Cola jak narkotyk?

Najnowsze wyniki badań naukowych wskazują na to, że cola oraz inne słodzone cukrem napoje gazowane są równie niebezpieczne jak narkotyki, takie jak kokaina czy heroina.

15 grudzień 2015
Artykuł na: 17-22 minuty
Zdrowe zakupy

Na pewno nie postawilibyśmy znaku równości pomiędzy wypiciem puszki napoju gazowanego czy innego napoju bezalkoholowego a zażyciem heroiny czy kokainy, jednak zaskakujące wyniki badań naukowych sugerują, że powinniśmy.

Każdego roku picie słodzonych cukrem płynów powoduje więcej zgonów niż przyjmowanie narkotyków. Ponadto, o miliardy funtów i dolarów podwyższa koszty opieki medycznej na całym świecie, gdyż prowadzi do rozwoju takich schorzeń, jak cukrzyca, choroby serca oraz nowotwory.

Jak twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, którzy jako pierwsi oszacowali współczynnik umieralności z powodu picia napojów bezalkoholowych, na całym świecie uśmiercają one rocznie około 180 tys. osób dorosłych, choć nigdy nie wymienia się ich jako przyczyny zgonu.

Śmiercionośne skutki spożywania napojów typu cola nie są uznawane, a producenci nie mają obowiązku umieszczać stosownych ostrzeżeń na puszkach i butelkach.

Główne zagrożenie to powodowanie oraz nasilanie cukrzycy – choroby odpowiedzialnej za 133 ze 183 tys. przypadków śmierci związanych ze spożywaniem niebezpiecznych napojów. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują choroby układu krążenia (44 tys. zgonów) oraz niektóre nowotwory (6 tys. zgonów).

Tylko w Stanach Zjednoczonych około 25 tys. ludzi umiera każdego roku z powodu częstego spożywania napojów typu cola.

Dla porównania: w wyniku morderstw na terenie tego kraju ginie rocznie 18 tys. osób, a po zażyciu narkotyków umiera 24 tys. Liczba zgonów związanych ze spożywaniem słodkich napojów jest zbliżona do liczby przypadków śmierci w wyniku raka prostaty, który zabija corocznie około 28 tys. Amerykanów.

Jednak – jak ostrzegają naukowcy z Uniwersytetu Harvarda – w rzeczywistości może być nawet gorzej. Ich badania dotyczyły bowiem zgonów w wyniku chorób przewlekłych wyłącznie wśród osób dorosłych.

Dane mogłyby być o wiele bardziej alarmujące, gdyby wzięto pod uwagę również dzieci i młodzież, ponieważ w tych grupach wiekowych spożycie napojów typu cola jest prawdopodobnie najwyższe.

Tylko w Stanach Zjednoczonych około 25000 ludzi umiera każdego roku z powodu częstego spożywania napojów typu cola. Dla porównania: w wyniku morderstw na terenie tego kraju ginie corocznie 18000 osób, a po zażyciu narkotyków umiera 24000.

JWT | Dolby & Coca-Cola | Dentro da Garrafa from CLAN on Vimeo.

Aby uzyskać pewne wyobrażenie na temat rzeczywistego wymiaru tego problemu, przyjrzyjmy się bliżej Meksykowi – krajowi, w którym w wyniku spożywania napojów typu cola umiera najwięcej osób dorosłych (318 na każdy milion zgonów). Nic w tym dziwnego – pije się tu więcej napojów gazowanych niż gdziekolwiek indziej. Na ich zakup Meksykanie wydają rocznie około 14,3 miliarda dolarów.

Przeciętny mieszkaniec Meksyku wypija każdego roku prawie 196 l tego rodzaju płynów, co odpowiada w przybliżeniu 688 standardowym puszkom coli o pojemności 330 ml.

Dla porównania: przeciętny Amerykanin wypija rocznie około 141 l napojów gazowanych, czyli 496 puszek.

W Meksyku notuje się nie tylko najwyższą na świecie liczbę zgonów związanych ze spożywaniem napojów gazowanych, lecz także jeden z najwyższych wskaźników częstotliwości występowania cukrzycy (drugie miejsce po USA).

Inne zdrowotne wyzwanie stanowi w tym kraju poziom otyłości wśród dzieci – współczynnik dziecięcej otyłości jest tu najwyższy.

Otyłych jest ponad 28 proc. najmłodszych Meksykanów w wieku od pięciu do dziewięciu lat. W grupie dzieci starszych i nastolatków odsetek osób borykających się z tym problemem wzrasta do 38 proc.

Związek pomiędzy słodkimi napojami a otyłością i cukrzycą na pewno nie budzi wątpliwości, powstaje jednak pytanie o rzeczywistą skalę tego problemu, której badacze z Uniwersytetu Harvarda nie byli w stanie określić.

Ile można wypić coli?

Jeśli wierzyć harvardzkiemu badaniu, zadawać powyższe pytanie to trochę tak jak zastanawiać się, ile kokainy można „bezpiecznie” zażyć. Specjaliści byli zdumieni szybkością, z jaką picie napojów typu cola i innych gazowanych zmienia nasz metabolizm.

Niezależnie od tego, czy spożywamy dwie puszki tygodniowo czy jedną dziennie, pierwsze zmiany pojawią się w ciągu 30 dni. Zaczniemy przybierać na wadze i wzrośnie nasza insulinoodporność, które to symptomy często są zwiastunem cukrzycy i chorób serca.

Dwie puszki dziennie: To pewne – jak niewiele rzeczy na tym świecie – że jeśli przez lata będziemy pili codziennie dwie puszki lub więcej napojów gazowanych, nasze życie będzie krótkie i żałosne. Kropka!

Jedna puszka dziennie: Redukujemy zagrożenie, ale w porównaniu do osób, które piją wyłącznie wodę lub naturalne soki owocowe, i tak ciąży nad nami prawie dwukrotnie wyższe ryzyko wystąpienia udaru mózgu, nowotworu i problemów z sercem.

W przypadku mężczyzn dochodzi do tego jeszcze o około 40 proc. wyższe ryzyko rozwinięcia się złośliwego nowotworu prostaty.

Jest i dobra wiadomość – można skompensować najbardziej niebezpieczne skutki szkodliwego wpływu napojów na organizm poprzez zdrowe odżywianie. W ten sposób można zredukować zagrożenie wystąpienia chorób do 31 proc.

Odnośnie tej uwagi należy wspomnieć o pewnym badaniu przeprowadzonym wśród Japonek. Wykazało ono, że Azjatki, które raz dziennie piły napój typu cola lub inny gazowany, zwiększyły ryzyko wystąpienia u siebie udaru mózgu o 83 proc., jednak ujawniało się ono dopiero po 18 latach. Stosunkowo zdrowa japońska dieta mogła więc pomóc zrównoważyć ryzyko. Tylko po co w ogóle się narażać?

Jedna puszka co kilka dni: Dochodzimy do oficjalnego poradnika zdrowego odżywiania. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne szacuje, że tygodniowe spożycie słodzonych cukrem napojów typu cola na poziomie wartości energetycznej 450 kcal nie jest niebezpieczne dla zdrowia. Są to mniej więcej dwie-trzy standardowe puszki o pojemności 330 ml.

To „rozsądne zalecenie” jest sprzeczne z badaniem, które wskazuje na to, że taka dawka jest jednak szkodliwa. Problem tkwi bowiem w tym, że – niezależnie od tego, czy pije się jedną puszkę lub dwie tygodniowo, czy codziennie – napoje podwyższają poziom insuliny we krwi, co stwarza możliwość rozwoju cukrzycy i chorób serca.

Zero napojów: Osoby chore na cukrzycę, z zaburzeniami funkcjonowania układu krążenia lub objawami stanu przedcukrzycowego, takimi jak np. nadwaga, powinny bezwzględnie unikać wszystkich napojów typu cola i innych gazowanych.

Cookies!: How many cookies are in your soda? from HealthyBoston on Vimeo.

Dietetyczne znaczy bezpieczniejsze?

Nie oszukujmy się. Dietetyczne napoje typu cola słodzi się zwykle sztuczną substancją słodzącą – aspartamem, który nadal cieszy się równie dobrą prasą jak Bin Laden, Hitler i Drakula razem wzięci. Środek ten łączono z rozwojem każdej poważnej choroby przewlekłej, w szczególności chorób serca i nowotworów.

Zorganizowano nawet marsz na Biały Dom w celu wprowadzenia zakazu jego stosowania. Tych, którzy nie są przekonani o szkodliwości aspartamu, odsyłamy do centrum amerykańskiego miasta Mooresville w Karolinie Północnej.

Mieszka tam Jan Jensen, której dom ogarnęła plaga gigantycznych mrówek. Z łatwością radziły sobie ze zwykłymi trutkami, a najbardziej śmiercionośne rodzaje zjadały wręcz z upodobaniem. Kiedy Jan nie wiedziała już, co począć, przypomniała sobie, że czytała, że aspartam opracowano pierwotnie jako trutkę na mrówki.

Było to, zanim ktoś wpadł na świetny pomysł dodawania go do dietetycznych napojów. Jan kupiła dwa pudełka aspartamu i rozsypała ich zawartość w rogach swojej łazienki. Co było dalej? Mrówki zniknęły.

– To działa lepiej niż najbardziej śmiercionośne trucizny, które wypróbowałam. Za każdym razem, gdy te mrówki znów się pojawiają, po prostu wyrzucam w rogu pokoju zawartość kolejnego pudełka, a one ponownie znikają na mniej więcej rok – mówi podekscytowana Jan.

Jan radzi wszystkim, którzy podążają za jej przykładem, by ostrożnie obchodzili się z aspartamem – zawsze nosili rękawiczki i dokładnie myli się po każdym bezpośrednim kontakcie z tą substancją. Oczywiście nie wolno jej również połykać (przepraszamy, zapomnieliśmy, że już to zrobiliśmy, prawda?).

Czy napoje izotoniczne są zdrowsze?

Niestety, odpowiedź na to pytanie również brzmi: nie. Napoje izotoniczne i energetyczne mogą podnosić ciśnienie tętnicze i zakłócać naturalny rytm serca (artymia). Wszystko to ma związek z tzw. odstępem QT, czyli miarą uderzeń serca widoczną w zapisie EKG. Im dłuższy odstęp QT, tym gorzej. Nieznacznie przedłużony oznacza, że serce bije nieregularnie, dalsze wydłużenie wskazuje na atak serca.

Coca-Cola | Contest from KORB on Vimeo.

Specjaliści w dziedzinie kardiologii, którzy obserwowali ludzi po wypiciu od jednej do trzech puszek tego rodzaju napojów, odkryli, że prawie u wszystkich odstęp QT był wydłużony o 10 ms.

Przy wydłużeniu o 30 ms konieczne jest wezwanie do pacjenta karetki. Jednak wydłużenie odstępu QT o 10 ms również zaniepokoiło specjalistów, ponieważ nawet tego rodzaju nieregularność tętna może zagrażać życiu.

To nie wszystko. Napoje izotoniczne i energetyczne mogą również podwyższać ciśnienie tętnicze o 3,5 mmHg. Ludzie, którzy zwykle nie piją płynów zawierających kofeinę, mogą to mocniej odczuć, ponieważ nie są przyzwyczajeni do efektów, jakie wywołują ich składniki.

Osoby, które mają nadciśnienie tętnicze lub cierpią z powodu arytmii serca, powinny unikać napojów izotonicznych i energetycznych. Napoje te przykuły już uwagę niektórych organów regulacyjnych.

Jako możliwe skutki ich spożywania Niemiecki Federalny Instytut ds. Oceny Ryzyka wylicza arytmię i ataki serca, niewydolność nerek oraz śmierć. Zwraca również uwagę na 17 przypadków zatruć oraz dwa przypadki śmierci po wypiciu napoju energetycznego zgłoszone w ciągu sześciu lat do Irlandzkiego Krajowego Centrum Informacji ds. Zatruć. Informowano o takich skutkach spożywania tego rodzaju produktów, jak: dezorientacja, tachykardia (przyspieszona praca serca) oraz napady padaczkowe.

Coca-cola, to jest... co?

Niemiecki Federalny Instytut ds. Oceny Ryzyka wylicza arytmię i ataki serca, niewydolność nerek oraz wzrost ryzyka przedwczesnej śmierci jako możliwe skutki spożywania napojów energetycznych .

Wszystkie słodkie napoje zawierają cukier lub jego zamienniki, ale to cola ma go w swoim składzie najwięcej.

Czym nam grozi regularne picie coli?

Jeśli kogokolwiek zagrożenie wystąpienia ataku serca, nowotworu lub cukrzycy nie skłania do wyeliminowania z diety niebezpiecznych napojów typu cola i innych gazowanych, powinien poznać kilka kolejnych skutków ich picia, których nie wskazali harwardzcy naukowcy.

Paraliż. Napoje te mogą sprawiać, że stężenie potasu we krwi gwałtownie spada, co powoduje poważne problemy z mięśniami i paraliż. Skutek jest natychmiastowy. Pocieszające jest to, że paraliż wystąpić może dopiero w wyniku spożycia bardzo dużych ilości niebezpiecznych napojów. Ludzie, których dotknęła ta przypadłość, pili około dwóch litrów coli dziennie (około sześciu puszek). Kiedy przestali, ustąpił również paraliż.

Komplikacje ciążowe. Picie pięciu lub więcej puszek coli tygodniowo stwarza u ciężarnych ryzyko wystąpienia tzw. cukrzycy ciążowej. Dzieci matek dotkniętych tym schorzeniem są bardziej narażone na otyłość, nietolerancję glukozy oraz wczesne rozwinięcie się cukrzycy.

Choroba zwyrodnieniowa stawów. Osoby cierpiące na osteoporozę nie powinny pić napojów gazowanych, gdyż wzmagają one wyniszczające skutki choroby. Chrząstka stawu kolanowego szybciej ściera się u ludzi, którzy spożywają mniej więcej jeden taki napój dziennie.

Bibliografia

  1. Presentation at the American Heart Association’s Epidemiology and Prevention/Nutrition, Physical Activity and Metabolism 2013 Scientific Sessions, March 19, New Orleans, Louisiana
  2. Eur J Nutr, 2012; doi: 10.1007/s00394-012-0401-x
  3. Am J Clin Nutr, 2012; 96: 1409–18
  4. Am J Clin Nutr, 2012; 96: 1390–7
  5. Idaho Observer, 1 July 2006
  6. Presentation at the American Heart Association’s Epidemiology and Prevention/Nutrition, Physical Activity and Metabolism 2013 Scientific Sessions, March 21, New Orleans, Louisiana
  7. Int J Clin Pract, 2009; 63: 900–2
  8. Diabetes Care, 2009; 32: 2236–41
  9. Presentation at the American College of Rheumatology Annual Meeting, November 11, 2012, Washington, DC
Wczytaj więcej
Nasze magazyny