Przeszczep organów w Polsce

Według danych Poltransplantu z grudnia 2017 r. w kolejce po życie czeka 1 764 osób, na wzrok - 3 046. Dla pierwszych ratunkiem jest przeszczep niewydolnych organów, dla drugich - rogówki.

21 czerwiec 2018
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Gdy wyniszczone chorobą narządy przestają funkcjonować, a chorego nie można wyleczyć farmakologicznie ani operacyjnie, pozostaje transplantacja, czyli wymiana chorego organu lub tkanek na nowe, pochodzące od innego człowieka. Przeszczep nerki, trzustki, wątroby, płuca lub serca to dla ludzi ze skrajną niewydolnością narządów "być albo nie być". W takiej sytuacji są oni kierowani na serię specjalistycznych badań oceniających stan zdrowia.

Po wykluczeniu przeciwwskazań do zabiegu i oznaczeniu poziomu antygenów HLA (które są miernikiem zgodności tkankowej z potencjalnym dawcą), chorzy zostają zakwalifikowani do przeszczepu. Wtedy ich nazwiska wpisuje się do Krajowej Listy Biorców (KLB), gdzie gromadzone są informacje o wszystkich oczekujących na transplantacje. Niektóre organy, takie jak nerka czy część wątroby, lub tkanki (szpik kostny) można pobierać od osób żywych - pod warunkiem, że dawca wyrazi zgodę, a przeszczep nie spowoduje zagrożenia jego życia i zdrowia. W Polsce większość narządów i tkanek pobiera się od osób zmarłych, wobec których wyczerpano wszystkie możliwości ratunku. Zgodnie z naszym prawem w takiej sytuacji ich organy wolno przeszczepić wyłącznie osobom z Krajowej Listy Biorców1.

OŚWIADCZENIE WOLI

Nagła śmierć to szczególnie trudny moment dla rodziny. Dlatego jeśli chcesz, by Twoje organy uratowały życie innym, zostaw oświadczenie woli. Dzięki temu Twoi bliscy nie będą musieli podejmować trudnych i bolesnych decyzji. Oświadczenie woli ma charakter jedynie informacyjny i nie trzeba go nigdzie zgłaszać ani rejestrować!

Jeśli wyrażasz zgodę, by po Twojej śmierci można było pobrać narządy do przeszczepu, napisz: "Moją wolą jest, by w przypadku nagłej śmierci moje tkanki i narządy zostały przekazane do transplantacji, ratując życie innym. O mojej decyzji powiadomiłam rodzinę i proszę, by najbliżsi w krytycznym momencie ją uszanowali". Formularz oświadczenia znajdziesz tutaj.

Dokument powinien być podpisany przez Ciebie i świadka oraz zawierać Wasze dane osobowe, także pesel i adres zamieszkania. Oświadczenie, na wszelki wypadek, noś zawsze przy sobie.

Dawstwo organów: gdy śmierć jest początkiem

Każda transplantacja to wyścig z czasem. Dlatego tak ważna jest praca koordynatora przeszczepów. To specjalista, który przez całą dobę jest odpowiedzialny za pobieranie, transport i odbiór narządów. Jego zadaniem jest też rozmowa z rodziną potencjalnego dawcy i nakłonienie jej do wyrażenia zgody na pobranie organów. Polskie prawo zezwala na pobieranie narządów od osoby zmarłej pod warunkiem, że za życia nie wyraziła ona na piśmie swojego sprzeciwu. Lekarz musi zabiegać o zgodę rodziny jedynie wtedy, gdy dawcą jest dziecko. Jednak w szpitalnej praktyce wygląda to inaczej.

Choć badania CBOS pokazują, że aż 78% dorosłych Polaków jest skłonnych oddać swoje narządy po śmierci, to jednak w ok. 10% przypadków rodziny zmarłych nie wyrażają zgody na pobranie. Często powodem takiej decyzji jest niepewność, czy aby lekarze nie spisali na straty bliskiej osoby zbyt wcześnie, czy rzeczywiście nie ma szans na jej uratowanie.

Od 1996 r. w polskim prawie kryterium zgonu jest moment śmierci mózgowej. W takiej sytuacji wykonywane są badania, które mają m.in. wykluczyć zatrucie, hipotermię lub zaburzenia metaboliczne. Ordynator oddziału musi dwukrotnie w odstępie 3 godz. sprawdzić tzw. odruchy pniowe i bezdech. Nieobecność odruchów pniowych wskazuje na śmierć mózgu. Potwierdzają ją brak:

1. reakcji źrenic na światło,

2. odruchu rogówkowego,

3. ruchów gałek ocznych spontanicznych oraz przy próbie kalorycznej,

4. jakichkolwiek reakcji ruchowych na bodziec bólowy w zakresie unerwienia nerwów czaszkowych,

5. odruchów wymiotnych i kaszlowych,

6. odruchu oczno-mózgowego.

Z kolei badanie bezdechu wykazuje brak reakcji ośrodka oddechowego2.

Jeśli nie występuje żaden z 7 określonych w ustawie odruchów, a komisja złożona z lekarzy niezwiązanych z pobieraniem organów (w tym co najmniej jednego specjalisty w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii oraz specjalisty w dziedzinie neurologii lub neurochirurgii) jednomyślnie stwierdzi śmierć mózgu, czyli stan, w którym wskutek zatrzymania krążenia krwi doszło do nieodwracalnego jego uszkodzenia, nawet jeżeli serce nadal bije, ustaje obowiązek dalszej terapii.

Fot. Archiwum

Na tym etapie żadna forma leczenia nie może już pomóc, bo nie da się przywrócić życia takiej osobie. Wtedy - o ile zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu co do przeszczepu - przy pomocy specjalistycznej aparatury można przez pewien czas podtrzymywać czynność serca i oddychanie aż do pobrania organów. Klinika przekazuje informację o tym do Poltransplantu. Wtedy koordynator przeszczepów szuka na KLB osoby najbardziej zgodnej tkankowo z dawcą. Jeśli ją znajdzie, narząd w specjalnej lodówce jest błyskawicznie przewożony do kliniki, w której już czeka na niego biorca.

Warto wspomnieć, że najczęściej dawcami organów zostają ludzie, którzy zmarli w wyniku urazu głowy lub wylewu krwi do mózgu. Przekazanie narządów od zmarłego ma zwykle charakter anonimowy, chyba że jego najbliżsi zdecydują inaczej. Zdarza się, że od jednego dawcy pobiera się więcej niż jeden narząd, często kilka - dzięki czemu można uratować życie nawet 8 innych ludzi.

Historia polskiej transplantologii

Wydawać by się mogło, że transplantologia to całkiem młoda dziedzina, jednak choć sukcesy na tym polu mamy dopiero od pół wieku, to jednak pierwsze polskie próby sięgają renesansu, kiedy to nadworny lekarz Stefana Batorego Wojciech Oczko po raz pierwszy dokonał pomyślnej rekonstrukcji nosa z zastosowaniem przeszczepionej skóry1.

1966 r. Pierwsze przeszczepienie nerki od dawcy żywego (Wrocław)

1966 r. Pierwsze przeszczepienie nerki od dawcy zmarłego (Warszawa)

1983 r. Zastosowanie leku immunosupresyjnego (cyklosporyny) - przełom w walce z odrzucaniem narządów 1985 r. Pierwszy przeszczep serca (Zabrze)

1987 r. Pierwsza próba przeszczepienia wątroby (Szczecin)

1988 r. Pierwsze przeszczepienie nerki, trzustki (Warszawa)

1990 r. Pierwsze przeszczepienie wątroby u dziecka (Warszawa) 1996 r. Powstanie Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji POLTRANSPLANT (Warszawa)

1999 r. Pierwsze przeszczepienie części wątroby od żywego dawcy (Warszawa)

2001 r. Pierwsze przeszczepienie serca i płuc (Zabrze)

2003 r. Pierwsze przeszczepienie pojedynczego płuca (Zabrze)

2005 r. Pierwsze przeszczepienie obu płuc (Zabrze)

2006 r. Pierwsze przeszczepienie kończyny górnej (Trzebnica)

2013 r. Pierwsze przeszczepienie twarzy (Gliwice)

Organy: dar miłości

Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy jeden członek rodziny przekazuje organ lub tkankę (szpik, nerkę lub płat wątroby) innemu. Dawcą może zostać osoba spokrewniona z biorcą w linii prostej: dziecko, rodzic lub rodzeństwo, ale także małżonek, osoba przysposobiona lub inny bliski, jeśli uzasadniają to szczególne względy osobiste i nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych oraz etycznych.

Istotne jest, że może to być tylko osoba świadoma, posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych, która wyraziła dobrowolną, pisemną zgodę przed lekarzem na bycie dawcą określonego narządu dla określonego biorcy. Prawo dopuszcza co prawda sytuację, w której dawcą może zostać również małoletni, jednak jest to obwarowane restrykcyjnymi warunkami. Po pierwsze, musi być pewność, że przeszczep organu lub tkanki nie spowoduje dającego się przewidzieć upośledzenia sprawności organizmu dziecka. Po drugie, taka transplantacja możliwa jest jedynie na rzecz rodzeństwa.

Najłatwiej podzielić się szpikiem kostnym. Zabieg ten niesie bowiem minimalne ryzyko dla dawcy, a ratuje przed ciężkimi postaciami białaczki. Jednak znalezienie dawcy jest szalenie trudne, bowiem zgodność tkankowa nawet wśród rodzeństwa wynosi zaledwie 25%. W tym jednak przypadku ofiarować szpik może każdy zdrowy obywatel w wieku 18-50 lat, nawet niebędący krewnym biorcy. Wystarczy zarejestrować się w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Dawców Szpiku.

Transplantacja organów i co dalej?

Biorca po przeszczepie trafia na oddział intensywnej terapii. Jeżeli nie ma komplikacji, może rozpocząć nowe życie. Musi jednak pamiętać, że jego organizm traktuje przeszczepiony organ jak obcy. W związku z tym jego układ odpornościowy reaguje atakiem skierowanym przeciw przeszczepowi. Konieczne jest zatem zażywanie leków immunosupresyjnych, których zadaniem jest zmniejszenie aktywności układu odpornościowego organizmu biorcy, a tym samym zapobieganie odrzuceniu przeszczepionego organu lub tkanki. Wymaga to od lekarza prowadzącego umiejętności balansowania dawką, tak by zabezpieczała przeszczep przed odrzuceniem, ale jednocześnie nie pozbawiała organizmu bariery ochronnej przed różnego rodzaju zakażeniami.

Jednak nawet mimo tych niedogodności znakomita większość transplantacji organów (90%) kończy się sukcesem. Osoby po przeszczepie żyją średnio 20-30 lat po zabiegu. Dzięki operacji dostają szansę na powrót do zdrowia, na dalsze lata aktywnego życia, także zawodowego.

Naukowcy nie ustają jednak w poszukiwaniu rozwiązań, które pozwoliłyby zaakceptować obce narządy bez potrzeby stosowania terapii przeciw odrzuceniu. Prym wiodą tu badacze z USA, którzy starają się modyfikować układ odpornościowy u pacjentów po transplantacjach za pomocą szpiku pobranego od dawców w tym samym czasie, co narząd. Podając je jednocześnie, usiłują przekonać ciało biorcy do przyjęcia materiału obcego jako własnego.

Wyniki badania pacjentów z przeszczepem nerki i wątroby dają nadzieję, że metoda oparta na zjawisku chimeryzmu to ułatwi - 6 pacjentów, którym przeszczepiono organy wraz ze szpikiem mimo braku leków immunosupresyjnych pozostało zdrowych3.

W mitologii starożytnej Grecji chimerą nazywano bestię posklejaną na chybił trafił z kawałków różnych zwierząt. Współczesna medycyna pojęcie to stosuje w odniesieniu do organizmów zbudowanych z komórek różniących się genetycznie. Mikrochimeryzm, czyli obecność niewielkiej liczby komórek genetycznie różniących się od gospodarza i występujących w wyodrębnionych obszarach ciała, często obserwuje się u matek.

W jednym z badań przeprowadzono pośmiertną analizę genetyczną tkanki mózgowej kobiet, które urodziły chłopców. W 60% badanych mózgów znaleziono chromosomy Y, podczas gdy normalnie jądra komórek mózgowych kobiety zawierają 2 chromosomy X i żadnego chromosomu Y. Zdaniem badaczy męskie DNA pochodzące od płodu trafiło do ciał matek przez łożysko4. Jednak koncept, iż chimeryzm może sprawić, że układ immunologiczny pacjenta nie będzie atakował przeszczepu, nasunęła akademikom niesamowita historia Demi-Lee Brennan.

Fot. Archiwum

9-letnia Australijka czekała na przeszczep wątroby. Sytuacja z każdą chwilą stawała się coraz bardziej napięta. Demi-Lee umierała. Zdesperowani lekarze postanowili zaryzykować i mimo że dawca wątroby miał krew grupy 0 Rh-, a dziewczynka 0 Rh+, zdecydowali się przeszczepić niedopasowany organ. 9 miesięcy później okazało się, że pochodzące z wątroby dawcy komórki macierzyste zaczęły dominować w jej szpiku kostnym.

Medycy postanowili zaryzykować i wycofać leki immunosupresyjne. Zadziałało. Obce komórki niemal całkowicie wyparły jej własne. Dziewczynka wraz z wątrobą przejęła również grupę krwi dawcy. To zaś sprawiło, że uwolniła się od konieczności przyjmowania leków hamujących układ odpornościowy, które inni ludzie po przeszczepie muszą zażywać do końca życia.

Wyrażenie sprzeciwu

Zgodnie z ustawą z lipca 2005 r. komórki, tkanki i narządy ze zwłok ludzkich można pobrać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu. Możesz to zrobić osobiście lub listownie w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji (Al. Jerozolimskie 87, 02-001 Warszawa) na formularzu, który jest dostępny w zakładach opieki zdrowotnej lub na stronie internetowej www.poltransplant.org.pl.

Po dokonaniu zgłoszenia otrzymasz listem poleconym potwierdzenie wpisu do Rejestru. Jeżeli źle wypełnisz formularz, sprzeciw nie zostanie zarejestrowany, o czym CRS również powiadomi Cię listownie. Moc prawną ma również noszone przy sobie własnoręcznie podpisane oświadczenie sprzeciwu lub oświadczenie ustne złożone w obecności 2 świadków, pisemnie przez nich potwierdzone.

W przypadku małoletniego lub innej osoby, która nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, sprzeciw może wyrazić za życia przedstawiciel ustawowy tej osoby. Natomiast osoba niepełnoletnia powyżej lat 16 lub inne osoby, które nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych, mogą same wyrazić sprzeciw.

Choć medycyna zna przypadki, gdy ciało pacjenta zaakceptowało przeszczep organu lub tkanki i mógł on zaprzestać terapii, to jednak nigdy dotąd nie zdarzyło się, by towarzyszyła temu zmiana grupy krwi. Zrozumienie, tego, co zdarzyło się w szpiku Demi-Lee, może otworzyć drogę do rozwiązania problemu odrzucenia przeszczepu, nazywanego przez lekarzy świętym Graalem medycyny transplantacyjnej5.

Przeszczep organów z niespodzianką

Kiedy 51 lat temu prof. Christian Barnard pierwszy raz przeszczepił serce - świat oniemiał. Traktowano to jak eksperyment. Dziś transplantacja serca, nerek, wątroby czy płuc nikogo nie dziwi - jest uznana za jedną z wielu metod leczniczych, niejednokrotnie tańszą i bardziej efektywną niż inne (np. w przypadku leczenia chorych z niewydolnością nerek przeszczep jest tańszy niż dializy)6.

Oczywiście zdarzają się nowe spektakularne sukcesy, takie jak np. pierwsze przeszczepienie penisa, którego w 2005 r. dokonali lekarze z Wydziału Urologicznego Szpitala w Guangzhou, kierowani przez dr. Weilie Hu. Biorcą był 44-latek, który utracił organ w wypadku. Poszkodowanemu pozostał kikut o długości jednego centymetra, przez co nie mógł normalnie oddawać moczu i współżyć. Organ pobrano od 22-letniego mężczyzny, który był w stanie śmierci mózgowej. Operacja trwała 15 godz. Już po 10 dniach pacjent mógł normalnie oddawać mocz. Członek był dobrze ukrwiony i mógł spełniać także inne funkcje. Niestety, nowy penis był nabrzmiały. To u biorcy i jego żony wywołało poważne problemy natury emocjonalnej. Pacjent zażądał usunięcia członka, a chirurdzy spełnili jego prośbę7.

Jean-Michel Dubernard, francuski chirurg, który przeprowadził pierwszy na świecie przeszczep twarzy u kobiety zaatakowanej przez psa, jest zdania, że czynniki psychologiczne były i są poważnym problemem dla wielu pacjentów otrzymujących pewne przeszczepy allogeniczne (czyli od niespokrewnionego dawcy).

- Psychologiczne konsekwencje alloprzeszczepów rąk i twarzy pokazują, że nie tak łatwo jest używać rąk zmarłego lub spoglądać w lustrze na jego twarz8. Potwierdza to historia sprzed 17 lat, kiedy to chirurdzy musieli amputować pierwszą na świecie przeszczepioną rękę Clintowi Hallamie. 50-letni Nowozelandczyk stanowczo zażądał odjęcia tej "ohydnej i uschniętej ręki, z którą nie ma mentalnej łączności"9.

Jednak jak się okazuje, biorcy doświadczają nie tylko problemów związanych z widocznymi obcymi częściami ciała. W literaturze naukowej opisane są niewytłumaczalne medycznie przypadki osób, które zmieniły się po przeszczepie serca lub doświadczyły czegoś, co można nazwać pamięcią ciała biorcy. Spośród nich najbardziej wstrząsająca jest historia ośmioletniej Megan, która otrzymała serce od zamordowanej dziesięciolatki.

Wkrótce po przeszczepie zaczęły budzić ją potworne nocne koszmary, na podstawie których była w stanie szczegółowo odtworzyć przebieg zbrodni oraz twarz zabójcy. Po kilku sesjach z dziewczynką psychiatra, do której po pomoc udała się jej matka, uznała, że Megan mówi prawdę. Zawiadomiono policję. Funkcjonariusze w oparciu o detaliczny opis dziewczynki szybko ujęli mordercę. Mężczyzna przyznał się, gdy Megan podała czas i miejsce zabójstwa, broń, której użył, opisała strój zamordowanej, a nawet jej ostatnie słowa skierowane do oprawcy10.

Fot. Archiwum

Z kolei Claire Sylvia twierdzi, że wskutek transplantacji organów otrzymała znacznie więcej niż jedynie masę biomechanicznych komórek. Ta zawodowa tancerka, cierpiąca na pierwotne nadciśnienie płucne, przeszła przeszczep serca i płuca w wieku 47 lat. Gdy obudziła się z narkozy, lekarze zapytali, czy czegoś nie potrzebuje. Odparła natychmiast: "królestwo za butelkę piwa", zaskakując samą siebie, nigdy bowiem go nie lubiła. A to był dopiero początek zmian. Stała się fanką fast foodów, zmienił się jej styl tańczenia, chód.

Kościół popiera transplantacje

Mało kto wie, że patronami transplantologii są święci Kosma i Damian, medycy praktykujący w III w. Jedna z legend opisujących ich cudowne uzdrowienia mówi o tym, jak bracia przeszczepili nogę niedawno zmarłego czarnoskórego mężczyzny pielgrzymowi cierpiącemu na gangrenę. Zabieg miał miejsce nocą, gdy chory spał.

Papież Jan Paweł II w Encyklice "Evangelium vitae" w 1995 r. napisał: "na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei".

W 2000 r. podtrzymał to stanowisko, mówiąc: "Każdy przeszczep organu ma swoje źródło w decyzji o wielkiej wartości etycznej: decyzji, by bezinteresownie ofiarować część własnego ciała z myślą o zdrowiu i dobru drugiego człowieka. Na tym właśnie polega szlachetność tego czynu, który jest autentycznym aktem miłości".

"Zachęcamy wiernych, aby deklarowali wolę przekazania po śmierci swoich narządów do przeszczepienia" - napisali z kolei w Liście pasterskim do wiernych polscy biskupi w 2007 r., przypominając stanowisko Kościoła w kwestii transplantacji.

Miewała też sny o wysokim, szczupłym, młodym mężczyźnie. Doświadczyła traumatycznego rozpadu. Choć chirurg ponownie złożył jej ciało - jej emocje były w nieładzie. To wszystko sprawiło, że 3 lata po przeszczepie Claire zaczęła poszukiwać dawcy swoich organów. Okazał się nim 18-letni Tim z Maine, który zginął w wypadku motocyklowym. Jego rodzice powiedzieli kobiecie, że jego ulubioną potrawą były kurczaki Kentucky Fried, które lubił popijać piwem11.

Dr Paul Pearsall, psycholog, immunolog i neurolog, który opisał przypadek Megan, mówi, że często spotyka się z podejściem, iż ważne zdarzenia, w tym tak trudne doświadczenie jak transplantacja, mogą rzutować na późniejsze życie biorcy, a nawet zmienić sposób jego reagowania, dzięki czemu może on odkryć w sobie nieznane wcześniej zdolności, zainteresowania, umiejętności i cechy.

Zwolennicy tej teorii argumentują również, że silne leki używane w czasie transplantacji i po niej mogą również wpływać na mózgi biorców, a nawet modyfikować ich gusta smakowe. On jednak przychyla się do koncepcji pamięci ciała, gdyż uważa, że trudno działaniem leków wytłumaczyć, iż ktoś nie znając swojego dawcy, zaczyna mieć upodobania identyczne do niego, podejmuje naukę gry na takim samym instrumencie, na jakim ongiś grał zmarły.

Światowej sławy badaczka dr Candace Pert, która odkryła, że neuropeptydy są kluczem do naszych emocji, a jednocześnie wędrującymi po organizmie "fragmentami mózgu", uważała, że należy zbadać hipotezę pamięci komórkowej i pozycji serca jako ważnego węzła informacyjno-energetycznego12.

Jednak prócz psychologicznych oporów i zagadkowych doświadczeń biorcom zdarza się przejąć nie tylko organy, ale też absolutnie fizycznie namacalne "dziedzictwo". Spotkało to dwójkę Amerykanów, którym w 1998 r. wszczepiono nerki od tego samego dawcy. U biorczyni po 1,5 roku od przeszczepu rozwinął się złośliwy rak piersi, niebawem okazało się, że pobrany organ też jest zainfekowany. Kobieta zmarła pół roku później wskutek licznych przerzutów, jednak lekarze nie mogli namierzyć ich źródła.

2 miesiące później okazało się, że druga nerka - przeszczepiona mężczyźnie - też choruje. Próbki wykazały przerzut czerniaka skóry. Mimo bardzo szczegółowych badań onkolodzy nie mogli znaleźć pierwotnego guza. Dopiero drobiazgowa analiza akt medycznych dawcy pozwoliła rozwiązać zagadkę. Okazało się, że w 1982 r. czerniak został wycięty z jego skóry. Przez 15 lat mężczyzna przechodził badania kontrolne w zakresie remisji nowotworu, jednak nigdy nie znaleziono śladu raka.

Gdy medycy odkryli przyczynę, natychmiast wstrzymali podawanie biorcy leków immunosupresyjnych i zaordynowali mu interferon. Oczywiście konsekwencją tego było odrzucenie przeszczepu organu. Na ironię losu zakrawa fakt, że mężczyźnie, który wszak zgodził się na transplantację, by ocalić życie, dopiero pozbycie się przeszczepionej nerki de facto je uratowało.

 

Bibliografia

  1. https://goo.gl/E2ca8h
  2. https://goo.gl/MjX1Gi
  3. Science Translational Medicine 07 Mar 2012: Vol. 4, Issue 124, pp. 124ra28
  4. PLoS One. 2012;7(9):e45592
  5. N Engl J Med 2008; 358:369-374
  6. http://osod.info/nerki-transplantacja/
  7. Pak J Med Sci. 2017 Mar-Apr; 33(2): 493–497
  8. JRSM Short Rep. 2012 Oct; 3(10): 74.
  9. J Hand Surg 2002;27:760–70
  10. Dr Paul P. Pearsall The Heart's code, New York 1998
  11. Claire Sylvia, William Novak A Change of Heart: A Memoir, New York; Warner Books, 1997
  12. Molecules Of Emotion: The Science Between Mind-Body Medicine Scribner, 1999
  13. Cold Spring Harb Perspect Med. 2013 Jul; 3(7): a015677.
Artykuł należy do raportu
Przeszczepy i transplantacja
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Może Cię zainteresować