Jak wzmocnić układ odpornościowy

Zamiast bać się zimna, wyjdź na spacer albo skorzystaj z chłodnych kąpieli - badania dowodzą, że pozwoli to organizmowi oswoić się z niską temperaturą i lepiej znosić jesienno-zimową aurę.

15 grudzień 2017
Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

O hartowaniu słyszał pewnie każdy z nas. Chodzenie boso po trawie, jesienne spacery czy choćby polewanie ciała na zmianę zimną i ciepłą wodą mają wspólną cechę: uczą organizm szybkiego reagowania na wahania temperatury. Dzięki temu podnosi się jego odporność na wirusy i bakterie.

Jest to element profilaktyki nieswoistej, która ma umacniać i poprawiać stan zdrowia, a obejmuje właśnie hartowanie, wypoczynek czy racjonalną dietę1. By działania te przyniosły efekt, należy wdrażać je jeszcze przed pojawieniem się czynnika chorobotwórczego.

Sprawna termoregulacja

Jak wzmacniać organizm?

1. Ciepło-zimno Pod prysznicem polewaj ciało raz ciepłą, raz zimną wodą - taki zabieg nie tylko uodparnia na zimno, ale również uelastycznia skórę i poprawia krążenie. W przypadku małych dzieci bezpieczniejsze są naprzemienne kąpiele samych stóp w ciepłej i chłodniejszej wodzie - powinny trwać 2-3 min i kończyć się zanurzeniem w zimnej wodzie. Na koniec koniecznie załóż dziecku ciepłe skarpetki.

2. Lodowy masaż To jeden z zabiegów kriostymulacji, który usprawnia krążenie krwi i limfy, zmniejsza stan zapalny i pobudza receptory zimna. W domu możesz po prostu wykonać masaż ud lub karku z wykorzystaniem kostek lodu.

3. Wietrzenie mieszkania Bez względu na to, jaka temperatura panuje na zewnątrz, każdego dnia należy choć na kilka minut otworzyć okno (na oścież, nie uchylić!) i przewietrzyć całe mieszkanie - w tym również pokój dziecka.

4. Bez przegrzewania W ciągu dnia temperatura w pomieszczeniach powinna wynosić 20ºC, a w nocy - 18ºC. Takie warunki są optymalne dla budowania odporności u dzieci. Z kolei dorośli nawet zimą mogą spać przy uchylonym oknie. Nieprzegrzewanie oznacza również odpowiedni ubiór - najlepiej sprawdza się opcja "na cebulkę", zwłaszcza podczas wysiłku fizycznego, który powoduje pocenie i zmiany temperatur, co sprzyja infekcjom.

5. Chodzenie boso Każda powierzchnia jest dobra - trawa, kamienie, podłoga w domu, a nawet śnieg. Ważne jednak, aby cały czas być w ruchu. Możesz również spacerować boso brzegiem morza czy jeziora. 6. Codzienna aktywność Bez względu na porę roku i temperaturę na zewnątrz nie rezygnuj z choć krótkiego przebywania na świeżym powietrzu. Możesz spacerować, biegać lub uprawiać inne sporty. Nie bój się na kilka minut zdjąć czapkę i rękawiczki!

By zrozumieć ideę hartowania, wystarczy przyjrzeć się dzieciom. Chorują one częściej nie tylko ze względu na słabszy układ odpornościowy. Zwykle rodzice starają się chronić je przed zimnem - nie dopuszczają do przeciągów w mieszkaniu czy ubierają zdecydowanie zbyt ciepło. Wówczas mały organizm nie ma szans, by oswoić się z zimnem jako takim. Kiedy w końcu dziecko znajdzie się na zewnątrz, jego układ immunologiczny skupia się nie na wychwytywaniu i zwalczaniu patogenów, a właśnie na oswojeniu się z temperaturą.

To dlatego stopniowe przyzwyczajanie ciała do chłodu może przynieść dobroczynne skutki dla zdrowia. Hartowanie sprawia, że uczy się ono gospodarować ciepłem, niezależnie od czynników zewnętrznych, czyli umie bronić się przed nagłymi zmianami temperatury. Powtarzająca się ekspozycja na zimno po 12 tygodniach może prowadzić do mechanizmów adaptacyjnych, a u osób stosujących ją regularnie można spodziewać się mniejszej podatności na chłód2.

W efekcie organizm staje się silniejszy w starciu z zimowym powietrzem czy wirusami i mniej podatny na infekcje. Badania potwierdzają, że ekspozycja na niskie temperatury skutkuje niewielkimi zmianami poziomu interleukin decydujących o mobilizacji układu odpornościowego3. Innymi słowy - hartowanie wzmacnia naturalne mechanizmy obronne organizmu.

Oswoić chłód

Najlepszą metodą hartowania jest stopniowe przyzwyczajanie go do zimna, będące dziś jest podstawą działania krioterapii. Dokładny mechanizm wpływu niskich temperatur na organizm nie jest znany, ale wiadomo, że zwiększają one aktywność układu immunologicznego poprzez stymulację neurocytów4. Wykazano również, że kąpiele w zimniej wodzie zwiększają poziom monocytów i limfocytów oraz aktywność interleukin5.

Przekłada się to bezpośrednio na poprawę stanu zdrowia, np. u morsów, czyli amatorów zimowych kąpieli w jeziorach czy morzu. Udowodniono, że dzięki regularnemu zanurzaniu się w bardzo zimnej wodzie u osób tych częstość zakażeń układu oddechowego spada aż o 40%6. Najprawdopodobniej wynika to z podniesienia poziomu IgA w osoczu. Dodatkowo stwierdzono, że dzięki pobudzeniu centralnego ośrodka termoregulacji u morsów zwiększa się metabolizm, a spada poziom insuliny we krwi.

Hydroterapia

Właśnie różnego rodzaju zabiegi wodolecznicze stosuje się najczęściej, by hartować organizm. Ich prekursorem był Sebastian Kneipp, który zachęcał do wykorzystywania w tym celu strumienia zimnej wody o niskim ciśnieniu (tzw. polewania). W swojej metodzie, łączącej m.in. elementy hydroterapii, balneologii, fitoterapii, apiterapii i aromaterapii, zalecał polewanie ciała zimną, a nawet bardzo zimną wodą, by hartować organizm, poprawić ukrwienie tkanek i pobudzić przemianę materii7. Osobom zdrowym Kneipp proponował również hartowanie przez chodzenie boso po mokrej trawie lub kamieniach, świeżym śniegu i zimnej wodzie.

W tym miejscu warto podkreślić, że przy wszystkich tych zabiegach bardzo ważny jest aktualny stan zdrowia. Zimnego polewania nie należy np. stosować u osób z astmą oskrzelową, nadczynnością tarczycy i chorobami serca, natomiast u pacjentów z osłabionym krążeniem i miażdżycą tętnic w ogóle nie wolno wykonywać zimnego polewania całkowitego.

A może ciepło?

Wysokie temperatury w określonych warunkach również mogą hartować organizm, ponieważ stymulują produkcję przeciwciał8. Najlepszym przykładem jest tu sauna, która oddziałuje na gruczoły dokrewne, pobudzając je i aktywizując układ odpornościowy. Duże znaczenie ma w tym przypadku także naprzemienne nagrzewanie i ochładzanie ciała: prawidłowe saunowanie polega na 3 kąpielach przeplatanych zimnym prysznicem i odpoczynkiem.

Podobne korzystne działanie mają lecznicze kąpiele w wodach chlorkowo-sodowych. Poprzez wpływ na receptory skóry i podniesienie temperatury całego ciała pobudzają one autonomiczne mechanizmy termoregulacji i zwiększają odporność nieswoistą.

Na szczęście nie trzeba stosować profesjonalnych metod lub dość radykalnego morsowania, by zahartować swój organizm. Wykazano bowiem, że również domowe zabiegi wodolecznicze wspomagają naturalne siły obronne organizmu, przede wszystkim poprawiając krążenie krwi, zwiększając sprawność serca, hartując i odprężając9. A zatem - do dzieła!

 

Bibliografia

  1. Balneo Pol 2006; 48 (4): 245-252
  2. Scand Clin Lab Invest 2005; 65: 395-402; Open Sports Med J 2012; 6: 48-52
  3. Eur J Appl Physiol 2010; 109 (1): 67-72; Scand Clin Lab Invest 2011; 71 (5): 419-425
  4. Cesk Fysiol 2003; 52: 107
  5. Clin Physiol 2000; 20 (2): 114
  6. Med Hypotheses 2003; 61 (5-6): 654-656
  7. Post Fitoter 2007; 4: 212-215
  8. J Sci Med Sport 2007; 10 (4): 259-262
  9. G. Herold, Medycyna wewnętrzna, Warszawa 2001
Wczytaj więcej
Nasze magazyny