Diagnoza: choroba korporacyjna

Tężyczka to przykład mało znanej i niestety rzadko diagnozowanej choroby, na którą cierpią osoby narażone na przewlekły stres, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Co powinno nas zaniepokoić? Jak sobie poradzić z wypaleniem zawodowym?

09 styczeń 2018
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Izę, Michała, Anetę, Roberta i Annę łączy to, że wszyscy oni zapadli na tzw. choroby korporacyjne. Ta nazwa jest nieco myląca, ponieważ nie tylko pracownicy wielkich firm są na nie narażeni. Dotyczą niemal każdego, choć trzeba przyznać, że najczęściej są diagnozowane wśród pracowników korporacji. Przyjrzyjmy się tym schorzeniom z bliska, by wiedzieć, jak się przed nimi bronić.

1. Wypalenie zawodowe nie wybiera

Prezenteizm, czyli dlaczego lepiej zostać w domu

Prezenteizm, prezentyzm, (ang. presence - obecność) jest zjawiskiem, o którym mówi się od niedawna. Nie ma też zgodności, co on dokładnie oznacza. W Stanach Zjednoczonych określa się tak przychodzenie do pracy w stanie uniemożliwiającym, niezależnie od przyczyny, pełne zaangażowanie się w wykonywanie przydzielonych obowiązków. W Europie termin "prezenteizm" odnosi się wyłącznie do obecność w pracy pomimo złego stanu zdrowia.

Takie zachowanie wiąże się zazwyczaj z trudną sytuacją na rynku pracy; chory obawia się, że straci zatrudnienie. Często postępują tak również osoby sumienne, dla których wypełnianie obowiązków jest priorytetem. Nie zdają sobie sprawy z tego, że w ten sposób szkodzą nie tylko sobie, ale również kolegom z biura i samemu pracodawcy. Co ważne, prezenteizm może być wynikiem pewnych chorób, np. pracoholizmu, i prowadzić wprost do wypalenia zawodowego.

Przychodzenie do pracy w trakcie choroby oznacza niższą wydajność, trudności z koncentracją i niemożność poprawnego wykonywania czynności. W firmie powoduje to większe straty finansowe niż te, które spowodowałaby nieobecność pracownika.

Przeciwdziałanie temu zjawisku wymaga pełnej współpracy między pracodawcą i pracownikiem. Obie strony powinny zdać sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie ze sobą prezenteizm. Tylko zdrowy pracownik jest w stanie działać z zaangażowaniem i efektywnie, dlatego warto zadbać w firmie o miłą atmosferę i odpowiednio zaplanować pracę - również wtedy, gdy konieczne jest zorganizowanie zastępstwa z powodu zachorowań wśród personelu.

Pracownik także powinien o siebie zadbać. Nie oznacza to jedynie korzystania z opieki medycznej i wykonywania badań kontrolnych. Ważne jest zachowanie równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Warto uprawiać hobby, spotykać się z przyjaciółmi, podróżować. Szczególnie ważna jest umiejętność radzenia sobie ze stresem i prawidłowe komunikowanie się z innymi ludźmi7. Nie zapominamy o rozwoju osobistym!

Wypalenie zawodowe dotyczy coraz większej liczby osób w skali całego świata. Jest wynikiem chronicznego stresu oraz przepracowania. Kiedyś uważano, że zagraża ono głównie pielęgniarkom, nauczycielom, lekarzom i osobom zajmującym się poradnictwem psychologicznym. Dziś już wiemy, że może dotknąć każdego. Najbardziej niepokojące jest to, że wypalenie zawodowe stwierdza się coraz częściej u ludzi młodych, nawet przed 30. rokiem życia. Skarżą się wtedy na ciągłe zmęczenie i przepracowanie. Nie są zadowoleni z wykonywanej pracy, nie daje im ona satysfakcji. Bardzo często są to osoby zdolne i wykształcone. I w większości pracują w korporacjach.

Syndrom wypalenia zawodowego pojawia się prawie niepostrzeżenie. Pierwsze sygnały to poczucie przepracowania i brak chęci do pracy, a nawet przebywania w miejscu pracy. Charakterystyczne jest również poczucie izolacji i osamotnienia oraz rozczarowanie samym sobą. Osoby dotknięte tym syndromem są często niemiłe w kontaktach z innymi, i to bez względu na to, o kogo chodzi: współpracowników, klientów czy rodzinę.

Wskutek wypalenia zawodowego zmienia się również nasz sposób myślenia. Z niecierpliwością oczekujemy weekendu czy końca dnia pracy. Gwałtownie spada poczucie własnej wartości i przydatności. Wkrada się za to rozdrażnienie, irytacja, brak cierpliwości, złość, zniechęcenie, obojętność i poczucie winy. Rośnie potrzeba izolacji, a więc następuje wycofywanie się z życia społecznego.

U osób dotkniętych tym syndromem obserwuje się nieproporcjonalne zmęczenie w stosunku do czasu i intensywności wykonywanej pracy. Dochodzi do odsuwania od siebie nawet ważnych i pilnych spraw, odwoływania spotkań. I choć wydłuża się czas spędzany na zwolnieniach lekarskich, chory na ogół nie robi nic, aby to zmienić.

Wraz z syndromem wypalenia zawodowego pojawiają się również dolegliwości somatyczne: zakłócenia snu, częste przeziębienia i grypy będące wynikiem spadku odporności organizmu, bóle głowy, dolegliwości ze strony układu pokarmowego, napięcie i bóle mięśniowe.

Tę lawinę można powstrzymać, zanim nabierze tempa. Wystarczy zmniejszyć obciążenie pracą, spróbować zająć się czymś interesującym po powrocie do domu, znaleźć czas na swoje pasje, odkryć nowe hobby. Często pomaga długi urlop spędzony z dala od codzienności. Ale najważniejsze, po prostu przełomowe, jest uświadomienie sobie występowania tego zjawiska oraz dostrzeżenie u siebie jego skutków1.

Psycholodzy z American Psychology Association wyróżniają pięć charakterystycznych etapów w procesie prowadzącym do wypalenia zawodowego i wychodzenia z niego.

Miesiąc miodowy - to etap charakteryzujący się odczuwaniem radości i chęci do pracy. Ludzie pełni są wtedy energii i podchodzą ambitnie do wypełniania swoich zadań. Nie dostrzegają negatywnych stron pracy w firmie. A jeśli nawet pojawiają się niepokojące sygnały, to je lekceważą.

Przebudzenie - to okres, kiedy zaczyna się dostrzegać negatywne strony wykonywanej pracy, ale jeszcze broni się jej idealistycznej wizji. Pracownik daje z siebie coraz więcej, próbując w ten sposób odwrócić własną uwagę od rodzących się wątpliwości.

Szorstkość - to czas, kiedy w wykonywanie obowiązków wciąż wkładamy dużo wysiłku, jednak zaczynają pojawiać się pierwsze kłopoty na płaszczyźnie komunikacji z innymi osobami w pracy czy w rodzinie. Wypalenie pełnoobjawowe - to stan pełnego wyczerpania fizycznego i psychicznego. Pojawia się depresja, poczucie pustki i osamotnienia oraz bezsensu. Rodzi się chęć ucieczki od wszystkich i wszystkiego.

Odrodzenie - to czas leczenia ran i powrotu do równowagi psychicznej, odnajdywania sensu życia i pracy.

Przyczyną syndromu wypalenia zawodowego jest nie tylko przemęczenie, rutyna czy stres, ale również zła atmosfera w pracy, rozczarowanie ludźmi i sytuacjami, w jakich się znaleźliśmy

Zazwyczaj punktem wyjścia jest zniechęcenie, któremu towarzyszy przekonanie o niewłaściwym wyborze drogi zawodowej lub prywatnej, życiowej. Taka reakcja jest charakterystyczna dla osób niedojrzałych. Prawdziwym powodem nie jest bowiem wybór złej drogi, ale kierowanie się zawyżonymi i nierealnymi oczekiwaniami wobec rzeczywistości. Aby uchronić się przed syndromem wypalenia zawodowego, należy przede wszystkim zachować dystans do siebie, własnej pracy i potencjalnej kariery.

Trzeba odrzucić perfekcjonizm, nadmierne ambicje i dążenie do sukcesu za wszelką cenę, a także przyjąć wolniejsze tempo i wykazywać większą wyrozumiałość wobec siebie i innych. Zacząć dostrzegać uroki życia codziennego. Dążąc do zmiany własnych priorytetów, warto sobie uświadomić, jakkolwiek to zabrzmi, że ani leserzy, ani symulanci, ani cynicy nie zapadają na syndrom wypalenia zawodowego, gdyż przestrzeganie wymienionych zasad jest dla nich naturalnym sposobem życia.

Ważny etap: odrodzenie

Wychodzenie z syndromu, czyli odrodzenie, wymaga - tylko i aż - zmiany hierarchii wartości. Najważniejsze jest to, aby zacząć się cieszyć umiarkowaniem i dostrzegać to, co miłe, angażować się w życie innych ludzi. Należy bezwarunkowo zrezygnować z nastawienia na wynik za wszelką cenę, z wyścigu szczurów i agresji. Nie wolno ani na chwilę zapomnieć, że choć dzięki pracy rośnie nasze poczucie własnej wartości i satysfakcji z życia, to jednak może być ona również źródłem wielkich rozczarowań i porażek.

Konieczne jest spojrzenie na siebie i otoczenie w sposób realistyczny. To pomoże wyznaczyć sobie nowe cele i określić własne priorytety3

Ważne, aby w przyszłości być im wiernym, dlatego przydatne okaże się ustalenie, co jest naszą mocną, a co słabą stroną. Podejmowanie nierealistycznych wyzwań prowadzi bowiem donikąd. Najlepiej więc zacząć od sprecyzowania swoich szans w branży, w której chcemy pracować lub jesteśmy już zatrudnieni. Jeśli nie mamy talentów organizacyjnych, celem nie powinno być objęcie stanowiska menedżera, tylko - na przykład - rozwinięcie zdolności interpersonalnych czy nauka języka obcego, który w pracy będzie najbardziej przydatny.

Należy dążyć do zachowania równowagi między życiem prywatnym i zawodowym, a także zapewnić sobie chwile wyciszenia, zwłaszcza gdy nasza praca wymaga kontaktu z ludźmi. Nie wolno zapominać o swoim hobby ani o tym, że nasze samopoczucie jest zwykle pochodną sprawności fizycznej. Specjaliści zachęcają w związku z tym do prowadzenia aktywnego stylu życia, niespiesznego spożywania posiłków i… pozytywnego myślenia.

Iza była pielęgniarką.

Przepracowała w zawodzie wiele lat, zanim sobie uświadomiła, że nie potrafi już i nie chce pomagać swoim podopiecznym oraz ich rodzinom. Straciła entuzjazm, całkowicie zużyła swoje siły.

To nie jest depresja

Wypalenie zawodowe jest często traktowane na równi z depresją. Jednak, jak twierdzą specjaliści, takie podejście to nieporozumienie. Syndrom wypalenia jest reakcją organizmu na niezadowolenie powiązane z życiem zawodowym, co przekłada się na życie prywatne. Depresja to stan, w którym ulegają wyłączeniu pewne funkcje życiowe, przestajemy wychodzić z domu, nie odczuwamy głodu ani chłodu. Wypalenie zawodowe nie osiąga aż tak zaawansowanego stadium4.

2. Tężyczka to skutek stresu

Panoszący się w miejscu pracy stres należy do czynników wywołujących nie tylko wypalenie zawodowe, lecz również wiele innych groźnych chorób. Niewątpliwie należy do nich tężyczka.

Michał, wzięty dziennikarz...

... stracił serce do swojej pracy. Na wywiady chodził z niechęcią, teksty pisał mechanicznie, bez polotu. Naczelny przeprowadził z nim rozmowę, próbował pomóc, ale nie odniosło to skutku.

Na początku wydawało mu się, że za kiepskie samopoczucie odpowiadają treningi i kontuzje, jakich się podczas nich nabawił. Potem winą obarczał wciąż wiszący nad nim obowiązek napisania pracy magisterskiej. Problemy zdrowotne nie znikały jednak nawet wtedy, gdy brał się do pisania. W dodatku objawy zaczęły się zdecydowanie nasilać. Robert nie znajdował już dla nich wytłumaczenia, więc udał się wreszcie do neurologa, podejrzewając u siebie depresję. Lekarz stwierdził jednak tężyczkę.

Tężyczkę wykrywa się zazwyczaj przypadkowo, i to u osób rzekomo zdrowych lub skarżących się na nietypowe dolegliwości w obrębie różnych narządów, pozornie ze sobą niepowiązanych

Aneta od dziecka chciała zostać polonistką...

... i udało jej się spełnić to marzenie. Wciąż kocha literaturę i młodzież, ale swoich kolegów po fachu już mniej. Chętnie zmieniłaby zawód, nie ma jednak nowego pomysłu na siebie.

Jest to coraz częściej występujące zaburzenie z pogranicza psychologii, psychiatrii i neurologii, charakteryzujące się poważnym niedoborem magnezu. U jednych objawia się skurczami mięśni czy mrowieniem, u innych problemami z koncentracją. Zdarzają się napady lęku, ataki paniki i problemy ze snem, chory odczuwa zmęczenie. Tężyczka nie ma jednoznacznych objawów, dlatego jest bardzo trudna do zdiagnozowania. Zazwyczaj dotyczy ludzi młodych i aktywnych, żyjących w stresie, bardzo często pracujących w korporacjach. Bywa mylona z depresją, a prawdziwy problem jest odkrywany po latach leczenia u psychiatry czy psychologa, albo wcale.

Samo schorzenie zostało zdiagnozowane późno, bo dopiero w latach 60. XX w., ale nawet dzisiaj niewielu lekarzy się nim zajmuje. Tymczasem okazuje się, że nieleczona tężyczka potrafi w sposób znaczący wpłynąć na życie. Odnotowano przypadek diagnozowania, które trwało 14 lat. Zdesperowany pacjent z powodu złego samopoczucia niemal porzucił pracę i studia5. Zachorowania na tężyczkę często występują u osób cierpiących na alergie (w tym na astmę oskrzelową), cukrzycę i choroby tarczycy. Lekarz zalecił Robertowi, by prowadził ustabilizowany tryb życia, odpoczął, odciął się na jakiś czas od ludzi i świata, a także unormował swój rytm dobowy. Ponadto przepisał mu dużą dawkę magnezu.

Robert utracił radość życia.

Czuł się zmęczony, miał trudności ze snem.

Jak przyspieszyć diagnozowanie tężyczki? Jedyną pewną metodą jest wykonanie próby tężyczkowej (inaczej próby ischemicznej), która opiera się na jednym z objawów choroby, a mianowicie wzmożonej pobudliwości nerwowo-mięśniowej. Badanie polega na wprowadzeniu elektrody igłowej w mięsień między kciukiem a palcem wskazującym. Następnie na mniej więcej 10 min zakłada się elastyczną opaskę, aby zatrzymać przepływ krwi w ręce, co skutkuje utratą czucia w kończynie oraz odczuwaniem mrowienia.

Anna po 8 godzinach spędzonych w pracy...

... ledwo mogła zrobić parę kroków, tak bardzo dokuczał jej kręgosłup.

Następnie obserwuje się na ekranie oscyloskopu, czy w mięśniu zachodzą określone wyładowania elektryczne, związane z nieprawidłową pracą układu nerwowego, które wskazują właśnie na tężyczkę. Całe badanie trwa 15 minut. Leczenie wymaga konsultacji z neurologiem znającym to schorzenie. Chory przyjmuje ponadto suplementy z magnezem. Zalecane jest wyciszenie i uspokojenie wewnętrzne. Samo leczenie trwa mniej więcej pół roku. Jednak już po miesiącu chory zazwyczaj odczuwa znaczną poprawę. Samo wyleczenie nie załatwia jednak sprawy na zawsze. Ważne jest, aby nie dopuścić do ponownego ataku choroby. Wypłukiwaniu magnezu z organizmu sprzyja picie kawy, coca-coli i napojów energetyzujących, a nawet przyjmowanie leków na przeziębienie. Należy również unikać stresu.

Pomoc na talerzu Ważną rolę w radzeniu sobie ze stresem odgrywa dieta bogata w magnez, czyli wskazane są produkty zawierające go w dużej ilości, na przykład pochodzenia zbożowego, z pełnego ziarna: płatki owsiane, kasza gryczana czy brązowy ryż. Jednak podczas gotowania musimy pamiętać, aby zrezygnować z woreczków foliowych, w jakich często ziarna i zboża są sprzedawane, i używać tylko tyle wody, ile kasza czy ryż wchłoną. Magnez podczas obróbki cieplnej przedostaje się bowiem do wody, a więc tracimy go, jeśli ją wylewamy. Bogate w magnez są ponadto zielone warzywa, takie jak sałata, szpinak, rukola, kapusta czy natka pietruszki. Poza tym warto sięgać po orzechy, pestki i suszone morele, jak ognia unikając słodyczy.

3. Kręgosłup w korporacji

Seria zabiegów przyniosła dobre rezultaty, ale bez gwarancji, że poprawa będzie trwała, jeśli Anna w przyszłości nie będzie przestrzegała określonych zaleceń. Silna wola to podstawa!

Nad kłopotami z kręgosłupem wynikającymi z siedzącego trybu życia można zapanować samemu dzięki drobnym zmianom w codziennej biurowej rutynie6

O czym należy pamiętać, jeśli nasza praca wymaga długiego przebywania w pozycji siedzącej?

Siedzenie z wyprostowanymi plecami Zasady dotyczące prawidłowej pozycji siedzącej są proste. Brodę należy lekko przybliżyć do klatki piersiowej, ramiona powinny swobodnie zwisać, rozluźniamy też kark. Głowę trzymamy prosto, plecy opieramy o krzesło (siadamy jak najbliżej oparcia). Klawiaturę komputera ustawiamy możliwie nisko, by nie zginać rąk w nadgarstkach, za to nogi powinny tworzyć w kolanach kąt prosty. Stopy całą powierzchnią muszą przylegać do podłoża. Jeśli zapomnimy o tych zasadach, możemy doprowadzić do zniekształcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, co się wiąże z rozwojem wad postawy oraz wystąpieniem poważnych zaburzeń pracy serca, płuc i naczyń krwionośnych.

Odpowiednie biurko Blat biurka powinien mieć szerokość 80-90 cm i długość 120-160 cm. Między przednią krawędzią blatu a klawiaturą komputera należy zachować odstęp ok. 6 cm, by było możliwe swobodne oparcie dłoni. Trzeba też pamiętać o dopasowaniu biurka do wzrostu i sylwetki osoby z niego korzystającej. Jego powierzchnia powinna być jasna i matowa, dzięki czemu zapobiegniemy powstawaniu refleksów świetlnych, męczących dla oczu. Stonowane i pastelowe kolory uspokajają i nastrajają optymistycznie. Wybór nieodpowiedniego biurka grozi bólem ramion i przedramion oraz przegubów dłoni. Złe ustawienie monitora może przyczynić się do pogorszenia wzroku.

Iza przyznała, że chciała być drugą Matką Teresą...

... dlatego zdecydowała się na pracę w hospicjum. Jednak niecierpliwość i nerwowość doprowadziły ją do rozczarowania sobą i wykonywaną pracą. W swoich oczach nie była już perfekcyjna. Wpadła w depresję2.

Prawidłowe ułożenie nóg Aby podczas pracy przy biurku oszczędzać nogi, należy pamiętać o odpowiednim ustawieniu siedziska fotela. Przypomnijmy: stopy powinny całą powierzchnią opierać się o podłoże lub podnóżek, a kolana mają być ugięte pod kątem prostym. Nie przestrzegając tych zasad, narażamy się na wystąpienie uporczywego bólu w dolnej części pleców. Grozi to również nieprawidłową postawą ciała oraz pogorszeniem kondycji fizycznej.

Dobrze dopasowane krzesło W pozycji siedzącej najbardziej obciążane są mięśnie ramion, rąk i karku, czyli stabilizujące kręgosłup oraz odpowiedzialne za utrzymanie prosto głowy. Dobrze dopasowane krzesło powinno umożliwiać wykonywanie swobodnych ruchów ciała. Odległość między podłokietnikami musi być znacznie większa niż szerokość tułowia. Oparcie powinno być tak wyprofilowane, by odpowiadało naturalnym krzywiznom kręgosłupa i obejmowało całe plecy. Ważne, by było możliwe swobodne wstawanie i siadanie oraz prawidłowe ułożenie stóp na podłodze. Źle dobrane krzesło może doprowadzić do zniekształcenia kręgosłupa i występowania silnego bólu w odcinku lędźwiowym, w okolicach ramion, rąk oraz karku.

Ruch to konieczność Pozycję ciała podczas siedzenia należy zmieniać, aby dać odpocząć poszczególnym partiom mięśni. Dlatego średnio co godzinę warto odchylić oparcie krzesła do tyłu, rozprostować ręce i trochę poruszać nogami, prostując je i zginając. Korzystne jest również wykonanie masażu pleców oraz głowy. Należy też jak najczęściej wstawać od biurka, by wykonać choć kilkanaście kroków. Tkwienie w pozycji siedzącej przez wiele godzin prowadzi do urazów mięśniowych, zmniejsza wydolność organizmu i przyczynia się do problemów ze stawami.

Michał liczył, że zostanie korespondentem zagranicznym.

Był bardzo bliski spełnienia tego marzenia. W ostatniej chwili pojawił się konkurent, który ostatecznie odebrał mu możliwość wyjazdu, stosując chwyty poniżej pasa. Od tamtej pory Michał coraz częściej sięgał po alkohol, praca nie sprawiała mu już przyjemności.

Przerwy w pracy Zapominanie o konieczności ruchu i robienia sobie przerw w pracy prowadzi nie tylko do rozwoju wad postawy, ale również do występowania chorób o podłożu psychosomatycznym. Warto przeznaczyć przysługujące przerwy na krótki spacer. Ani dobrze dobrane biurko, ani odpowiednio wyprofilowane krzesło nie zastąpią chwili oderwania się od komputera czy jakiejkolwiek innej pracy.

Ruch po pracy Nie trzeba nikogo przekonywać, że systematyczne uprawianie sportu przyczynia się do utrzymaniu dobrego ogólnego stanu organizmu i pomaga zapobiec różnym chorobom. Dodatkowo jest sposobem na otrząśnięcie się z otępienia, jakie może wystąpić po kilkugodzinnej pracy przed komputerem. Czasami wystarczy dłuższy spacer. Szczególnie korzystne jest pływanie, ponieważ wiąże się z odciążeniem kręgosłupa. Spacer można więc połączyć z wyprawą na basen.

4. Choroby zakaźne - plaga każdej korporacji

Osoby pracujące w korporacjach bardzo często dotyka tzw. choroba legionistów, która atakuje płuca. Wywołuje ją bakteria Legionella pneumophila, rozwijająca się zwykle w klimatyzacji. Objawy to gorączka, dreszcze, ogólne osłabienie, bóle głowy i mięśni, brak apetytu, kaszel, a niekiedy nawet plucie krwią. Choroba legionistów wymaga podania odpowiednio dobranych antybiotyków pod ścisłą kontrolą lekarza.

Równie często występuje angina czy grypa. Co ciekawe, jeszcze do niedawna większość zwolnień lekarskich wiązała się właśnie z tymi schorzeniami, ale obecnie są one przez pracowników lekceważone. Ma to związek z inną chorobą korporacyjną, czyli tzw. prezenteizmem (patrz ramka).

Aneta od początku wierzyła w ideę nauczyciela z przesłaniem.

Apoteozowała szkołę i jej zadania. Pomyliła rzeczywistość z etosem nauczyciela z XIX-wiecznej powieści.

Angina to infekcja migdałków i błony śluzowej gardła, wywołana przez paciorkowce. Grypę powodują zaś, jak wiadomo, wirusy atakujące układ oddechowy. Obie choroby są przenoszone drogą kropelkową. Łatwo się zatem nimi zarazić od innych osób. Nieleczone mogą prowadzić do ciężkich powikłań. Pamiętajmy jednak, że utrzymywanie odporności organizmu na odpowiednim poziomie pomaga ich uniknąć. Zdrowa dieta, ruch na świeżym powietrzu, jak najmniej stresu. Ta prozdrowotna "trójca" to nasz sprzymierzeniec.

5. Ach, te nogi i nadgarstki

Praca w korporacji wiąże się zwykle ze ślęczeniem przy komputerze. Cierpi na tym nie tylko kręgosłup. Ciągłe klikanie i pisanie to dla mięśni i kości rąk oraz dłoni ciąg powtarzalnych ruchów, mogących doprowadzić do dużych przeciążeń. Jednym ze skutków jest zespół cieśni nadgarstka, który powstaje wskutek długotrwałego ucisku nerwu nadgarstka. Jego odczuwanie zaczyna się zazwyczaj od mrowienia w okolicy nadgarstka i kciuka, ale z czasem może objąć całą dłoń. Zmniejsza się moc chwytania, a w skrajnych przypadkach niczego nie można w dłoni utrzymać. Aby zmniejszyć dolegliwości, należy przyjmować witaminę B6 oraz wykonywać specjalne ćwiczenia na dłonie i nadgarstki. Niekiedy niezbędna okazuje się operacja. Jednak już unieruchomienie chorej ręki powoduje regenerację nerwu.

Robert od kilku miesięcy łatwo łapał infekcje, cierpiał na bóle głowy i mięśni.

Chodził podenerwowany, miał trudności ze snem, dopadały go koszmary. Noc nie przynosiła mu odprężenia i odpoczynku. Wstawał obolały i zmęczony. Stracił radość życia, nie umiał cieszyć się tym, co dobrego spotykało go na co dzień. Praca nie sprawiała mu już satysfakcji. Coraz częściej miał problemy z podejmowaniem poważniejszych decyzji.

Długotrwała praca przed komputerem powoduje również zespół suchego oka. Oczy łatwo ulegają przesuszeniu, podrażnieniu czy zaczerwienieniu. Wpatrując się w ekran, przestajemy mrugać, czyli nie nawilżamy oczu, co wpływa na nie negatywnie. Podstawowy objaw tego zespołu to uczucie suchości oraz wrażenie, że pod powiekami mamy piasek. Łatwo temu zapobiec, nawilżając gałkę oczną preparatami typu sztuczne łzy. Ważne jest, aby nie zawierały one drażniących konserwantów.

Siedzący tryb życia przyczynia się do wystąpienia przypadłości nazywanej ciężkimi nogami. Spowodowana jest ona przestojem w krążeniu krwi - podczas długotrwałego siedzenia krew zalega w żyłach i powoduje ich rozszerzenie. Do skutecznych sposobów zapobiegania ciężkim nogom należy zaliczyć ruch, rezygnację z obcisłego ubrania, niezakładania nogi na nogę. Aby usprawnić przepływ krwi, warto korzystać z podnóżka.

Przytoczone przykłady wskazują, że długie godziny spędzane w pracy najczęściej nie służą naszemu zdrowiu. Jednak pracować trzeba. Najważniejsze jest więc to, abyśmy nauczyli się, jak zapobiegać negatywnym skutkom przebywania w dużych skupiskach ludzi, jakimi niewątpliwie są korporacje, i to zarówno w wymiarze zdrowia fizycznego, jak i psychicznego. Warto więc uświadomić sobie, na jakie niebezpieczeństwa jesteśmy narażeni i w odpowiednim momencie reagować. Dzięki temu zapobiegniemy poważnym kłopotom zdrowotnym, a praca będzie nam przynosić zadowolenie i satysfakcję. Oby tak było!

Anna od dzieciństwa marzyła o zawodzie księgowej, lubiła swoją pracę.

Wiązała się ona jednak z siedzącym trybem życia oraz wielogodzinną pracą przy komputerze. W związku z nasilającymi się bólami kręgosłupa, strzykaniem w kościach, a także trudnościami ze swobodnym poruszaniem się po wstaniu z krzesła, zdecydowała się na wizytę u fizjoterapeuty.

Katarzyna Tatarkiewicz

 

Bibliografia

  1. Wołowska-Ciaś M., BurnOut - syndrom wypalenia zawodowego, psychiatria.pl
  2. Sikorski J., Jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym, wp.pl
  3. Chytry A., Apatia, niezadowolenie z życia, beznadziejność - czyli jak radzić sobie z wypaleniem zawodowym, 2013
  4. Sęk H., Wypalenie zawodowe: przyczyny i zapobieganie, 2004
  5. Wittenberg A., Choroba zestresowanych pracowników korporacji, biegaczy, młodych matek: tężyczka, natemat.pl
  6. Grabowski T., Kręgosłup w korporacji - siedem sposobów na zdrowie przy biurku, medonet.pl
  7. Wężyk A., kier. projektu, "Prezentyzm - uwarunkowania indywidualne i organizacyjne"
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 1/2018
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny