Alergia mięśni

Nadwrażliwość objawia się na wiele zaskakujących sposobów.

02 lipiec 2019
Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

Alergia nigdy nie przestaje mnie zaskakiwać z racji mnogości symptomów, które potrafi wywołać. Dzisiaj jest dla mnie oczywiste, że każda część organizmu może wykazywać oznaki uczulenia. Zespół jelita drażliwego to alergia jelit (na pokarm bądź żyjące tam mikroby), migreny to alergia mózgu, zaś astma to alergia płuc - dlaczego więc i mięśnie nie miałyby mieć uczulenia?

Naturalny przebieg choroby polega na tym, że alergen pozostaje niezmienny, ale narażony na niego organ ulega przemianom. Typowa historia pacjenta uczulonego na nabiał wygląda następująco: kolki w okresie niemowlęcym, biegunki, katar, infekcje ucha i bóle gardła w dzieciństwie oraz zespół jelita drażliwego, migreny i zapalenie stawów w dorosłości.

Sama jestem uczulona na przetwory mleczne, dlatego wcześnie zaobserwowałam taką sekwencję symptomów. Jednak kilka dobrych miesięcy zajęło mi zorientowanie się, że silne bóle pleców, jakie zaczęły mnie nawiedzać, to też objaw alergii. Jak wynika z moich obserwacji, mięśnie stają się nadmiernie wrażliwe w wyniku urazów mechanicznych. Są one oddzielone od krwiobiegu przez ścianę naczyń krwionośnych. Naderwanie bądź obicie mięśnia oznacza, że wchodzi on w bezpośredni kontakt z krwią, w której mogą być przenoszone cząsteczki pokarmu lub mikrobiologiczne antygeny.

Moja hipoteza zakłada, że alergia uaktywnia się właśnie w takim momencie. Ból towarzyszący siniakom bądź kontuzjom mięśnia, utrzymujący się przez dłuższy czas, uważa się za ich bezpośrednie następstwo, tymczasem sygnalizuje on w istocie proces alergicznego uwrażliwienia mięśnia.

Diagnoza jest o tyle trudniejsza, że reakcja alergiczna bardzo często pojawia się z opóźnieniem i trwa później kilka dni. Mięśnie są w stanie reagować tylko w jeden sposób, czyli kurcząc się. Skurcz może być lekki i przejściowy albo przybrać postać tików mięśniowych, podskoków, a nawet ostrego, intensywnego bólu. Podejrzewam, że rodzaj reakcji zależy od tego, ile uczulającego pokarmu przyjmujemy - jednorazowe spożycie alergenu, którego unika się na co dzień, może wywołać ostry ból o takim nasileniu, że pacjent dosłownie traci przytomność.

Typowa historia pacjenta uczulonego na nabiał wygląda następująco: kolki w okresie niemowlęcym, biegunki, katar, infekcje ucha i bóle gardła w dzieciństwie oraz zespół jelita drażliwego, migreny i zapalenie stawów w dorosłości.

Zdarza się to mojemu znajomemu Craigowi, u którego lekarz zdiagnozował rwę kulszową, a który nie odczuwa żadnych dolegliwości, o ile unika chipsów (w 99,9% przypadkach). Za to gdy tylko Craig się złamie i spałaszuje paczkę swojej ulubionej przekąski, przenikliwy ból natychmiast daje o sobie znać. Ostry ból pojawia się w wyniku rozciągnięcia "alergicznego" mięśnia i innych, znajdujących się w jego okolicy, które również mogą ulec skurczom, aby ochronić się przed nagłym, niezamierzonym rozciągnięciem, co wywołuje ogólne napięcie, sztywnienie, przykurcze, syndrom niespokojnych nóg, drgania i tiki mięśniowe.

To nie koniec komplikacji: jeśli mięśnie ulegają niepożądanym skurczom, mogą się uszkodzić poprzez dosłownie rozszczepienie się. Później ból pojawia się w wyniku zaburzeń krążenia krwi w obrębie mięśnia i nagromadzenia toksycznych metabolitów, zwłaszcza kwasu mlekowego. Rysuje się tu zatem błędne koło: uczulone mięśnie się spinają, skurcz powoduje kumulację toksycznych metabolitów, na co mięsień reaguje skurczem.

Zazwyczaj problem nasila się o poranku, a w ciągu dnia stopniowo słabnie. Nierzadko pacjenci miewają lepsze i gorsze dni. Delikatny, cykliczny trening, np. spacery, może przynieść znaczną poprawę. Niektórzy muszą z kolei ćwiczyć bardzo intensywnie i regularnie, aby utrzymać problem pod kontrolą (jeżeli nie zidentyfikowano alergenu). Ciepło, gorące kąpiele oraz delikatny masaż pomagają rozluźnić mięśnie na krótką metę, podobnie jak utrzymywanie ciała w jednej, konkretnej pozycji. Pierwsze ruchy po takich zabiegach należy wykonywać ostrożnie, inaczej ból natychmiast powróci.

Dr Sarah Myhill

Sarah Myhill jest lekarzem brytyjskiej publicznej służby zdrowia (NHS) i prowadzi prywatną praktykę od 1981 r. Przez 17 lat pełniła funkcję honorowego sekretarza Brytyjskiego Towarzystwa Medycyny Ekologicznej. Nadal wspomaga prowadzenie kursów tej organizacji i regularnie prowadzi wykłady.

Artykuł ukazał się w wydaniu papierowym O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą MAJ 2019.

Wczytaj więcej
Nasze magazyny