Żegnaj, migreno! Holistyczne leczenie migreny

Wyobraź sobie: masz 14 lat, wybierasz się na randkę i... nagle przestajesz widzieć, coraz słabiej słyszysz, a twoją głową zawładnął ból, wobec którego wszelkie dostępne ci leki są bezradne. Dwa dni później kładziesz się do łóżka, chcesz zasnąć, ale nic z tego, sytuacja się powtarza. Incydenty bólu występują średnio raz w tygodniu. Jesteś w stanie to znieść? Alan cierpiał kilka miesięcy, zanim postawiono diagnozę: migrena. I co dalej?

21 czerwiec 2018
Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Dzisiaj Alan dobiega trzydziestki, założył rodzinę, został ojcem. I choć nadal dokuczają mu migreny, może nad bólem panować dzięki odpowiednio prowadzonej terapii. Sam żartuje, że w międzyczasie stał się ekspertem od tej choroby.

- Ból głowy dopada czasami każdego - mówi. - Ze zmęczenia, zdenerwowania, na skutek zmiany pogody. Jedni skarżą się: "boli mnie głowa", inni dolegliwości przypisują migrenie i cieszą się, gdy szybko mijają. Tymczasem nawet silny, dokuczliwy ból, który daje się łatwo stłumić popularnymi środkami przeciwbólowymi, ma z migreną niewiele wspólnego. Może być przelotny, może zwiastować poważne choroby, jednak jest to ból zupełnie innego rodzaju niż migrenowy - stwierdza na koniec i apeluje, by w razie konieczności szukać fachowej pomocy.

Migrena objawia się pulsującym, zazwyczaj jednostronnym bólem głowy, któremu towarzyszą nudności, wymioty, nadwrażliwość na dźwięki, światło czy zapachy, a także fobie w postaci lęku napadowego bądź uogólnionego. Epizody bólu mają charakter nawrotowy. Atak trwa od 4 do 72 godzin. Zarówno stopień nasilenia bólu, jak i częstotliwość ataków są różne w poszczególnych okresach życia każdego pacjenta. Tu nie ma reguły. Czynnikiem wyzwalającym ból bywają emocje, czasem powoduje go wysiłek fizyczny. U niektórych pacjentów atak choroby poprzedza tzw. aura migrenowa. Charakterystyczne dla tej fazy są rozmaite zaburzenia wzroku, od mroczków i błysków w polu widzenia po pogorszenie widzenia lub jego chwilową utratę.

Aura może też mieć postać nietypową, a wtedy do tych zakłóceń dołączają trudności z utrzymaniem równowagi, pogorszenie koordynacji ruchowej, problemy z mówieniem, mrowienie i drętwienie (parestezje), niedowłady (zwykle jednostronne), szumy w uszach (czasem chwilowa utrata słuchu), a nawet zaburzenia świadomości. Trudno zaprzeczyć, że migrena może zmienić życie chorego w koszmar.

Prawdziwa zmora

Alan jako nastolatek miewał tak silne i długo utrzymujące się ataki migreny, że w zasadzie brakowało mu czasu i sił nie tylko na życie towarzyskie, lecz również na naukę. Nie biwakował z przyjaciółmi, nie chodził do kina, nie bywał na imprezach organizowanych w szkole czy przez kolegów. Ten koszmar trwał przez cały okres dojrzewania. Później częstotliwość ataków znacznie się zmniejszyła, dochodziło do nich trzy, cztery razy w roku, ale były zwykle połączone z wystąpieniem aury w postaci zaburzeń wzroku, a niekiedy chwilowej utraty widzenia. Niestety towarzyszyły temu również takie symptomy jak utrata zdolności wysławiania się, majaczenie i parestezje lewej połowy ciała, promieniujące na cały organizm, co pogarszało jego samopoczucie. Na koniec pojawiał się ból głowy, któremu towarzyszyły nudności i charakterystyczne dla aury fobie.

Atak zwykle trwał od 10 do 34 godzin, po czym przeradzał się w zwykły, ale bardzo dokuczliwy, ból głowy, utrzymujący się przynajmniej pół doby. Każdy napad migreny był następstwem silnego stresu. Alan wspomina, że jeden z nich wywołała przeprowadzka do innego miasta związana z koniecznością zmiany pracy, czego obawiał się jako osoba wyjątkowo nieśmiała, mająca trudności z nawiązywaniem znajomości. Kolejny miał miejsce po rozstaniu z dziewczyną, z którą nie mógł się porozumieć w kwestii zmiany miejsca zamieszkania. W dodatku same ataki, choć rzadkie, również były dla Alana źródłem nieustannego stresu, nigdy bowiem nie miał pewności, czy za chwilę choroba znów nie zaatakuje. Dlatego przebywał pod opieką lekarza.

Skuteczne okazało się przyjmowanie w ciągu 30 minut od pojawienia się pierwszych zwiastunów migreny, poprzedzanej aurą, 20 mg propranololu, leku z grupy beta-blokerów, który doprowadzał do wyrównania pracy serca oraz obniżenia ciśnienia tętniczego. Za każdym razem nawet najbardziej dokuczliwe objawy migreny ustępowały, pozostawał jedynie lekki, trwający mniej więcej dwie godziny, ból głowy.

Ważna dyskusja

Pozytywne rezultaty terapii zastosowanej w przypadku Alana sprowokowały dyskusję w środowisku lekarzy nad możliwością zapobiegania atakom migreny o podłożu stresowym za pomocą leków o charakterze beta-blokerów. W konsekwencji podjęto badania nad skutkami ich stosowania, choć trzeba zauważyć, że są one prowadzone na niewielką skalę. Przeanalizowano dotąd zaledwie 25 przypadków, trudno więc przewidzieć, jak dalej potoczą się losy tego sposobu leczenia.

No i bądźmy szczerzy, choć dla pacjentów każda terapia przynosząca ulgę w bólu jest cenna, to jednak stosowanie farmaceutyków wpływa negatywnie na organizm. Ponadto leczenie objawowe jest mało skuteczne i nie zapobiega nawrotom choroby. Dodajmy, że częstotliwość ataków migrenowych u nastolatków i osób młodych, a więc rozpoczynających dopiero aktywne życie zawodowe, jest znacznie większa niż u ludzi w starszym wieku. Czy każdy szef jest na tyle wyrozumiały, by tolerować pracownika, który zawala kolejne terminy? Co robić, gdy realizacja ważnego przedsięwzięcia jest zagrożona z powodu wyłączającego z życia bólu? Dotychczas uważano, że za ataki choroby odpowiada nadreaktywność ośrodkowego układu nerwowego1. Chodzi o to, że włókna nerwowe osób cierpiących na migrenę reagują wyjątkowo silnie na wszelkie bodźce i w związku z tym zużywają dużo energii, której w końcu zaczyna im brakować. Jeśli w dodatku do komórek nerwowych dociera zbyt wiele bodźców, układ nerwowy wydziela hormony, na które naczynia krwionośne mózgu odpowiadają reakcją zapalną.

Ta wiedza została obecnie wzbogacona dzięki nowemu odkryciu. Można powiedzieć, że za sprawą badań genetycznych dokonał się przełom w rozumieniu migreny. Wprawdzie pogląd o dziedziczności tej choroby istniał od dawna, jednak dotąd opisano zaledwie 10 genów przyczyniających się do wywoływania ataków. Teraz naukowcy odkryli 44 miejsca w 38 genach, które mają znaczenie w przypadku migreny2. Badanie przeprowadzili eksperci z International Kopfschmerz-Genetik-Konsortium. Wzięło w nim udział 375 tys. osób z Europy, USA i Australii, spośród których 60 tys. doświadczało ataków migreny. Naukowcy wykazali ponadto, że o powstaniu bólu decyduje przesadna reakcja naczyń krwionośnych centralnego układu nerwowego na nadmiar bodźców i niedobór energii. U chorych stwierdza się zaburzenia dopływu krwi do mózgu, a w dodatku ich tętnice są szczególnie wrażliwe - pokrywające je mięśnie gładkie reagują inaczej niż u osób zdrowych. Naukowcy nie wiedzą jeszcze, jak temu zaradzić, nie mają jednak wątpliwości, że osoby cierpiące na migrenę znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o choroby układu naczyniowo-sercowego i udary mózgu.

Jak więc zapobiegać?

Na migrenę znacznie bardziej są podatne kobiety. Według międzynarodowych badań nad zdrowiem populacji ludzkiej rocznie na migrenę zapada w krajach zachodnich 6-9% mężczyzn i 15-17% kobiet3. Większość pacjentów jest w stanie rozpoznać nadchodzący atak migrenowy, ponieważ kilka czy nawet kilkanaście godzin przed pojawieniem się bólu występują u nich charakterystyczne objawy, takie jak pobudzenie, zaburzenia koncentracji, ataki ziewania, ochota na rozmaite potrawy czy sztywnienie karku. Dzięki temu możliwe jest zastosowanie terapii zapobiegającej atakom choroby4.

Gdyby uciążliwości związane z migreną ograniczały się jedynie do ataków, które szybko mijają i nie utrudniają powrotu do normalnego życia, leczenie można by ograniczyć do uwolnienia pacjenta od bólu. Problem w tym, że u osób cierpiących na migrenę w okresach międzynapadowych zaobserwowano rozmaite nieprawidłowości, takie jak deficyt uwagi, zaburzenia pamięci i reakcji psychomotorycznych, a zwłaszcza wydłużenie czasu reakcji. Niestety trudno określić, czy są to objawy związane z samą chorobą, czy też wywołują je przyjmowane środki farmakologiczne5.

Leczenie doraźne polega na podawaniu kombinacji leków przeciwbólowych, zwłaszcza z grupy tryptanów, które mają za zadanie zmniejszyć lub całkowicie zlikwidować ból głowy, uznawany przez większość pacjentów za największą uciążliwość. Jednak zarówno tryptany, jak i podawane wcześniej alkaloidy sporyszu powodują sporo skutków ubocznych6. Działania profilaktyczne uważa się za skuteczne, jeśli w ciągu 3 miesięcy udaje się zmniejszyć częstość napadów o 50%. Ten rezultat osiąga się zaledwie u ok. 50% pacjentów. W profilaktyce stosuje się coraz częściej leki z grupy beta-blokerów. W przypadku osób z depresją zaleca się zwykle amitryptylinę, a w migrenach o podłożu menstruacyjnym - leki hormonalne bądź suplementy ziołowe, które pomagają jednak w niewielkim zakresie7.

A może bez leków?

W profilaktyce niefarmakologicznej najważniejsze wydaje się wprowadzenie zmian w stylu życia, które ułatwią unikanie czynników powodujących migrenę, zwłaszcza stresu. W przypadku osób młodych, nastawionych na karierę, wcale nie jest to łatwe. Można wtedy skorzystać z terapii behawioralnej, uzupełnionej stosowaniem technik relaksacyjnych z elementami medytacji i ćwiczeń oraz masażu na rozluźnienie mięśni, a także akupunktury i akupresury. Warto też zyskać wiedzę, jak zarządzać stresem, czyli w jaki sposób na niego reagować, by nie zaczął rządzić naszym życiem. W ujęciu procentowym skuteczność metod pozafarmakologicznych okazuje się zbliżona do rezultatów profilaktyki lekowej i kształtuje się na poziomie mniej więcej 50%8. Dlaczego nie spróbować?

Bibliografia

  1. https://journals.viamedica.pl/polski_przeglad_neurologiczny/article/view/19988
  2. http://www.schmerzklinik.de/2016/06/20/weltweit-groesste-migraenestudie-entdeckt-44-neue-genetische-schluessel-der-migraene/
  3. Rasmussen B., Stewart W. Epidemiology of migraine, w: Olesen J., Tfelt-Hansen P., Welch K. (red.), The headaches. 2nd ed. Lippincott Williams& Wilkins, Philadelphia, 2000, 227–233
  4. Kelman L., The premonitory symptoms (prodrome): a tertiary care study of 893 migraineurs. Headache, 2004, 44, s. 865–872
  5. Evers S., Rüssenschmidt J., Frese A., Rahmann A., Husstedt I.W., Impact of antimigraine compounds on cognitive processing: a placebo-controlled crossover study. Headache, 2003, 43, 1102–1108.
  6. The Oral Sumatriptan and Aspirin plus Metoclopramide Comparative Study Group. A study to compare oral sumatriptan with oral aspirin plus oral metoclopramide in the acute treatment of migraine. Eur. Neurol. 1992, 32, 177–184
  7. Diener H., Tfelt-Hansen P., Dahl.f C. i wsp. Topiramate in migraine prophylaxis: results from a placebo-controlled trial with propranolol as an active control. J. Neurol., 2004, 251, 943–950.
  8. Sandor P., Afra J. Nonpharmacologic treatment of migraine. Curr. Pain Headache Rep., 2005, 9, 202–205
  9. Melchart D., Linde K., Fischer P. i wsp. Acupuncture for idiopathic headache (Cochrane review), Issue 4, ed. Update Software, 2002
  10. Linde K., Streng A., Jürgens S. i wsp., Acupuncture for patients with migraine. A randomized controlled trial., JAMA, 2005, 293, 2118–2125.
  11. Bronforg G., Haas M., et al., Effektiveness of manual therapies: the UK evidence report, Chiropractic and Osteopathy, 2010; 18(3), 1-33
  12. Biondi D. Physical treatments for headache: a structured review. Headache, 2005, 45, 738–746
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 4/2018
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny