Jakie są przyczyny chronicznego bólu i jak się go pozbyć?

Zrozumienie powiązania między stresem a chronicznym bólem jest kluczowe dla trwałego zwalczenia tej dolegliwości - twierdzi dr David Hanscom

24 październik 2022
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Według sławnego chirurga kręgosłupa dr. Davida Hanscoma większość operacji kręgosłupa jest niepotrzebna i zbyt często pogarsza stan pacjenta. Po porzuceniu praktyki chirurgicznej specjalista ten opracował rewolucyjną metodę leczenia przewlekłego bólu. Pomogła ona setkom osób uwolnić się od tego rodzaju dolegliwości. U jej podstaw leży zrozumienie natury chronicznego bólu i zdolności organizmu do leczenia.

Leczeniu przewlekłego bólu towarzyszy mnóstwo kontrowersji, a pacjenci i lekarze są równie sfrustrowani z powodu niemożności rozwiązania tego problemu. Chroniczne dolegliwości bólowe to kształtowane wieloma czynnikami skomplikowane zjawisko, na które współczesna medycyna odpowiada bardzo prostymi przypadkowymi rozwiązaniami i lekceważeniem aktualnych ustaleń neuronauki, pokazujących drogę do nowego paradygmatu.

Quote icon
W większości przypadków ból nasila się po prostu ze względu na sposób przetwarzania przez mózg powtarzających się bodźców

Obecna definicja przewlekłego bólu brzmi: "… wbudowana pamięć, która zaczyna być związana z coraz większą liczbą życiowych doświadczeń i której nie można wyeliminować"1. Zrozumienie ewolucji tego procesu i neurochemicznej natury chronicznych dolegliwości bólowych to pierwszy krok do rozwiązania problemu.

Skąd się bierze przewlekły ból?

Mózg to dynamiczna struktura, zmieniająca się co milisekundę. Tworzą się nowe neurony i nowe połączenia pomiędzy małymi czułkami, zwanymi dendrytami, mielina (warstwa izolacyjna wokół nerwów) pogrubia się i ścieńcza, a komórki glejowe (wspierające komórki strukturalne) przechodzą trwającą rewizję. Ciągle zmieniająca się natura mózgu, zwana neuroplastycznością, umożliwia naukę i szybką adaptację.

Aby zrozumieć, jak rozwija się przewlekły ból, należy rozważyć te trwające w układzie nerwowym zmiany. Do powstawania chronicznych dolegliwości bólowych przyczyniają się trzy znaczące czynniki:

  • uwrażliwianie,
  • zapamiętywanie i
  • tzw. modyfikatory: niepokój, złość i sen.

Dzięki zajęciu się wszystkimi jego aspektami przewlekły ból to rozwiązywalny problem.

Sylwetka

Uwrażliwianie mózgu powodem bólu?

Spotkałem wielu pacjentów głęboko wierzących w to, że - jeśli ich przewlekły ból się nasilił - narosły pewne problemy anatomiczne, nawet bez wystąpienia urazu. W większości przypadków dolegliwości zaostrzają się po prostu ze względu na sposób przetwarzania przez mózg powtarzalnych bodźców.

Kiedy mózg jest ciągle bombardowany impulsami bólowymi, w końcu mniej bodźców wywołuje w nim taką samą odpowiedź (ból). W dodatku ten sam impuls może spowodować, że stan zapalny obejmie więcej neuronów mózgowych. W rezultacie pacjenci uskarżają się na to, że ich ból nasila się, chociaż nie dochodzi do dodatkowego urazu. Uwrażliwiają się na swoje dolegliwości.

Zjawisko to wyraźnie udokumentowano w badaniu klinicznym przeprowadzonym w 2004 r.2. Ochotnikom bez dolegliwości bólowych delikatnie uciskano jeden z palców, a naukowcy mierzyli odpowiedź w ich mózgach za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, który śledzi aktywność metaboliczną.

Badacze konsekwentnie identyfikowali tylko 1 mały obszar mózgu odpowiadający na nacisk. Następnie stosowali ten sam bodziec u pacjentów doświadczających przewlekłego bólu. Podzielili ich na 2 grupy. Jedna składała się z osób z chronicznym bólem odcinka lędźwiowego kręgosłupa trwającym ponad 3 miesiące, a druga z chorych na fibromialgię (w przebiegu której występuje rozległy przewlekły ból mięśniowo-szkieletowy).

W obu grupach stymulowano 5 obszarów mózgu. Chociaż pacjenci z fibromialgią doświadczali więcej rozproszonego po organizmie bólu, niepokoju i przygnębienia niż osoby z dolegliwościami dolnej części pleców, dane uzyskane za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego były prawie identyczne w przypadku wszystkich uczestników badania.

Czy można zapamiętać ból?

Kolejną konsekwencją powtarzalności impulsów bólowych jest ich zapamiętywanie. Kiedy bodźce są powtarzane przez jakiś czas, mózg się ich uczy. Jednakże chociaż zostanie specjalistą koszykarzem czy pianistą może potrwać lata, ból można zapamiętać w ciągu kilku miesięcy. Kiedy zostanie wyuczony, pamięć o nim jest trwała - podobnie jak umiejętność jazdy na rowerze.

Klasycznym przykładem zapamiętywania jest zjawisko "kończyny fantomowej". Występuje ono u pacjentów po amputacjach po doświadczeniu ogromnego bólu z powodu choroby lub urazu. Po usunięciu kończyny do 60% pacjentów nadal odczuwa ból, tak jakby wciąż była na miejscu.

Prawie 40% osób, które tego doświadczają, charakteryzuje to jako przykre uczucie, a nawet silniejsze dolegliwości niż wcześniej3. Związane z bólem neurologiczne połączenia nadal funkcjonują, nawet kiedy powodujące go bodźce zostają usunięte.

Quote icon
Niekontrolowane nawracające myśli mogą stać się nieustępliwymi przeszkodami w powrocie do zdrowia

Czy myśli mogą wpływać na odczuwanie bólu?

"Przekleństwo świadomości" może być największym winowajcą w procesie powstawania przewlekłego bólu. Ponieważ mózg zapamiętuje nieprzyjemne myśli, mogą one rozwinąć się w niepowstrzymane natrętne pętle. Ciężko się ich pozbyć. Tymczasem tłumienie przynosi negatywnym myślom więcej neurologicznej uwagi. "Chirurg spaprał mi kręgosłup". "Nie mogę podnieść się z łóżka". "Ból rujnuje mi życie". Niekontrolowane nawracające negatywne myśli mogą stać się nieustępliwymi przeszkodami w powrocie do zdrowia.

O dziwo im bardziej uzasadnione są dolegliwości, tym większe sieją spustoszenie. Być może masz rację. Być może chirurg zepsuł Ci kręgosłup. Być może naprawdę nie możesz podnieść się z łóżka bez pomocy. A to sprawia, że trudniej pozwolić tym myślom odejść.

A co z fizycznymi objawami powodowanymi przez powtarzające się niepokojące myśli i uczuciami, które one wywołują? Reakcje organizmu, w tym przewlekły ból, to przejawy działania hormonów stresu. Są one ściśle związane z negatywnymi bodźcami tworzonymi przez myśli.

W pewnym przełomowym badaniu porównano wyniki funkcjonalnego rezonansu magnetycznego przeprowadzonego u ochotników doświadczających ostrego (krócej niż 2 miesiące) oraz przewlekłego (ponad 10 lat) bólu odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Rejestrowano obszary mózgu, które "zapalały się" podczas odczuwania dolegliwości. W grupie ostrego bólu aktywność narządu była ograniczona do rejonów o znanym powiązaniu z bólem dolnej części pleców. U pozostałych uczestników była zaś zlokalizowana w emocjonalnych ośrodkach mózgu4.

Następnie eksperymentatorzy przez rok obserwowali podzbiór pacjentów z ostrym bólem. U osób, u których dolegliwości przeszły w stan przewlekły, aktywność mózgu przesunęła się z obszarów powiązanych z silnym bólem pleców do ośrodków emocjonalnych. W grupie pacjentów, u których objawy ustąpiły, oba rejony uległy wyciszeniu.

Neurony, które ulegały zapaleniu wspólnie, były ze sobą połączone. Kiedy odczuwanie bólu jest zlokalizowane w ośrodku emocjonalnym mózgu, może być skutkiem nieprzyjemnych myśli. Wszystkich dotyczą pewnego rodzaju negatywne pętle myślowe. "Nie jestem wystarczająco dobra/-y". "Co ludzie pomyślą?". "Jak zapłacę rachunki?". "Co jest ze mną nie tak?".

Natrętne pętle myślowe są tak powszechne, że uważa się je za coś normalnego. Dręczą ludzi, ponieważ - podobnie jak bóle fantomowe - zyskały umocowanie neurologiczne. Nazywam je "bólami fantomowymi mózgu".

Niezależnie od pochodzenia przewlekłego bólu powtarzające się sygnały bólowe bombardują mózg i tworzą trwałe wspomnienia. Biorąc pod uwagę wiedzę o tym, istotna jest wizualizacja bólu jako sieci ugruntowanych, zaprogramowanych obwodów elektrycznych. Operacyjnie nigdy nie można będzie usunąć czy "naprawić" tych nerwowych połączeń.

Jednak z wykorzystaniem narzędzi przeprogramowujących da się wytworzyć bezbolesne "objazdy" wokół starych obwodów bólowych.

Modyfikatory bólu

Ponieważ zapamiętane obwody bólowe i negatywne pętle myślowe uwrażliwiają układ nerwowy, nasila się zarówno ból fizyczny, jak i emocjonalny. Organizm, zawsze czujny, by chronić, odpowiada wydzielaniem większej ilości hormonów stresu, prowokujących niepokój, złość i bezsenność.

W stanach nadzwyczajnej czujności mogą pojawić się również inne fizyczne objawy. Połączenie deprywacji snu, przewlekłego lęku i napędzanej nim złości może stać się nieznośne - zarówno dla Ciebie, jak i Twoich bliskich.

Wpływ niepokoju na ból

Lęk jest tym głęboko nieprzyjemnym odczuciem, które sygnalizuje podwyższony poziom hormonów stresu, powstających w odpowiedzi na zagrożenie. Niezależnie od tego, czy stwarza je fizyczna rzeczywistość, czy negatywna myśl, reakcja organizmu jest taka sama. Nieprzyjemne odczucie ma na celu zmuszenie do rozwiązania problemu, by przetrwać.

A co jeśli zagrożenie stanowi nawykowe zwątpienie w siebie - nawracające myśli, takie jak np.: "Nie jestem wystarczająco dobra/-y" czy "Nie jestem atrakcyjna/-y"? Kiedy tego rodzaju źródła niepokoju nie są łatwo rozwiązywalne, wysoki poziom hormonów stresu utrzymuje się, co sieje spustoszenie w organizmie.

Wysiłki w celu ignorowania, tłumienia tych myśli czy rozpraszania się są nie tylko daremne, lecz także tak naprawdę podwyższają poziomy tych substancji chemicznych. Długoterminową konsekwencją przewlekłego stresu jest o 7 lat krótsza oczekiwana długość życia w stosunku do średniej populacyjnej5. Inne wyniszczające oddziaływania na organizm obejmują:

  • nasilenie dopływu krwi do mięśni i skóry, co powoduje napięcie i potliwość,
  • osłabienie dopływu krwi do jelit i pęcherza, co powoduje zespół jelita drażliwego i skurcze pęcherza,
  • przyspieszenie przewodnictwa nerwowego, co skutkuje zwiększoną wrażliwością na ból.

Dla większości ludzi uporczywy niepokój jest najgorszym elementem chronicznego bólu.

Wpływ złości na ból

Jeśli chodzi o zaangażowanie układu nerwowego, niepokój i złość są tym samym. Gniew - podobnie jak lęk - generują wysokie poziomy hormonów stresu.

Jako jedna z reakcji organizmu w celu odzyskania kontroli - jak na ironię - złość często jeszcze bardziej tej kontroli pozbawia. Oto "genealogia" gniewu:

  • prowokująca złość sytuacja (realna lub wyobrażona),
  • obwinianie,
  • rola ofiary,
  • gniew.

Jeśli spowodowany złością dodatkowy wyrzut substancji chemicznych umożliwia rozwiązanie problemu, gniew ustąpi. Jeśli nie, poziomy hormonów stresu jeszcze się podwyższają, co powoduje bardziej intensywne i częstsze reakcje fizyczne.

Złość jest destrukcyjna, ponieważ skupia się wyłącznie na przetrwaniu. Szczególnie wpływa ona na związki. Im bardziej intymna relacja, tym większy uszczerbek. Zamiast pielęgnowania o wiele bardziej potrzebnego wsparcia rodziny rozgniewany pacjent z przewlekłym bólem często znęca się nad jej członkami werbalnie, emocjonalnie lub fizycznie.

Destruktywne tendencje zwracają się również ku wewnątrz. Jednym z przejawów tego jest kompletny brak poszanowania dla własnego zdrowia. Innym - fakt, że wielu pacjentów popada w głęboką depresję i rozpacz. Wszystkie te objawy ustępują, kiedy potrafi się odpuścić złość. To umiejętność, której można się nauczyć.

Ból pleców

Wpły w snu na ból

Rozwiązanie problemu zaburzeń snu to podstawowy krok w kierunku pozbycia się przewlekłego bólu. Utrata nawet jednej nocy wypoczynku upośledza ocenę sytuacji, czas uczenia się i reakcji. Jednak deprywacja snu ma również przemożny wpływ na chroniczne dolegliwości bólowe.

Bezsenność wydaje się związana z większą intensywnością bólu6. Deprawacja snu w ciągu jednej nocy obniża jego próg7. Jedno z badań, w ramach którego przez prawie 4 lata obserwowano ponad 2 tys. pacjentów, wykazało, że osoby z bezsennością były o prawie 40% bardziej narażone na chroniczny ból pleców8. Chociaż nie udowodniono w nim związku odwrotnego (tzn. tego rodzaju dolegliwości nie obniżają jakości snu), w innych próbach go zaobserwowano.

Szeroko zakrojone tureckie badanie wykazało, że wśród pacjentów z przewlekłym bólem w porównaniu z populacją bez tego rodzaju dolegliwości bezsenność występowała prawie 2 razy częściej. W ramach innej analizy obserwowano ok. 19 tys. osób z pięciu europejskich krajów.

Ujawniła ona, że ludzie z chorobami, w przebiegu których występował chroniczny ból (np. kończyn, stawów, pleców, żołądkowo-jelitowy, głowy), znacząco częściej niż ci bez tego rodzaju dolegliwości doświadczali bezsenności. W porównaniu z osobami bez przewlekłych stanów bólowych te odczuwające ból były 3 razy bardziej narażone na zgłaszanie trudności z zapadaniem w sen, utrzymywaniem go, budzeniem się wczesnym rankiem oraz niepokrzepiającego snu9.

Oprócz nasilania bólu oraz osłabiania zdolności do znoszenia go deprywacja snu zakłóca jasne myślenie, co może wpływać na możliwość podejmowania logicznych decyzji dotyczących opieki. Przed rozważeniem operacji powinno się przesypiać w sumie (ale niekoniecznie ciągle) przynajmniej 6 godzin w ciągu doby przez minimum 6 tygodni. Bezsenność jest uleczalna przy minimalnym ryzyku.

Rozwiązywanie problemu chronicznego bólu

Istotą rozwiązywania problemu przewlekłego bólu jest łączenie własnej siły leczniczej z możliwością regulacji chemicznych reakcji organizmu. Oto kilka narzędzi, które są kluczowe z punktu widzenia uzdrawiania, niezależnie od tego, czy w grę wchodzi operacja.

Metoda bezpośrednia na chroniczny ból: techniki relaksacyjne

Niepokój to kwintesencja przewlekłego bólu. Lęk jest objawem podwyższonego poziomu hormonów stresu. Kiedy więc nauczymy się kontrolować stężenia tych substancji chemicznych, będziemy mieć kontrolę nad niepokojem zamiast poddawać się jego kontroli.

Przez zrozumienie, że niepokój to tylko informacja zwrotna na temat stanu organizmu, można się od niego odseparować zamiast się z nim identyfikować. Porównajmy to do miernika temperatury silnika samochodu: im większe odczuwa się zagrożenie, niezależnie od tego, czy jest ono realne, czy wyobrażone, tym wyższy odczyt na wskaźniku lęku.

Jednak, podobnie jak miernik temperatury w samochodzie nie reprezentuje całego pojazdu, ani nawet całego silnika (tylko jego temperaturę), Twój niepokój nie definiuje Ciebie ani Twojego życia - to tylko miara poziomu hormonów stresu. Można odczytać go obiektywnie i podjąć odpowiednie działanie, kiedy wzrasta on do niewygodnych rozmiarów.

Na tego rodzaju czynności składają się techniki obniżania poziomu hormonów stresu - zarówno bezpośrednie (stosowanie praktyk relaksacyjnych), jak i pośrednie (redukcja reaktywności mózgu).

Techniki relaksacyjne redukują reakcję stresową, a wzmacniają odpowiedź relaksacyjną, co skutkuje w organizmie procesami chemicznymi, które czynią go mniej wrażliwym na ból, a bardziej sprzyjającym lepszym wynikom leczenia. Praktyki, takie jak długie i głębokie oddechy, medytacja, joga czy tai-chi, spacery na łonie natury, obrazowanie prowadzone oraz skanowanie ciała (stopniowe odprężanie mięśni), to kilka popularnych metod.

Metody bezpośrednie są idealne na codzienne bieżące reakcje na stres. Moją ulubioną jest aktywna medytacja. Kiedy czujesz niepokój lub smutek, po prostu na 5-10 s skup się na fizycznym odczuciu, np. dotykowym, wzrokowym, dźwiękowym itd.

Możesz robić to tyle razy, ile potrzebujesz. Z czasem stanie się to prawie automatyczne.

Metoda bezpośrednia na chroniczny ból: identyfikowanie przyczyny

Kolejną bezpośrednią strategią jest przypominanie sobie, że kiedykolwiek czujesz niepokój lub smutek, ma to swoją przyczynę. Innymi słowy: obecna sytuacja przypomina o nieprzyjemnym doświadczeniu z przeszłości, a mózg mówi: "niebezpieczeństwo!".

Pod wpływem impulsu nieświadomy mózg przejmuje racjonalne myślenie, a Ty możesz zachowywać się źle lub podejmować kiepskie decyzje. W takich sytuacjach mądrze jest wycofać się ze stanowiącego przyczynę incydentu, aż skok energii osłabnie. Mantra, którą uważam za pomocną, brzmi: "żadnej akcji w reakcji". Stosuj metodę, która jest według Ciebie najskuteczniejsza.

Quote icon
Zmiana okablowania mózgu przez tworzenie "objazdów" wokół istniejących wcześniej obwodów bólowych przypomina sportowca lub muzyka uczącego się czegoś przez powtarzanie

Wykorzystanie neuroplastyczności mózgu do leczenia bólu

Zmiana okablowania mózgu przez tworzenie "objazdów" wokół istniejących wcześniej obwodów bólowych przypomina sportowca lub muzyka uczącego się czegoś przez powtarzanie. Formują i wzmacniają się nowe obwody.

Weźmy pod uwagę naukę języka obcego. Opanowanie go wymaga skoncentrowanego zaangażowania przez długi czas. W końcu rozwinie się nowa część mózgu, która umożliwia mówienie w nowym języku. Zwiększy się liczba neuronów i połączeń pomiędzy nimi, pojawią nowy materiał izolacyjny (mielina) i zmiany we wspierających komórkach glejowych. To istota neuroplastyczności10.

Mózg nigdy nie przestaje się przystosowywać i przeprogramowywać. Dlaczego by nie pobudzać neuroplastycznych zmian dla własnej korzyści? Można np. zmienić okablowanie mózgu, tak by był mniej reaktywny na czynniki wyzwalające wzrost reaktywności. Normalny scenariusz, który zwykle przebiega według schematu: zagrożenie = automatyczna reakcja mająca na celu przetrwanie, można zmienić na sekwencję: zagrożenie = wybrana odpowiedź.

Najpierw odczuwasz emocję, tworzysz na chwilę pewną "przestrzeń", a następnie zastępujesz ją bardziej pożądaną odpowiedzią. Możesz robić to z wykorzystaniem specjalnych technik, takich jak spisywanie swoich uczuć, praktyka świadomości automatycznych reakcji, głębokie oddychanie itd.

Kluczowe jest unikanie natychmiastowego reagowania na coś przygnębiającego lub niepokojącego. Sekwencja jest następująca: świadomość, oddzielenie, przeprogramowanie. To działa. Rezultatem są rzadsza reaktywność, krótsze chemiczne przypływy i mniejszy niepokój. Najlepszym sposobem postępowania jest nauka "nowego języka", zwanego przyjemnym życiem.

Pierwszym krokiem do każdego nowego przedsięwzięcia jest wizualizacja celu. Jak chcesz, by wyglądało Twoje życie? Co chcesz pozostawić za sobą? Kiedy dążysz do pożądanego celu, rozwijasz układ nerwowy. Kiedy uczysz się nowego języka, zwanego przyjemnym życiem, i poświęcasz mniej uwagi dawnym obwodom bólowym, zaniedbane połączenia przestają być używane.

W pewnym momencie ból i niepokój radykalnie się zmniejszą - ale nie przez stawianie im oporu. Proces ten przypomina przekierowywanie rzeki na nowy tor. Na początku może być powolny, kiedy jednak woda zmienia kierunek, wytwarza nowe koryto.

Przejmowanie kontroli nad własną opieką

To prawdopodobnie najskuteczniejszy sposób na lepsze samopoczucie. Kiedy przejmujesz kontrolę nad jakąkolwiek sytuacją, zmniejszasz niepokój. Kiedy zrozumiesz przewlekły ból, diagnozę i problemy wpływające na jego postrzeganie, przejmiesz kontrolę i ruszysz naprzód. Widziałem, że dzieje się to stale i jest znacznie lepsze niż krążenie po systemie opieki medycznej bez jasnych odpowiedzi.

Obecnie medycyna głównego nurtu podchodzi do przewlekłego bólu jak do stanu, który można kontrolować i przystosować się do niego przez "wspomaganie prowadzenia najlepszego życia pomimo dolegliwości". Uogólniona opieka medyczna nie uznaje ani nie przyjmuje żadnych badań z dziedziny neuronauki, które dostarczają ekscytujących nowatorskich rozwiązań tego problemu11.

Zamiast tego kliniki chirurgii kręgosłupa dalej wykorzystują przypadkowe i nazbyt uproszczone odpowiedzi w celu leczenia skomplikowanego stanu. Spójne dowody wykazują, że wiele z tych terapii, zwłaszcza operacje odcinka lędźwiowego kręgosłupa, nie działa12. W przypadku tych, którzy chętnie robią krok naprzód, uczestniczą we własnym leczeniu i przejmują kontrolę nad życiem, rezultaty są stale pozytywne i inspirujące.

Bibliografia
  • Restor Neurol Neurosci, 2014; 32(1): 129–39
  • Arthritis Rheum, 2004; 50(2): 613–23
  • Disabil Rehabil, 2001; 23(12): 522–30
  • Brain, 2013; 136(Pt 9): 2751–68
  • Eur J Pain, 2010; 14(4): 380–6
  • Eur Rev Med Pharmacol Sci, 2014; 18(17): 2475–81
  • J Sleep Res, 2001; 10(1): 35–42
  • PLoS One, 2014; 9(8): e103591
  • J Psychiatr Res, 2005; 39(2): 151–9
  • J Neurosci, 2006; 26(23): 6314–7
  • J Spinal Disord Tech, 2014; 27(2): 76–9
  • Spine J, 2015; 15(2): 272–4
Wczytaj więcej
Nasze magazyny