęcie "wysokotłuszczowa" jest nieco mylące, ponieważ najwyraźniej nie wszystkie tłuszcze są sobie równe. W doświadczeniach wszystkie grube myszy karmiono paszą zasobną w tłuszcze nasycone. Badanie przeprowadzone w 2011 r. przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda wykazało, że najbardziej związane z przybieraniem na wadze były frytki. Tymczasem inne tłuste pokarmy, takie jak jogurty i orzechy, miały wpływ na redukcję masy ciała10.

Jaki z tego wniosek? Należy unikać prozapalnych tłuszczów nasyconych, a spożywać zdrowe kwasy tłuszczowe omega-3, znajdujące się w orzechach, nasionach i tłustych rybach.

Związek z błonnikiem

W 1997 r. 17-letni Gerard Mullin osiągnął wagę prawie 133 kg. Był przygnębiony i zniechęcony. Jednakże w tym samym roku, zainspirowany filmem o bokserze pt. "Rocky", podjął wyzwanie, by coś ze swoją wagą zrobić. Wypróbował szereg modnych diet, które na niewiele się zdały. Kiedy jednak przypadkiem natknął się na książkę o zwiększeniu ilości błonnika w diecie w celu redukcji masy ciała, codziennie zaczął jeść otręby owsiane, zrezygnował z czerwonego mięsa i włączył do jadłospisu jogurt.

Zaczął błyskawicznie chudnąć, a kiedy stracił pierwsze 22,5 kg, mógł biegać i podnosić ciężary. Dążył do ostatecznego pozbycia się ponad 54,5 kg. Utrzymał wagę i został praktykującym w ramach medycyny integracyjnej specjalistą ds. żywienia w Szpitalu Johnsa Hopkinsa. Inspiruje innych do walki z krągłościami.

- Teraz rozumiem, że opracowałem metodę żywienia, w ramach której ogranicza się spożycie pokarmów prozapalnych oraz powodujących gwałtowne skoki glukozy i tworzącej tkankę tłuszczową insuliny we krwi. Wspierałem również rozrost przyjaznych bakterii w moich jelitach przez spożycie bogatych w błonnik prebiotyków i żywych kultur bakterii z jogurtu. Może to być główną przyczyną skuteczności diety - mówi Mullin.

Jego program odchudzający uwzględniał 30-dniową wysokobiałkową, niskowęglowodanową dietę "restartującą". Eliminowała ona gluten, wszystkie cukry z wyjątkiem stewii i większość nabiału oraz radykalnie ograniczała spożycie innych krótkołańcuchowych węglowodanów i słodkich pokarmów sprzyjających rozwojowi bakterii, zwanych fermentującymi oligo-, di- i monosacharydami oraz poliolami. Początkowo zakazane są nawet pokarmy sprzyjające redukcji masy ciała, takie jak błonnik i fasola, aby wygłodzić bakterie. W końcu włącza się szeroki zakres wysokiej jakości chudych mięs, jajek, ryb, twardych serów domowej produkcji, niektórych owoców i warzyw, takich jak czarne jagody, śliwki i zielenina, a także wybrane zboża. Jadłospis ten przypomina więc dietę śródziemnomorską.

Dla Mullina jeden z czynników odchudzania jest ważniejszy od wszystkich, które przedstawił w swojej książce: wytrwałość.

- Żadna pigułka czy suplement nie umożliwią spalenia tłuszczu na długi czas bez zmiany sposobu odżywiania i życia - mówi. Na ścianie w biurze Mullina wisi plakat z filmu "Rocky", aby przypominać mu, jak radzić sobie z potężnymi życiowymi ciosami. - Według mnie Rocky reprezentuje typ umysłu i serca, których potrzeba do osiągnięcia sukcesu w świecie i bycia zdrowym. Trzeba być wojownikiem. Życie powali na ziemię, ale nie chodzi o to, ile razy się upadnie, lecz o to, ile razy powstanie. Jak po - wiedział Rocky: "tak się wygrywa" - mówi Mullin.

Celeste McGovern

Superżywność wzmacniająca mikrobiom

Oto kilka prozdrowotnych produktów, których spożywanie Gerard Mullin zaleca osobom odchudzającym się.

Jabłka Naukowcy ze Szkoły Nauk o Żywności Uniwersytetu Stanu Waszyngton badali profile drobnoustrojów jelitowych otyłych i szczupłych szczurów laboratoryjnych przed spożyciem jabłek i po nim. Odkryli, że każda testowana przez nich odmiana tych owoców była w stanie unormować zaburzenia flory jelitowej u zwierząt z nieprawidłową masą ciała. Najbardziej korzystne okazało się pod tym względem spożywanie kwaśnych zielonych jabłek, które zawierają największą ilość niestrawnego błonnika, stanowiącego pożywkę dla flory jelitowej1.

Cynamon Ta korzenna przyprawa to pozbawiona kalorii, spalająca tłuszcz elektrownia. Jedno z badań Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych wykazało, że zaledwie 1/4 łyżeczki cynamonu dziennie obniża u chorych na cukrzycę typu 2 poziom cukru, cholesterolu całkowitego, lipoproteiny niskiej gęstości (LDL) i trójglicerydów we krwi2. Blokuje również wchłanianie glukozy i wzmaga pobór tej krążącej we krwi przez insulinę. Inne badanie wykazało, że spowalnia opróżnianie żołądka w celu redukcji poposiłkowych skoków poziomu glukozy we krwi3. Ponadto cynamon ma właściwości przeciwbakteryjne w stosunku do szeregu chorobotwórczych drobnoustrojów jelitowych4.

Bibliografia

  1. Food Chem, 2014; 161: 208-15
  2. Int J Food Sci Nutr, 2012; 63: 380-6
  3. Nutr Clin Pract, 2010; 25: 85-7
  4. BMC Complement Altern Med, 2013; 13: 275
  5. Eur J Clin Nutr, 2010; 64: 436-8; Br J Nutr, 2009; 101: 41-50
  6. Environ Sci Technol, 2013; 47: 9478-86; Mar Pollut Bull, 2014; 85: 549-57
  7. J Clin Endocrinol Metab, 2006; 91: 1477-83; J Nutr, 2013; 143: 410-6
  8. Am J Physiol Endocrinol Metab, 2007; 293: E165-71
  9. Dig Dis Sci, 2012; 57: 1000-12
  10. Journal of Dietary Research 2007; 74: 58-65

Nasiona chia są zasobne w antyoksydanty, kwasy tłuszczowe omega-3 o właściwościach przeciwzapalnych, wysokiej jakości białko i roślinne składniki odżywcze. Te niewielkie ziarenka mogą zapobiegać chorobom sercowo-naczyniowym i cukrzycy, jak również obniżać poziom lipidów we krwi5. Jako chrupiący, niskocukrowy dodatek sprawdzą się w koktajlach, sałatkach, zupach i innych daniach. Stanowią również wysokobłonnikową pożywkę dla pożytecznych drobnoustrojów jelitowych.

Dziki łosoś Ryba ta jest zasobna w zdrowe kwasy tłuszczowe omega-3, które poprawiają wrażliwość na insulinę oraz wspomagają spalanie tłuszczu i profilaktykę chorób serca. Mullin twierdzi, że dziki łosoś zawiera o wiele więcej dobroczynnych tłuszczów niż ryby hodowlane, które często są również faszerowane antybiotykami i karmione genetycznie modyfikowanymi kukurydzą i soją. Jest on również mniej skażony toksycznymi substancjami chemicznymi, takimi jak dioksyny i polichlorowane bifenyle6.

Białko serwatkowe Mullin preferuje to superbiałko, ponieważ zawiera najwięcej aminokwasów rozgałęzionych, w szczególności leucyny, która chroni spalającą tłuszcz tkankę mięśniową w celu utrzymania metabolizmu zapewniającego szczupłą sylwetkę7 i hamuje apetyt8. Nie zawiera kazeiny i laktozy, więc powinna ją tolerować większość osób z nadwrażliwością na nabiał. Jest przy tym pełna immunoregulujących glikomakropeptydów i beta-glukanów, które - jak wykazano - działają leczniczo na nabłonek jelit i łagodzą stany zapalne9.

Colostrum bovinum (siara krowia) Liofilizowane colostrum zawiera ok. 250 związków bioaktywnych, z których wiele na znaczący wpływ na mikrobiom. Jego składniki wspierają rozwój prawidłowej flory jelitowej, eliminując jednocześnie drobnoustroje patogenne10. Ostatnie badania potwierdziły, że colostrum zmniejsza nadmierną przepuszczalność jelit.

Bibliografia

  1. Health & Social Care Information Centre. National Child Measurement Programme; https://goo.gl/rc4MTg
  2. Blaser MJ. Missing Microbes. Henry Holt and Co., 2014
  3. Open Forum Infect Dis, 2015; doi: 10.1093/ofid/ofv004
  4. Int J Obes (Lond), 2013; 37: 16–23
  5. JAMA Pediatr, 2014; 168: 1063–9
  6. CDC. Antibiotic Resistance Threats in the United States, 2013; https://goo.gl/KYRttP
  7. Int J Obes (Lond), 2013; 37: 900-6
  8. Nature, 2014; 505: 559-63
  9. Cell Host Microbe, 2015; 17: 72-84
  10. N Engl J Med, 2011; 364: 2392-404
Artykuł należy do raportu
Choroby jelit
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Może Cię zainteresować
Nasze magazyny