Odchudzające dreszcze

Od wielu lat bezskutecznie usiłuję stracić na wadze. Stosowałam pigułki odchudzające, głodówki, ćwiczenia, diety i Bóg raczy wiedzieć, co jeszcze. Wspiera mnie mąż, który zasugerował napisanie tego listu. Czy istnieją inne sposoby na redukcję masy ciała?

14 czerwiec 2016
Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Owszem, istnieje jeszcze jedna metoda odchudzania, którą mogłaby Pani wypróbować. Nic nie kosztuje, ale wymaga sporo samozaparcia.

Metodę tę oparto na nowym badaniu, wykazującym, że zimna woda powoduje spalanie dokładnie tego rodzaju tkanki tłuszczowej, którego chcemy się pozbyć. Nie chodzi tu jednakże o jej picie. Pomimo że istnieją pewne naukowe dowody na to, że spożywanie 2 l wody dziennie wspomaga spalanie kalorii, efekty pojawiają się zdecydowanie zbyt wolno, by uznać je za pożyteczne¹.

 Flickr.com/Walt Stoneburner

Nowe badanie, do którego nawiązuję, wykazuje, że woda czyni cuda w inny sposób. Kontakt z zimną cieczą lub lodem uruchamia nasz "układ drżący", który aktywizuje pewne komórki tłuszczowe do spalania kalorii zamiast ich gromadzenia. Według badania przeprowadzonego przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) intensywne 15-minutowe drgawki działają na organizm i jego metabolizm tak, jak energiczny całogodzinny trening².

Czy można się zatem odchudzić po prostu dzięki dreszczom? Odpowiedź na to pytanie skrywa metabolizm tłuszczu. Dopiero niedawno odkryto, że oprócz białej tkanki tłuszczowej, odpowiadającej za krągłości i tuszę, w organizmie istnieje także jej brunatna odmiana, która może nas właściwie wyszczuplać.

Problem polega na tym, że pożyteczne komórki brunatnej tkanki tłuszczowej są z natury nieszczególnie aktywne. Jeśli jednak uda nam się je pobudzić do pracy, zaczniemy tracić na wadze dzięki uruchomieniu procesu, którego nie są w stanie wywołać ani dieta, ani uprawianie sportu.

Według naukowców z Narodowych Instytutów Zdrowia wynika to po prostu z faktu, że komórki ciemniejszej tkanki tłuszczowej zawierają ponadprzeciętną liczbę mitochondriów. Te maleńkie organella komórkowe odgrywają ważną rolę w procesach metabolicznych - przetwarzają pochodzące z pożywienia cukry i tłuszcze, pozyskują więc niezbędną do funkcjonowania życiową energię.

Nie bez powodu mitochondria nazywane są komórkowymi elektrowniami. Tylko za ich pośrednictwem pożyteczny tłuszcz jest w stanie przekształcić spożyte kalorie w ciepło, a proces ten zachodzi 3 razy efektywniej niż w przypadku jakiegokolwiek innego rodzaju tkanki organizmu.

Efekt ten jest szczególnie istotny u noworodków, które nie są jeszcze w stanie regulować równowagi cieplnej własnych organizmów, więc dość szybko ulegają wychłodzeniu.

U małych dzieci pokłady brunatnej tkanki tłuszczowej stanowią ok. 5% całkowitej masy ciała, podczas gdy u dorosłych jest to zaledwie kilka gramów usytuowanych wokół karku i ramion, a także wzdłuż kręgosłupa. Jednakże bardziej istotny od ilości komórek jest poziom ich aktywności. Jak odkryli naukowcy z Narodowych Instytutów Zdrowia, ich pracę można łatwo pobudzić.

Temperatury od 15 do 20°C stanowią dla organizmu chłodząco-drażniący bodziec. Aby utrzymać standardową ciepłotę, ciało inicjuje reakcję łańcuchową, która rozpoczyna wielokrotne wydzielanie noradrenaliny. Hormon ten aktywuje z kolei termogeninę (białko obecne w komórkach brunatnej tkanki tłuszczowej), uruchamia więc swoiste elektrociepłownie organizmu, spalające zgromadzony tłuszcz.

Dreszcze zapewniają jednocześnie rytmiczne skurcze mięśni, w wyniku czego dochodzi do uwolnienia do krwiobiegu iryzyny – spalającego tłuszcz hormonu, który może również przekształcać niekorzystny tłuszcz w ten pożyteczny. W ten sposób pokłady brązowej tkanki tłuszczowej w organizmie rosną, a produkcja energii w chłodniejszych temperaturach ulega wzmożeniu. Po 2 miesiącach codziennej terapii zimnem (wystawiania na chłód) uczestnicy wspomnianego badania spalali ponad 2 razy więcej kalorii.

Naturalny spalacz tłuszczu

Picie wody z nasionami kopru włoskiego, najlepiej lodowatej, to dobra strategia na uzupełnienie odchudzającego planu spalania tłuszczu z wykorzystaniem zimnej wody.

Nasiona kopru włoskiego są zasobne w żelazo, potas, magnez, mangan, fosfor, wapń, miedź, a także witaminy A, B6 i C. Zawierają również zdrowe lotne związki wchodzące w skład olejków eterycznych, takie jak anetol, limonen, aldehyd anyżowy, pinen, mircen, fenchon, chawikol i cyneol. Dowiedziono, że te aktywne składniki mają właściwości antyoksydacyjne, a także usprawniają trawienie i przeciwdziałają wzdęciom3. Badanie przeprowadzone przez Turyński Państwowy Instytut Rolnictwa w Niemczech wykazało, że nasiona kopru włoskiego mogą wspomagać hamowanie łaknienia i zwiększać tempo podstawowej przemiany materii w organizmie4. Picie ich jako dodatek do wody, która jest skutecznym diuretykiem, może pomóc w pozbyciu się kilogramów płynów, stanowiących zbędny składnik masy ciała5.

Nasiona kopru włoskiego zawierają także melatoninę, która poprawia jakość snu. Badanie hiszpańskiego Uniwersytetu w Granadzie, przeprowadzone na szczurach (przez co może nie mieć odniesienia do ludzi), wykazało ich powiązanie z tym związkiem, który - co również odkryto – pobudza wzrost brunatnej tkanki tłuszczowej, a więc sprzyja odchudzaniu6. Nasiona kopru włoskiego wykazują nawet właściwości przeciwzapalne, przeciwskurczowe i przeciwbakteryjne7.


Potrzebne będą: litr filtrowanej wody, 2 łyżki nasion kopru włoskiego i szklany słoik.Przepis na wodę z nasionami kopru włoskiego

1. Nasiona kopru włoskiego należy umieścić w słoiku z filtrowaną wodą.

2. Słoik szczelnie zamknąć i pozostawić na noc w lodówce. Początkowo nasiona będą unosiły się na powierzchni wody, jednak do rana opadną na dno.

3. Napój, w celu utrzymania temperatury, należy przelać do termosu, a następnie popijać przez cały dzień.

Uwaga: spożywanie większych ilości nie przyspieszy odchudzania.

Środki ostrożności

Nasiona kopru włoskiego są powszechnie stosowane w kuchni jako przyprawa do potraw takich jak kiełbasy i dania rybne. Wiele osób żuje je po jedzeniu, aby wspomóc trawienie i ograniczyć wzdęcia.

O ile niewielkie ilości stosowane do przyprawiania jedzenia są nieszkodliwe, o tyle przyjmowanie większych, leczniczych dawek nasion kopru włoskiego nie dla każdego jest bezpieczne.

Choć zdarza się to bardzo rzadko, mogą one wywoływać u niektórych ludzi reakcje alergiczne, takie jak m.in. trudności z oddychaniem, pokrzywka, wysypka, obrzęk warg i twarzy oraz zamknięcie przełyku. Nadmierne ilości kopru włoskiego mogą nawet zwiększać wrażliwość skóry na światło słoneczne.

W "Encyklopedii zdrowia" zamieszczonej na stronie internetowej Norris Cotton Cancer Center widnieje również ostrzeżenie, że koper włoski może zwiększać ryzyko wystąpienia napadów drgawkowych. Stosowanie go w celach leczniczych bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem odradza się tam osobom z epilepsją lub innymi chorobami, w przebiegu których pojawiają się drgawki, a także kobietom ciężarnym i karmiącym piersią.

Aby wypróbować terapię chłodem, nie trzeba czekać na zimę lub instalować w domu klimatyzatora. Zimna woda w zupełności wystarczy. Poniżej przedstawiam pięć sposobów na wprawienie w ruch "układu drżącego" i przestawienie organizmu na tryb utraty kilogramów.

Metody zimnej wody

1. Chłodzenie twarzy Aby przyzwyczaić organizm do stosowania tej metody, należy na początek zanurzyć twarz w chłodnej wodzie (ok. 15-18°C) na ok. 5 s., a następnie powtórzyć to 5 razy.

2. Lód Należy ssać kostki lodu lub owinąć w ręcznik torebkę mrożonego groszku i na 30 min umieścić ten zimny kompres na uporczywych fałdkach tłuszczu.

3. Chłodzenie ramion U większości ludzi największe pokłady tzw. dobrego tłuszczu znajdują się na poziomie obojczyka, tuż poniżej gardła. Można go aktywować poprzez umieszczenie na każdym z nagich ramion dwóch zimnych kompresów na ok. 30 min.

4. Mroźne kąpiele Termiczny wstrząs jest szczególnie skuteczny, kiedy dotyczy całego ciała. Wg wspomnianego badania wystarczy 20 min spędzonych w wannie lub pod prysznicem w zimnej wodzie o temperaturze maksymalnie 15°C.

5. Zimne stopy Osoby, które nie dadzą rady w pełni zanurzyć się w zimnej wodzie, mogą przez ok. 15 s. polewać nią nogi i stopy. Następnie należy zrobić 10-sekundową przerwę i powtórzyć ten cykl 10 razy. Nawet niewielkie chłodząco-drażniące bodźce mogą sprawić, że organizm przejdzie w tryb drżenia.

Harald Gaier, jeden z czołowych brytyjskich ekspertów medycyny alternatywnej, zarejestrowany osteopata, naturopata, akupunkturzysta, homeopata i zielarz. Pracuje w Klinice Żywienia i Alergii w Londynie. Dr Gaier prowadzi stronę internetową.

Bibliografia

  1. J Clin Endocrinol Metab, 2003; 88:6015-9
  2. Cell Metab, 2014; 19: 302-9
  3. 'Fennel seed nutrition facts'; http://goo.gl/AJThl7
  4. http://goo.gl/ygGQXW
  5. J Ethnopharmacol, 2007; 114: 1-31
  6. J Pineal Res, 2013; 55: 416-23
  7. Int J Life Sci, 2015; 4: 18-32; http://goo.gl/6CTPtK
Wczytaj więcej
Nasze magazyny