Technika neuromodulacji w leczeniu autyzmu

Czy autyzm można leczyć siłą umysłu? Czy można wpływać na ludzki organizm rozkazując mu na powrót do zdrowia? Sprawdźcie, w jaki sposób chorym na autyzm może pomóc technika neuromodulacji.

07 grudzień 2015
Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

Jeśli masz logiczne, dogmatyczne lub sceptyczne podejście do życia, możesz teraz odwrócić wzrok. Istnieją przesłanki wskazujące, że intencja, czy też potęga myśli, powoduje cofanie autyzmu. Co dziwniejsze, leczone dziecko nie musi przebywać w tym samym pomieszczeniu – a nawet w tym samym kraju – co terapeuta, który może badać funkcjonowanie pacjenta poprzez testowanie mięśni własnego ramienia.

A teraz najdziwniejsze: dzięki tej nieprawdopodobnej terapii osiągnięto radykalną poprawę stanu 18 autystycznych dzieci.

Terapię tę – technikę neuromodulacji znaną również jako metoda Feinberga stosuje się u tysięcy ludzi cierpiących na takie choroby, jak artretyzm, choroba Leśniowskiego-Crohna, zespół jelita drażliwego i inne schorzenia zapalne.

Mirror Neurons from Bret Botham on Vimeo.

Psycholog kliniczny Robert Weiner z Dallas w Teksasie, który słyszał wiele dobrego na temat techniki neuromodulacji od innych psychologów, chciał ją wypróbować na autystycznych dzieciach.

– Nasz autonomiczny układ nerwowy przyrównałbym do systemu komputerowego. Choroba pojawia się, gdy występuje błąd przetwarzania, który może być spowodowany dowolną liczbą czynników, takich jak uraz, toksyny, alergia lub alkohol.

Technika neuromodulacji to po prostu sposób na rozesłanie właściwych poleceń w celu uregulowania systemu i przywrócenia jego prawidłowego funkcjonowania – wyjaśnia specjalista.

Technika neuromodulacji to po prostu sposób na rozesłanie właściwych poleceń w celu uregulowania systemu i przywrócenia jego prawidłowego funkcjonowania

Dzięki niedużej dotacji dr Weiner rozpoczął niewielkie badanie techniki neuromodulacji, w którym wzięła udział 18-osobowa grupa autystycznych dzieci z terenu USA. Dziewięcioro z nich poddano sześciotygodniowej terapii obejmującej dwie sesje tygodniowo. Reszta uczestników oczekiwała przez ten czas na rozpoczęcie własnego leczenia.

Okazało się, że po terapii techniką neuromodulacji stan dzieci z obu grup uległ znaczącej poprawie w stosunku do pomiarów dokonanych przed rozpoczęciem badania.

Bibliografia

  1. Explore, 2014; 10: 13–23
  2. FASEB J, 2014; doi: 10.1096/fj.13- 246546
  3. Behav Neurosci, 2013; 127: 487–97
  4. J Am Phys Surg, 2003; 8: 76–9

Sesje, w których uczestniczyli pacjenci, trwały łącznie zaledwie dziewięć godzin. Odpowiada to dwóm do trzech dni stosowanej terapii behawioralnej – preferowanej niefarmakologicznej metody leczenia autyzmu.

Wendy, której dwóch synów uczestniczyło w badaniu dr. Weinera, zaskoczyły zmiany, jakie nastąpiły pod wpływem terapii. Przed rozpoczęciem sesji mąż kobiety uważał, że całe przedsięwzięcie to oszustwo.

– Mojemu starszemu synowi, który miał 7 lat, gdy poddano go terapii techniką neuromodulacji, trudno było utrzymać ciało w spoczynku nawet przez krótki czas.

Teraz może siedzieć w szkole podczas 40-minutowych zabaw w kółku bez niemal żadnego upomnienia ze strony nauczyciela. Lepiej radzi sobie z prawidłowym siedzeniem przy stole, a także w wózku na zakupy na targu – mówi Wendy.

U młodszego syna Wendy, który miał 5 lat, gdy poddano go terapii techniką neuromodulacji, widać tak niewiele objawów autyzmu, że jego nauczycielce trzeba czasem przypominać o tym, że jest chory.

neurons v02 from Miguel Castro on Vimeo.

Jak jeszcze pomóc chorym na autyzm?

Medycyna niewiele ma do zaoferowania autystycznym dzieciom i ich rodzicom. Małym pacjentom można przepisywać leki, takie jak metylofenidat na nadpobudliwość i risperidon w celu opanowania problemów behawioralnych. Preferowane są również przeróżne rodzaje psychoterapii, ponieważ zapewniają pomoc zarówno rodzicom, jak i dzieciom.

Wykorzystano je w takich programach terapeutycznych, jak Autism Preschool Programme (Przedszkolny Program Wsparcia Dzieci z Autyzmem), Child’s Talk (Dziecko Mówi) oraz More than Words (Więcej niż Słowa).

1-AUTYZM from elpropro on Vimeo.

Alternatywne metody leczenia autyzmu

Terapia witaminą D. W mózgu dziecka autystycznego często występują nienaturalnie niskie poziomy hormonów mających wpływ na zachowanie: serotoniny, oksytocyny i wazopresyny.

Nowe badania odkrywają, że witamina D wyzwala proces przekształcania innych enzymów w serotoninę. Jednakże jej naturalne pokłady w organizmie nierzadko nie odpowiadają wartościom wzorcowym niezbędnym do utrzymania dobrej kondycji zdrowotnej, szczególnie w przypadku mieszkańców półkuli północnej.

Aby temu przeciwdziałać, naukowcy z Instytutu Badawczego Szpitala Dziecięcego w Oakland zalecają autystycznym dzieciom suplementację witaminy D, tryptofanu i kwasów tłuszczowych omega-3 w celu przywrócenia prawidłowych poziomów tych substancji.

Dieta. Dzięki wykluczeniu z jadłospisu glutenu i nabiału udało się cofnąć niektóre z najcięższych objawów autyzmu (patrz główna część artykułu). Ich nietolerancja może wskazywać na obecność również innych rodzajów nadwrażliwości. Postaraj się więc usunąć z otoczenia domowego możliwie najwięcej chemikaliów, m.in. perfum, kosmetyków do higieny osobistej oraz chemicznych środków czystości.

Suplementy. Istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu odgrywają oprócz witaminy D również niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Ludzki organizm nie jest w stanie wytworzyć kwasu linolowego (omega-6) i alfa-linolenowego (omega-3). Dlatego musi pozyskiwać je z pożywienia.

Terapia wzbogacająca. Ta stosunkowo nowa forma leczenia zachęca do zainteresowania zmysłów obiektami znajdującymi się wokół domu, m.in. wykorzystywania zmysłu węchu oraz wieczornego słuchania muzyki klasycznej. W badaniu, w którym wzięło udział 28 autystycznych chłopców, prawie połowa uczestników korzystających z tej metody wykazała po sześciu miesiącach znaczącą poprawę w zachowaniu. Większość poddanych terapii dzieci zgłosiła również postęp w zakresie zdolności poznawczych.

Terapia chelatowa. Jest to metoda oparta na teorii, według której autyzm mogą powodować metale ciężkie, więc oczyszczenie z nich organizmu powinno zminimalizować objawy choroby. W jednym z badań 221 dzieciom autystycznym i 18 zdrowym, które stanowiły grupę kontrolną, przez trzy dni podawano doustny chelator DMSA. W tym czasie chorzy uczestnicy wydalili 5 razy więcej rtęci niż zdrowi.

Artykuł należy do raportu
Autyzm
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Może Cię zainteresować
Nasze magazyny