Przeszczep bakterii szansą na zdrowe jelita

Beztlenowe laseczki Clostridium difficile, namnażające się w jelicie grubym, są jedną z głównych przyczyn rzekomobłoniastego zapalenia jelit, choroby objawiającej się przede wszystkim biegunką i bólem brzucha, a mogącej nawet zakończyć się zgonem.

28 wrzesień 2016
Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

Do zakażenia bakteriami Clostridium difficile dochodzi najczęściej w konsekwencji przyjmowania antybiotyków o szerokim spektrum działania, niszczących normalną fizjologiczną biotę jelitową. Zakażenia te często okazują się oporne na leczenie farmakologiczne, nierzadko nawracają też po wstępnym wyleczeniu.

W przypadku szczególnie uporczywych zakażeń skuteczna może okazać się terapia dość niekonwencjonalna, a dla wielu być może wręcz szokująca - bakterioterapia fekalna, czyli transplantacja bioty z jelita grubego zdrowej osoby. Kał pobrany od dawcy rozcieńczany jest za pomocą urządzenia przypominającego blender roztworem soli fizjologicznej. Następnie, przy użyciu zgłębnika doodbytniczego lub nosowo-jelitowego bądź też zwykłego zestawu do lewatywy1 jest wprowadzany do jelita grubego osoby chorej.

W wielu przypadkach poprawa stanu pacjenta, a nawet całkowite wyleczenie, następuje już po jednorazowym zabiegu. Skuteczność tej metody odnotowano również w przypadkach wrzodziejącego zapalenia jelita grubego - schorzenia o nieznanej etiologii objawiającego się również przewlekłą biegunką i bólami brzucha. W tym przypadku jednak na ogół niezbędna jest cała seria zabiegów.

W 2013 roku opublikowano wyniki pierwszego randomizowanego badania klinicznego, porównującego wyniki leczenia zakażeń bakeriami Clostridium difficile metodą transplantacji bioty fekalnej i zwykłą antybiotykoterapią. Skuteczność bakterioterapii fekalnej po jednym zabiegu wyniosła 81%, a po dwóch zabiegach - 94%, podczas gdy leczenie wankomycyną przyniosło sukces zaledwie w 23-31% przypadków2.

Leczenie antybiotykami powoduje dalsze zaburzenie naturalnego składu bioty i zwiększa prawdopodobieństwo nawrotów choroby, podczas gdy transplantacja fekalna zaopatruje pacjenta w naturalną zrównoważoną biotę jelitową. O tym, jak bardzo złożona jest to struktura, może świadczyć fakt, że u przeciętnej osoby biom obejmuje 500–1500 gatunków bakterii żyjących w równowadze i pełniących istotne funkcje w procesach trawienia, metabolizmu energetycznego i odporności2.

Dysbakterioza, czyli zakłócenie tej równowagi, może stać się przyczyną licznych stanów chorobowych, w których z kolei transplantacja fekalna może okazać się skuteczną metodą terapii.

Transplantację bakterii jelitowych bierze się też pod uwagę jako potencjalną metodę leczenia otyłości lub zespołu metabolicznego, a nawet w tak wydawałoby się niezwiązanych z układem pokarmowym schorzeniach, jak stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona, zespół chronicznego zmęczenia czy autyzm3. Na razie brak jednak udokumentowanych dowodów jej skuteczności w tych przypadkach.

Metoda transplantacji fekalnej znajduje się wciąż na peryferiach medycyny konwencjonalnej. Jednym z powodów jest niewątpliwie czynnik estetyczny, gdyż sama jej natura, jak i przygotowanie materiału fekalnego mogą budzić obiekcje pacjentów i sprawiać trudności organizacyjne w gabinetach lekarskich. Problemem dla pacjenta może być też znalezienie odpowiedniego dawcy i opłacenie jego badań. Transplantacja tego typu nie wymaga wprawdzie zgodności immunologicznej dawcy i biorcy, lecz i tak niezbędne jest dokładne przebadanie dawcy zarówno pod kątem chorób zakaźnych, jak i chorób uważanych za niezakaźne, lecz związanych ze stanem bioty jelit4.

Dotychczas nie ustalono standardów postępowania, doboru dawców, przygotowania materiału i sposobu jego aplikowania. W niektórych krajach, jak np. w Wielkiej Brytanii, brak regulacji prawnych pozwala klinikom oferować pacjentom takie zabiegi. Gdzie indziej - np. w USA i Kanadzie - przepisy są niezwykle surowe i, za wyjątkiem przypadków leczenia opornych zakażeń Clostridium difficile, traktują przeszczep bioty jako lek będący w trakcie badań klinicznych, co nakłada na lekarzy obowiązek występowania o zezwolenia na jego zastosowanie, a także konieczność prowadzenia bardzo drobiazgowego monitoringu w trakcie terapii i po jej zakończeniu5.

W efekcie wiele osób podejmuje próby leczenia na własną rękę, w warunkach - dosłownie - chałupniczych, pobierając materiał od członka rodziny lub bliskiego znajomego, przygotowując go samodzielnie i aplikując za pomocą zestawu do lewatywy. Nie trzeba chyba wyjaśniać, jak bardzo ryzykowne jest to postępowanie i jak łatwo można w ten sposób przenieść zakażenia drobnoustrojami chorobotwórczymi lub pasożytami.

Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że w przypadku tego rodzaju przeszczepu trudno jest przeprowadzić randomizowane badania, często również brakuje czasu na poszukiwanie właściwego dawcy.

Mając na względzie zastrzeżenia natury etycznej i proceduralnej, Elaine Petrof i Gregory Gloor z Kingston General Hospital w Ontario postanowili sporządzić gotową i bezpieczną mieszankę do zaimplantowania. Z przewodu pokarmowego zdrowej 41-latki pobrali materiał, z którego wyizolowali 62 gatunki bakterii. Następnie wyeliminowali wszystkie z najsłabszymi nawet oznakami antybiotykooporności i tak powstała mieszanka licząca 33 gatunki mikroorganizmów w takich samych proporcjach, w jakich występują w ludzkim przewodzie pokarmowym.

Biokoktajl, który stworzyli Petrof i Gloor, podaje się chorym w postaci lewatywy. Kanadyjczycy stworzyli przepis, który można łatwo odtworzyć i dzięki temu uzyskać identyczną mieszankę, jak oryginalna.

Podobnym tropem poszła firma medyczna OpenBiome z Cambridge w stanie Massachusetts, która oferuje mrożony materiał fekalny, pochodzący od zdrowych dawców i opatrzony gwarancją bezpieczeństwa. Na razie jednak takie produkty są dostępne jedynie dla specjalistów zajmujących się leczeniem zakażeń Clostridium difficile, a nie dla osób prywatnych6.

Prowadzone są też prace nad zastąpieniem próbek fekaliów zestawami bakterii wyodrębnionych z bioty zdrowych dawców, a następnie hodowanych w warunkach laboratoryjnych. Trudno jednak ocenić, czy w takiej formie okażą się one równie skuteczne, jak w postaci roztworu fekaliów. Zaledwie około 30% gatunków z biomu udaje się badaczom zidentyfikować w warunkach hodowli laboratoryjnej7. Odtworzenie pełnego składu  w sposób sztuczny nie jest więc jeszcze możliwe.

Bibliografia

  1. Treating Clostridium difficile Infection with Fecal Microbiota Transplantation, Johan S. Bakken, MD, PhD, Thomas Borody, MD, PhD, Lawrence J. Brandt, MD, Joel V. Brill, MD, Daniel C. Demarco, MD, Marc Alaric Franzos, MD, MPH, Colleen Kelly, MD, Alexander Khoruts, MD, Thomas Louie, MD, Lawrence P. Martinelli, MD, Thomas A. Moore, MD, George Russell, MD, MS, and Christina Surawicz, MD, Clin Gastroenterol Hepatol. Dec 2011; 9(12): 1044–1049. http://goo.gl/sM7r7L
  2. Fecal Microbiota Transplantation: Indications, Methods, Evidence, and Future Directions Thomas J. Borody, Sudarshan Paramsothy, Gaurav Agrawal, Curr Gastroenterol Rep. 2013; 15: 337. http://goo.gl/ORcGpH
  3. The DIY Gut-Bug Swap, Jessica Hamzelou, New Scientist, 1 marca 2014.
  4. Fecal Microbiota Transplantation and Emerging Applications, T.J. Borody, A.Khoruts, The Centre for Digestive Diseases, Australia, http://goo.gl/7TkrKf
Wczytaj więcej
Nasze magazyny